Dobra, miałem to samo. Boli tylko podczas niektórych faz ruchu, najbardziej zaś naqrwia gdy odstawiasz na ziemię sztangę i zwalniasz uścisk. Ból jakby zaczynał się w nadgarstku i później strzelał aż do kości łokciowej, takie "zimne ukłucie"... jeżeli masz takie objawy to witam w gronie...
Bierze się to stąd:
http://i48.tinypic.com/j90cxu.jpg
ale to tylko przyczyny bólu, bo lekarstwo na to (jakie tam napisali) to bzdury.
Z taką budową łokcia, nadgarstek musi się nienaturalnie dostosowywać, ciągle, przy każdej sztandze na bica. Zostaje on w wyniku tego (
nie uszkodzony!) coraz bardziej wrażliwy na ból. Z czasem (jak forsujesz) to przechodzi to w
stan przewlekły. Podkreślam jeszcze raz,
nie jest to kwestia uszkodzenia tylko nerwów, które w skutek nienaturalnej pracy nadgarstka są ciągle wrażliwe. Cytuje lekarza który jako jedyny się na tym znał: "wie pan, trzeba albo się z tym pogodzić, albo zrezygnować z treningu". Wiadomo że chciałem trenować, to polecił stosowanie ściągaczy i używanie sprayu chłodzącego żeby zagłuszyć ból...
Ja podszedłem do tego na zasadzie doświadczania i poeksperymentowałem trochę. oto co mi pomaga:
-
przed treningiem puszczam na nadgarstek ciepłą wodę z kranu na siłce, kręcę przy tym, rozciągam.
- nie używam
ŻADNYCH ściągaczy (to ważne), ani rękawic (tylko do bicka ich nie używam, nie wiem czemu ale tak robię;)
- zacząłem łykać śmiertelne dawki wapna (caldetrin), 4-krotnie większa porcja niż zalecana.
- rozpocząłem ćwiczenia na wzmocnienie uścisku (wpisz sobie na googlu '
grip strength training'), moje wyglądają tak:
a) staje tyłem do wyciągu (brama) i na dolnym wyciągu łapię za uchwyt jedną ręką i opieram nadgarstek o drugą rękę (wolną w tej chwili), i uginam nadgarstek, tak jak bym go pompował. Robię tak 3 serie, po każdej serii zwiększam ciężar, następnie znowu robię 3 serie (razem 6) tylko że zmniejszam ciężar.
b) między każdą jedną powyższą serią podchodzę do drążka, łapię się go pewnie, dwoma łapami i zwisam tak długo jak tylko jestem w stanie wytrzymać. (gdy zaczęliśmy robić takie zawody, kto się dłużej utrzyma, to wyszło gdzie jest mój słaby punkt;).
Te ćwiczenia oczywiście ZUPEŁNIE nie powodują występowania tego pieprzonego bólu i
nie mogą! pamiętaj o tym gdy będziesz wybierał cokolwiek na przedramiona. Czuje że przedramię mi się zwiększyło od tych ćwiczeń no i ból przeszedł.
ALE
nie ćwiczę już niestety na sztandze w sposób klasyczny. Dlaczego? no bo po co się męczyć? najpierw zrobiłem:
-zupełną przerwę na bica, robiąc w międzyczasie tylko powyższy trening przedramion
-następnie dodałem (gdy już czułem że mam grubsze przedramiona) nowy zestaw ćwiczeń na bicka. Są to:
a) biceps 2 sztangielkami na siedząco, na przemian
b) sztanga łamana, łapana NACHWYTEM (nie za duży ciężar, tak żebyś kontrolował nadgarstki w górnej fazie ruchu) i ćwiczę to dynamicznie, słowem sapie, pluje i pompuje...
c) i ostatnie, siedzę końcu ławki, jedna sztangielka w ręku, drugą ręką łapię się za bok ławki i przytrzymuje, a ręka z ciężarem ćwiczy, UCHWYWTEM MŁOTKOWYM.
słowem:
- biceps ze sztangielkami, na siedząco
- biceps łamaną, na stojąco, nachwytem
- biceps z jedną sztangielką, na siedząco, uchwytem młotowym.
- + trening przedramion wskazany powyżej.
Obecnie nie mam już tego problemu. Łapy rosną tak jak rosły, ból przeszedł to i większy ciężar biorę(choć pewnie gdybym zrezygnował z treningu przedramion i wrócił znowu do sztangi, to pewnie nie było by narazie bólu, ale gdybym zaczął dźwigać ciężar to nieprzyzwyczajone przedramiona znowu by siadły i by wróciło).
Mam nadzieję że to pomoże...
Zmieniony przez - Simonidas w dniu 2010-01-27 18:52:51