Garda i uniki itp

Witam a więc chodzi mi o to ze nie wiem co robic jak np przeciwnik atakuje bo mam takie sparingi dla zabawy z kumplem starszym i jak on naciera na mnie to dostaje paniki i nie wiem co robić poprostu nie nadanżam za jego ciosami oczywiscie uderza delikatnie ale z bardzo duza szybkością , no i np boje sie kopnąć w przeciwnika normalnie jak kopie w worek lub z nienacka tak lekko to spoko ale w sparingu już gorzej

Mogli byście dać jakieś wskazówki ?


P.S Chodziłem na muai-thai przez kilka miesiecy ale jedynie umiem trzymać w miare garde poruszać sie w walce i kopać ale to średnio , nie miałem na treningach zadnych sparingów ;/

Schodź na bok i kontruj od razu ciosem prostym. Nie cofaj się do tyłu bo tylko się przeciwnik nakręcać będzie.
Jak nie będziesz dawać rady to klinczuj.

"no i np boje sie kopnąć w przeciwnika"

to twój największy problem, blokada przed uderzeniem innego człowieka, albo się przełamiesz i zaczniesz kontrować/atakować albo będziesz się cofał. A reszta jak napisał Scorpion, staraj się markować ciosy i wykorzystywać pomyłki przeciwnika.
Ps. w worek łatwiej bo nie oddaje

sparingi, sparingi, dostaniesz pare razy to sie ockniesz

popieram ciężki trening i się da rade ze wszystkim, nie każdy od razu wygrywa walkę za walką.

Kopnij go w jaja

Tylko pytanie dlaczego boi się kopać. Bo może nie chodzić tu o troskę o swojego sparingpartnera tylko o swoje nogi:P Bo wiadomo iż źle zadany kopniak może się skończyć gigantycznym guzem na piszczelu:P
Sama też nie raz patrzyłam jak wyrastał mi w ciągu minuty ogromny guz na piszczelu, bo niestety bardzo często sparowaliśmy bez ochraniaczy.
Tak czy siak ochraniacze mogą Ci pomóc przełamać strach( o siebie czy sparing partnera):)

siemano ja tez mam maly problem ze sparingami, tylko troche innego typu...
sparuje z kumplem na zasadach boksu. gosc cwiczyl troche mma i chyba jeszcze kb i mam taki problem...
koles ma bardzo szczelna garde, czasem udaje mi sie walnac 1-2 proste, na korpus trafiam dosc czesto, ale nie udaje mi sie walnac mu sierpa lub podbrodkowego... sam nie daje sie obijac, schodze na boki, kontruje z powodzeniem, robie uniki, wszystko wychodzi tylko jak sie przebic przez ta garde? probowalem markowac ciosy, trzymac dystans lewym prostym, walic z doskoku i powrot ale wiekszosc zatrzymuje sie na gardzie. jakas dobra rada? dopiero zaczynam swoja przygode z tym sportem wiec prosze zbytnio po mnie nie jechac jesli cos jest nie tak
gabaryty mamy praktycznie takie same.

a zeby nie spamowac, to autor dostanie pare razy i sam zacznie atakowac, wszelkie obawy znikna poprostu niech wiecej sparuje.

Zmieniony przez - 666redtube w dniu 2010-06-15 12:42:41

Uderz na wątrobę kilka razy to opuści ręce.

dokladnie , walisz na tulow a prostego nie walniesz ?
Lewy prosty gora ktory bije w garde, prawy dol i lewy juz odslonieta garda
Wg mnie cwicz z kumplem na proste i doskoki - bez podbrodkowych i nawet sierpow - zeby umiec trzymac dystans

dzis albo jutro kolejny sparing wiec napisze jak poszlo.
mam tez inny sposob ktorym sproboje chlopaka zaskoczyc