Uchwyt do MC

Mam takie pytanie. Gdyz przez dluzszy czas bawie sie w wieksze ciezary w MC i dzis robilem male rekordy i nie moglem normalnym uchwytem podniesc sztangi bo mi sie wyslizgiwala zastosowalem uchwyt "Zblokowany" wydaje mi sie ze tak to sie nazywa? CZy czeste korzystanie z takiego uchwytu powoduje zle rozwiniencie miesni typu motyl? Czy raczej nie jest to zbyt niszczacy uchwyt? Pierwszy raz sprobowalem. No i mam jeszcze jedno pytanie- przyzwyczajac sie do jednego takiego uchwytu czy zmieniac tez reki ze raz lewa a raz prawa wnetrzem przedramienia do zewntarz czy to tez jest obojetne?

Dodam jeszcze że nikt tu nie chce nikomu narzucać tego co ma robić, moja wypowiedź też nie ma na celu obrażania nikogo. Sam mam duże dłonie i nie mam problemu z utrzymywaniem ciężaru w łapach ale rozumiem że są osoby które przez małe dłonie mogą mieć z tym problem. W takim wypadku moja sugestia jest taka:
Najpierw solidna rozgrzewka (we własnym zakresie) i potem
Jako pierwsze ćwiczenie robimy "dzień dobry" 2s 15p stały ciężar
I dopiero teraz MC 3s 10,x,x.Ciężar stały taki żeby w pierwszej serii zrobić max 10p
Co wy na to może tak by było dla was ok. Przedramię jest świeże a prostowniki już lekko dostały popalić.

to jest przechwyt

i rece obracasz co powt lub co serie zeby wlasnie zapobiec niesymetrycznemu rowojowi

Chwyt zwie się"haczykowaty"między innymi. Na pewno zmienia to nieco rozkład pracy poszczególnych mięśni[choć przy zachowaniu techniki, to prostowniki raczej pracują w ten sam sposób]. Dlatego ten chwyt stosujemy teoretycznie głównie do większych ciężarów+najlepiej zamiennie co serie, choć wtedy to i tak nie to samo, co zwykłe naprzemienne ćwiczenie...W końcu z każdą serią dokładasz obciążenia.


Ogólnie to znam ten ból, bo bez porządnych opasek na nadgarstki ciężar na martwym ciągu spada mi o jakieś 4okg...A o liczbie powtórzeń też już nawet nie wspominam. Swego czasu Knife radził, aby nie używać absolutnie opasek na nadgarstki-ale bez nich nie zdołałbym porządnie zmęczyć prostowników, skoro siła ścisku padnie znacznie szybciej niż one.

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-03-09 19:10:16

mam nadizje ze mowimy o tym ze jedna reka trzyma podchwytem i jedna nachwytem

zeby nie bylo niedomowien

Tak, o ten chwyt mi chodzi.

jesli to mozliwe to proponowalbym aby chwyt byl taki aby ustawieni dlon bylo jednotronne. tu nachwyt, jesli zas nie to chwyt wyzej omawiny.
roznica poza sila chwytu moze byc tak, ze chwyt zamkowy, czy jak go nazywaja moze przyczyniac sie troszke do nieronomiernych rozkladow sil n dwie czesci ciala

zawsze mozan pomylic z tym "zamkowym" gdzie jakby pomagamy sobie kciukiem

Tak chodzi o jedno nachwyt drugie podchwyt. Kolezka mi powiedzial ze zablokowany uchwyt i zostalo mi w glowie. No to jedynie zostaje zmienianie co serie a inne cwiczenia wykonywac bardzo technicznie zeby ewentualnych dysproporcji nie bylo.

Nie dam rade na jednostronne gdyz sztanga sama sie zeslizguje ;/ a przy takim to nawet nie ma mowy zeby cos wypadlo z rak

Kiepska sprawa, bo jednak-tak jak pisałem-zmienianie chwytu co serie, to nie to samo co zwykłe naprzemienne ćwiczenie. Dokładasz obciążenie co serie, wiec i tak za kazdym razem ta sama strona wykonuje"inną"pracę.

Najlepiej wzmocnić chwyt + ja jednak polecam dobre opaski na dłonie+haczykowaty stosować na rekordach/blisko rekordów.

mozna co powtorzenie przeciez napisalem

ciezar i tak odkladasz na ziemie to nie ma problemu

ziomlogos

racja

jedakże chodzi tutaj tylko o ustawienie dłoni- co samo w sobie w mojej wypowiedzi sie pojawilo w dość wyraźnym znaczeniu

w każdym razie dobrze ze zwróciles uwagę.


maciekslu1

proponuje eksperymentować, mozesz zmieniać dłonie w każdej z kolejnych serii, możesz na mniejszych obciązeniach wykonywac tak jak proponowalem, ogólnie musisz wypracować najlepszą dla siebie opcję