SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Rekrutacja do WSO Wrocław, pytanie

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 18627

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 676 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5389
QUEBLO i słaby 56 trochę teoretyzujecie:

1. Doświadczenie w misjach bojowych często polega na samej obecności tam, bo wielu ludzi w ogóle nie jeździ na patrole (często odmawiają, bo się boją), a samo patrolowanie i siedzenie w bazie oraz wzywanie Amerykanów na pomoc w razie zagrożenie rzeczywiście "bardzo" buduje doświadczenie.

2. Studium oficerskie trwa nie kilka, lecz 12 miesięcy. Faktem jest, że kadra po studium jest niedouczona i traktowana w jednostkach na początku z przymrużeniem oka, jednak wynika to z faktu, że samo szkolenie jest źle prowadzone, wystarczy wziąć przykład z Amerykanów, tam studia oficerskie nie ciągną się latami, a jednak ich oficerom raczej nie można nic zarzucić. 5-letnie studia to strata czasu na Politechnice Wrocławskiej gdzie odbywa sie większość zajęć i ogólnie siedzenie na dupie. Do tego użeranie się z 18-19- letnimi szczeniakami, na co narzeka kadra tam ucząca.

Osobiście jestem zdania, że żołnierza można wyszkolić w krótkim czasie, doświadczenie zdobędzie już podczas dalszego szkolenia, potrzeba jest jednak koncepcja i pieniądze, a to jest właśnie problem armii.

Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Ja nie piszę o "plackach" głównie z większymi stopniami na pagonach co pojechali na łatwy zarobek na misje i przez 6 miesięcy byli dwa razy poza bazą,czyli jak do niej przyjeżdżali i jak z niej wyjeżdżali po misji,tylko o żołnierzach.Scorpion napisz skąd masz swoją wiedzę o misjach,bo te kilka słów mówi,że jest dość ograniczona ...a samo patrolowanie i siedzenie w bazie oraz wzywanie Amerykanów na pomoc w razie zagrożenie rzeczywiście "bardzo" buduje doświadczenie. Aż mi się komentować tego nie chce...

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 676 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5389
słaby 56 ja Tobie mówie jak jest, a nie to co słyszałeś w telewizji czy na forum. Bliska osoba z mojej rodziny spędziła już ponad 2 lata na misjach, części znajomych również nie ominęły tego typu przyjemności. Z resztą pewnych faktów nie ukrywa nawet telewizja jak np. nasze ograniczone zdolności bojowe w Iraku czy Afganistanie.

Pierwsza sprawa to patrolowanie w Iraku wyglądało w ten sposób, że wielu żołnierzy bało się wyjeżdżać poza bazę i unikali takich wypadów do czego mieli prawo. Za sam wyjazd dostawało się dodatkowe wynagrodzenie, bodajże 50 dolarów z tego co pamiętam, a były co 2 dni dla każdego chętnego, z tym że jeśli ktos miał taka możliwość to unikał ich jak ognia bo juz w samej bazie było prze***ane kiedy kilka razy dziennie trzeba było uciekać do bunkrów ze wzgledu na ataki moździerzowe czy rakietowe na bazę. Jest to oficjalna informacja, legalne działanie (poza sławną na całą Polskę akcją wpisywania sie na listy patroli, w których się nie brało udziału), ale pokazuje jednak pewna dziwną sytuację. Po drugie w przypadku pojawienia się zagrożenia żołnierze nie walczą jak bohaterzy w filmach wojennych, ponieważ wtedy codziennie w wiadomościach mielibyśmy infromacje o polskich trupach. W przypadku ataku polskie wojsko wzwywa na pomoc Amerykanów i oni się rozprawiają. Wszelkie akcje o charakterze bojowym również wykonywali Amerykanie lub Brytyjczycy, Polacy skupiali sie na rolach stricte policyjnych, nie brali udziałw regularnych działaniach wojennych, gdyż nasze oddziały miały zwyczajnie inne przeznaczenie i braki w sprzęcie.

Generalnie na forum jest dużo teoretyków, którzy temat wojska znają bardziej z opowiadać niż z rzeczywistości mając tym samym własne wizje na rozwiązanie pewnych problemów dręczących armię. Generalnie z wojskiem jest tak, że tam jest burdel, wieczne nieprzygotowanie, zaskoczenie i chaos. Decyzje podejmowane w pośpiechu, często nielogiczne i nie konsultowane ze sobą. Do tego brakuje pieniędzy, armia mimo inwestycji w nowoczesne technologie jest przestarzała, a metody szkoleniowe pamiętaja jeszcze PRL. I to włąśnie w tym zawiera się problem, a nie w tym, że jakieś szkolenie trwa czasowo zbyt krótko albo ktoś tam ma mniejsze doświadczenie, bo nie uczestniczył w patrolach irackich.

Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Nie musisz mi tłumaczyć jak jest na misjach,bo mam bardziej wiarygodne źródła co do nich,niż Twoja osoba i nie musisz się tak rozpisywać,bo ja też mogę pisać opowieści z drzewa sandałowego,co słyszałem.Nie tylko Ty masz znajomych żołnierzy będacych na misjach,czy kogoś z rodziny.

Wiem,że na forum jest dużo teoretyków.Zapytam,czy kiedykolwiek w ręku trzymałeś karabin i czy byłeś w ogóle w wojsku.Co do organizacji armii,to służyłem,byłem,widziałem i nie jest tak źle jak piszesz,a ci co narzekają,to niech zmienią branżę jak im się praca i organizacja służby nie podoba.Jak ktoś podpisuje kontrakt za psa,to ma dobrze szczekać.

Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-03-11 10:15:36

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 676 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5389
słaby 56 oczywiście, że w wojsku nie jest tragicznie, jednak burdel decyzyjny jest tam na porządku dziennym. Połowa mojej rodziny jest lub była w wojsku, siedzę, często dosłownie w tym środkowisku od urodzenia więc nie możesz podważać tego co piszę, a szczególnie informacji z pierwszej ręki w kwestii misji wojskowych.

Opowieści znajomych o ich bohaterskich wyczynach na misjach możesz włożyć w kieszeń.

Reasumując nikt tu nie pisze, że wojsko jest be, bo organizacja jest taka jak w każdej budżetówce, wykonują swoje zadania lepiej lub gorzej i tyle. Czytając jednak opowieści o doświadczeniu bojowym, teoriach o wyszkoleniu oficerów przez ludzi, którzy nie mają o tym większego pojęcia zakrawa jednak na kpinę.

Co do Twojej teorii karabinowej to strzelałem wielokrotrnie z Ak47 mając już... 12 lat hehe, ale to tak już na marginesie.

Zmieniony przez - Scorpion17 w dniu 2010-03-11 10:41:16

Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Dobra,jak już sobie popisaliśmy,to wrócmy do wątku szkoły oficerskiej,bo temat się rozmył maksymalnie.

Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-03-11 10:45:32

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
Scorpion17

po pierwsze to ilość trwania nauki w studium uzależniona jest od tego jaki kierunek w tym studium obierzesz.
12 miechów to najdłuższa opcja,są jednak też krótsze.
O tym jak traktowana jest taka kadra(zwłaszcza przez niższych stopniem i tych "po misjach") sam napisałeś.

po drugie "znajomych" z wojska to chyba każdy ma kto interesuje się choć troszke wojskiem(co dziwne nie jest),a ilu znajomych tyle różnych zdań i opowieści.
Bardzo mnie jednak ciekawi jak do Twego zdania o "tchórzostwie" polskich żołnierzy odniesie się żeleś który wlaśnie jest w Afganie...

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 870 Wiek 45 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 14404
Kaczuch zawsze możesz też pójść na "milicjanta".
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 8 Napisanych postów 331 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2665
Chodzi ci o żandarmerie?

Klata i biceps ponad wszystko!!

Ups, zapomniałem o kachloryferze...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 28 Napisanych postów 676 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 5389
QUEBLO ale żeś teraz wyskoczył...

1. Co do trwania nauki na WSOLąd to pisałem o profilu zmechanizowanym i pancernym , czyli takim gdzie idzie zdecydowana większosć (prawie wszyscy). Są inne rozkłady jak np. 8,5 czy 3 misięczny dla innych profilów (np. medyk, prawnik itd.) czy dla podoficerów, ale generalnie idąc z cywila ma się 12 miesięcy.

2. Początkowy brak respektu dla oficerów po tych 12 miesiącach łączy się z tym, że są niedouczeni, bo jak np. mają umieć strzelać kiedy na całej szkole mieli raz strzelanie, a dowódca plutonu na strzelnicy zawsze idzie pierwszy strzelać przecież i wszyscy jego podwładni widzą jak sobie kiepsko radzi. Poza tym swoje robi brak doświadczenia, już nie tylko misyjnego, ale w ogóle w wojsku. Rzecz w tym, że problem nie leży w tych 12 miesiącach, lecz w systemie szkolenia, który jest zwyczajnie źle skonstruowany, a nie w samej ilości spędzonej w szkole, bo to nie ma nic do rzeczy. Nie wiem czy wiesz, ale podczas 5 letnich studiów na WSOLąd większosć zajęć odbywa się na cywilnej Politechnice Wrocławskiej, poza tym ludzie po niej są tak samo niedouczeni i brakuje im jakiegokolwiek doświadczenia jak po studium. Poza tym nauka jest znacznie droższa dla MONu, bo takiego człowieka trzeba przez 5 lat utrzymywać i użerać się z nim.

3. Nie porównuj misji w Afganistanie i Iraku. W tym pierwszym toczy się regularna wojna, w drugim misja stabilizacyjna. Inne są też zadania.

4. Nigdzie nie pisałem o tchórzostwie polskich żołnierzy. Z opowiadań kolegów zapewne wiesz, że było "ciężko" sytuacja jednak przedstawiała się w taki sposób, że niektórzy mieli zwyczajnie dość, bo po miesiącu nieprzerwanej sraczki po przyjeździe, na którą nie pomagały już dostarczane na dzień dobry leki i paczki fajek, codzienne kilkukrotne ataki rakietowe na bazę kiedy miało się kllkanaście sekund na doczłapanie się do schronu, ciągłe napięcie podczas patroli, zasłyszane informacje o trupach naokoło i ich widok, tęsknota za domem zwyczajnie powodowały, że ludzie mieli dość, a tym bardziej kolejnych wyjazdów, stąd wielu ich unikało mimo rekompensaty finansowej. Na ich miejscu tak samo byś zapewne postępował, bo Irak to nie forum czy opowiadania znajomych, gdzie każdy pręży muskuły. A to nie jest tchórzostwo tylko normalne zachowanie człowieka w stanie ciągłego napięcie emocjonalnego.



Zmieniony przez - Scorpion17 w dniu 2010-03-12 11:30:10

Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Sparing - jak często?

Następny temat

Filmy

WHEY premium