ja natomiast po zestawie 16mg yohimbiny (w przeliczeniu z extraktu) +
200mg kofeiny wziętych po przebudzeniu czulem się tragicznie, zimno, dreszcze, silny niepokój
. Samopoczucie poprawił mi lekki posiłek, ale mimo wszystko stwierdzilem ze yoha nie dla mnie.
To, że Ty miales tak a nie inaczej - nie dowodzi zadnej reguły, jedynie tego - że że spozycie 240mg yohimbiny jest mozliwe bez skutkow ubocznych, albo - że miałes walony towar (na tej samej zasadzie moj znajmowy jadł "efedrynę"). Ze względu na swoją pracę - miałem okazję wymieniac się opiniami bezposrednio z ludzmi którzy yohimbinę jedli, byli tacy - na których nie robiła wrazenia, a byli i tacy którz mieli silne tachykardie i napady paniki. Zazwyczaj było to po wersjach ziołowych. Wielosc opini swiadczyc moze o tym, ze albo rekacja na yohimbine jest czyms mocno indywidualnym, albo też że nie wszystkiep prearaty - zwłaszcza ziołowe - zawierają tyle subst czynnej ile deklaruje producent, albo jedno i drugie. Czy tak czy siak - ziolowe moim zdaniem mogą stanowic wieksze zagrożenie.
Nie mam zamiaru tego dowodzic - bo definitywnie - sie nie da. Wiedz jednak, że nie jestem raczej pochopny w wyciągani wniosków