SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Buty do biegania

temat działu:

Inne dyscypliny

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 6237

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 87
żaden przedstawiciel nie powie Ci czegoś takiego!
but pomoże zmniejszyć tempo pronacji.. skąd takie pomysły biorą się u Ciebie w głowie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 1966 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 23192
Skąd?Wystarczy przeczytać kilka fragmentów z dziennika Pana Hipochondryka Megalomana aka "Tommy Tenisówka".

Oto jeden z nich

"A załamujące jest to, że napieprza mnie biodro, napieprzają okolice okostnej w lewej nodze, boli rozerwany kilka lat temu mięsień w drugiej nodze. I chyba przez ten urwany mięsień w prawym udzie wszystko mi siada w lewej nodze - krzywo biegam."

Jeżeli ktokolwiek brałby pod uwagę majaczenia naszego rocznego fachowca od biegania to jestem pewien,że ten obraz nędzy i rozpaczy wystarczy.I te słowa pisze osoba,która twierdzi,że zna się na bieganiu i tylko jej styl i sposób biegania jest słuszny.

Osobiście mu współczuję,bo bycie hipochondrykiem to stan w którym kiełki już nie pomogą....dla własnego dobra lepiej nie słuchać kogoś kto w wieku 35 lat zaczyna naśladować biegaczy,którzy od małego biegali na boso.Samo to w sobie jest już co najmniej niedorzeczne.

Dopóki żyję dopóty walczę,
dopóki walczę dopóty jestem człowiekiem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
doczytasz dziennik dalej, to dowiesz się, że zanim zacząłem naprawiać zdrowie parę razy trafiłem do szpitala. To, że w ogóle jestem w stanie się ruszać to jak dla mnie super osiągnięcie.

Jakby nasz kochany gimnazjalista nie wiedział, najczęściej zerwany mięsień oznacza trwałe wykluczenie z dyscyplin biegowych. W moim przypadku oznacza, że robiąc skłon do kolan przy jednej nodze jestem w stanie dotknąć ziemi płaskimi dłońmi, przy drugiej - brakuje mi paru cm żeby w ogóle zbliżyć do ziemi palce. Można z tym biegać, ale jest cholernie trudno, ze względu właśnie na kontuzje wynikające z nierównego kroku. Forumowy trollik oczywiście nie zdaje sobie z tego sprawy - po co wnikać, skoro można po prostu opluć człowieka.

A co do mirka_s i tempa pronacji, ujmę to najprościej jak można

przez miliony lat człowiek chodził na bosaka. Biegał też na bosaka. Jego stopy przez cały ten czas przyzwyczajały się do określonego ułożenia, jego biodra i kolana były gotowe na obciążenia wywołane właśnie takim a nie innym ułożeniem stopy przy kontakcie z podłożem. W momencie założenia butów korekcyjnych ułożenie stopy się zmienia, automatycznie zmienia się też kąt, pod którym pracują wszystkie stawy w nodze. To zawsze prowadzi do zwyrodnień.

Reasumując - albo będziesz biegał tak, jakbyś to robił na bosaka, albo będziesz obijał się od jednej kontuzji do drugiej. Przebiegnij się na boso po trawie i powiedz, czy dalej "nadmierna" pronacja przeszkadza, czy wprost przeciwnie - nagle okazuje się pomocnym elementem amortyzacji, niezbędnym do prawidłowego biegu.

hint - na bosaka nie da się biegać "z pięty".

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 20 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 87
a biegałeś w obuwiu "startowym"?
obuwie dla biegaczy takich, jak Ty - lubiących biegać boso (mają bardzo cienką podeszwę).

Prosty przykład:
http://www.adidas.com/campaigns/performance/ru_ss10/content/products.aspx#grid 
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 1015 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2585
Tak, właśnie z takiego korzystam jeśli jest możliwość - tyle, że w moim mieście nie ma dobrego obuwniczego, a przez neta już raz się naciąłem. Połowa startówek zresztą i tak ma za wysoką piętę i nie da się w nich biegać "naturalnie". Cały zeszły rok to były próby dostosowania nóg do butów z wysoką piętą i korektą pronacji, zanim na dobre dałem sobie z tym spokój. Jedyne buty w których nie mam żadnej kontuzji to te noname za 70 zeta (nie licząc tego, co jest wywołane zerwanym mięśniem, ale to już do końca życia będę miał).

Są specjalne buty dla "forefoot runners", pytanie tylko po co je kupować, skoro od noname'ów różnią się wyłącznie nieznacznie mniejszą masą i lekko zwiększoną wytrzymałością, a kosztują 5 razy tyle?

Nigdy nie myśl o drugim miejscu.
VEGE POWER!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Bieganie a przeziebienie.

Następny temat

Biegi narciarskie- trening!

WHEY premium