Boks - podójna garda

Niedawno zacząłem ćwiczyć boks. Często robimy ćwiczenia w parach - jeden atakuje proste, drugi się broni, później zmiana i sierpowe itp.
Zauważyłem, że przy założeniu podwójnej gardy (nie wiem czy dobrze ją zakładam - obie ręce przy głowie), czasami ich ciosy przechodzą, po prostu nie wyłapuję ich rękawicami. Czy przy ciosie powinienem wykonać lekki ruch obrotowy ? Żeby ich ręka zeszła bardziej ?
Ogólnie to mi sprawia lekki problem :PĆwiczę dokładnie jeden dzień

Jak będziesz ćwiczył więcej to będzie Ci wychodzić.

No to szybko wzięli cię do takich ćwiczeń :) Ja na początku miałem tylko walke z cieniem.

Co do gardy. wiadomo że nie zawsze uda ci sie wyłapać ciosy. Na ringu musisz sie poruszać, robić uniki zbicia itp a nie tylko garde bo wtedy jesteś workiem do obijania :)

Wiadomo że jak blokujesz ciosy to je też odczujesz albo nie wyłapiesz. Wkońcu jakby to była magiczna recepta na sukces to po co byłyby uniki zejścia itp itd :) nie zrażaj sie i ćwicz :)
Twarz nie szklanka :)

Nawet podwójna garda nie zwalnia od blokowania

ta garda a niektórzy jak ci strzelą przez gardę to deski pocałujesz staraj się zbijać i omijać ciosy no i tą gardę szczelniej trzymaj bo to wkońcu podstawa

Ogólniej to gdy zakładam ją szczelniej to nie widzę przeciwnika, a raczej powinienem go cały czas widzieć .

Dobra, czyli starać się omijać, a co do zbijania, to chodzi o zbijanie takim krótkim ruchem, nie jak w karate, prawda ? :)

A i oczy cały czas otwarte mieć, co nie ?

Zmieniony przez - ZoviNY w dniu 2010-03-25 22:25:49

Tak na wszystko.

Oczy koniecznie otwarte!!! Musisz widzieć co robi twój przeciwnik i widzieć w którą stronę robić zwody i uniki przed ciosami... Dlatego gdy robisz podwójna gardę zostawiaj małą przestrzeń między jedną ręką a drugą. Nie łącz rąk do końca... Oczywiście że ciosów nie zbijasz jak w karate, tylko tak jak w boksie. Bo w końcu boks trenujesz...

A co zrobić, jak się boję kogoś uszkodzić ?

Mowa tutaj o bójce na np ulicy, bo na treningach wiem, że nikomu raczej nic nie zrobię.

Sory, że trochę odszedłem od tematu, ale musiałem się was zapytać. Za dużo się nasłuchałem, jak ktoś kogoś popchnął, a ten się przewrócił i w coś walnął i umarł. No to w mojej wyobraźni zaczęło się zaraz rysować, co w takim razie może zrobić cios. Dlatego staram się nie bić (o dziwo, przez pół gimnazjum sie nie biłem, ani żadnego solo nie miałem ), a jak się biję i to już tak pięściami, to tak bardziej po brzuchu tłukę .

W poniedziałek na trening idę, zobaczymy jak to będzie .

Zmieniony przez - ZoviNY w dniu 2010-03-25 23:05:29

Bójek na ulicy to Ty raczej unikaj, bo pójdziesz do pierdla, albo do piachu.
A jak nie masz wyboru i musisz bronic siebie lub kogoś ,to pierd... to czy komuś kto jest zagrożeniem dla ciebie lub bliskiej Ci osoby się coś stanie.

lepiej pójść do pierdla niż zostać kaleką. ale to już ostateczność.
Bójek trzeba unikać ale wiadomo jak jest- czasami ine ma wyboru.