SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Guzowatość kości piszczelowej!!pomocy!!!!!

temat działu:

Zdrowie i Uroda

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 91191

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 11
Witam,

To może ja opowiem moją historie.

Na chorobę osgood shalttera zachorowałem w wieku 11-12 lat. Zaczęło się od okropnego bólu kolan. Oczywiście na samym początku zero sportu i rehabilitacja.(ultradźwięki i magnez). Rehabilitacje miałem przez 2-3 miesiące a później lekarz powiedział mi że mam wypoczywać. Do 18 roku życia w sumie nic nie trenowałem. Guzowatość w prawej nodze się mi wchłonęła w 95% a w lewej pozostała widoczna.

W wieku 22 lat zacząłem trenować Taekwondo, było extra. Niestety około 24 roku życia ból w lewym kolanie powrócił i znów dała o sobie znać guzowatość. Zaczęło się od ponownej rehabilitacji i odstawieniu sportu ( a wcześniej wszyscy lekarze mówili że to już mi nigdy nie wróci i pozostanie sama guzowatość w niczym mi nie przeszkadzająca). Byłem u kilku lekarzy. Miałem rehabilitacje(magnez, ultradźwięki, jonoforezę). Nic nie pomagało. Pozostała mi więc ostateczność - operacja. Operacje miałem w MSWIA(na przyszłość odradzam każdemu), wycieli mi wolny fragment i powiedzieli że będzie ok. Było ok przez 3 miesiące nie było bólu ale też nie było sportu.

Po 4 miesiącach od operacji poszedłem biegać i wróciłem do punktu wyjściowego bóle wróciły. Co ciekawsze moja guzowatość zmniejszyła się o jakieś 10-15% ale nie znikła !!!! Wówczas trafiłem do Centrum Medycyny Sportowej z prośbą o ratunek. Dostałem zastrzyki sterydowe w kolano 2 razy w przeciągu pół roku. Bóle na chwile ustały chwilowo ale guzowatość pozostała bez zmian. Po pół roku znowu chciałem powrócić do sportu lecz tradycyjnie skończyło się to bólami.

Z bólem bujałem się tak do października 2009 roku. Wtedy też doszedłem do wniosku, że chce iść na basen bo ile można tak siedzieć z założonymi rękami. Po pływaniu bół kolana był nie do wytrzymania, przez 3 dni prawie nie mogłem chodzić. Udałem się do kolejnego lekarza, który dał mi środku przeciw bólowe. Oczywiści e nic mi nie pomogło. Poszedłem do innego lekarza powiedział mi, że mam przewlekły stan zapalny w tym kolanie i że to nie jest już osgood shlatera. Powiedział mi, że w moim przypadku może pomóc GPS Recovery. Pierwszy raz od 16 lat miałem wrażenie że jest coś co mi w końcu pomorze. Aby sprawdzić tą nowinkę poszedłem do zaufanego lekarza w Centrum Medycyny Sportowej.

U lekarza dowiedziałem się, że tak i owsem GPS jest ok ale w moim przypadku należało by wyciąć wolny fragment który nie został wycięty przy pierwszej operacji. Co się okazało nastąpiło ponowne zwapnienie i moje ciało po wycięciu wolnego fragmentu same sobie go odbudowało !!!!

W chwili obecnej mam 27 lat i jestem 5 tygodni po 2 !!!!!! operacji i po wstrzyknięciu GPS-u(czyli czynników wzrostu). Moje kolano jest opuchnięte natomiast czuje, że następuje ponowne zwapnianie miejsca czyli wracam do punktu wyjścia. Powoduje to wszystko moją ogromną frustracje i zniechęcenie.

Dla wszystkich którzy przeczytali moja historię mam kilka rad:
1. Przede wszystkim nie można lekceważyć tej choroby.
2. Natychmiast trzeba się udać do lekarza
3. Czym szybciej zaczęta rehabilitacja i zaprzestanie uprawiania sportu (najlepiej z ograniczeniem chodzenia) daje duże prawdopodobieństwo wyleczenia.
4. Nie można pozwolić sobie wmówić, iż pozostała wypustka w dorosłym życiu nie będzie przeszkadzała. Będzie przeszkadzała bo powoduje ona tarcie o wiązanie rzepki, które znowu powoduje stany zapalne czyli ból i powrót do zaprzestania uprawiania sportu. Ja jestem tego najlepszym przykładem.
5. Najważniejsza jest długa rehabilitacja, wcześnie zaczęta, nie doprowadzanie do wyleczenia (wchłonięcia się wypustki na kolanie) najprawdopodobniej doprowadzi Was do operacji, powikłań itd.

Jeżeli ktoś by chciał ze mną pogadać na ten temat to moje GG 3303719. Jest to jedna z najgorszych chorób dla osób lubiących uprawiać sporty.

Pozdrawiam
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 20 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 205
Opisywane przez was historie są chore ;o Z tej choroby jak sie jej nie zlekceważy mozna wyjsc w bardzo krótkim okresie czasowym. Trzeba ograniczyc zginanie nogi, zrezygnowac z kazdego sportu na okres 1-2 miesiecy ( lepiej zrobic przerwe niz potem meczyc sie bardzo długo z ta chorobą ), ograniczyc nawet w pewnym stopniu chodzenie. Trzeba zapisac sie na laseroterapie, krioterapie robic kompresy z lodu ( ale przez recznik bo bardzo łatwo wyziębic ta okolice, najlepiej 2-3 razy dziennie po 10-15 minut ) i po chłodzniu ja ,,rozchodzic'' np. rowerek w miejscu ( nie stacjonarny tylko taki ze lezymy na plecach i nogami robimy ,,rowerek'' ). Jak naprawde bedziecie ja oszczedzac i leczyc to szybko wam minie ;). Najważniejsze sa lasery ponieważ najszybciej lecza i nie martwcie sie jak ból zwiekszy sie po pierwszych zabiegach - oznacza to, ze sie goją ;)

Pomóżcie : )

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 7
Witam,
Ja guza zauważyłam gdy miałam 15 lat czyli 7 lat temu na lewym piszzelu zaraz pod kolanem. Na początku ból był okropny ( nie uprawialam żadnego sportu) więc udałam się do lekarza pierwszego kontaktu który wysłał nie do chirurga.Pierwszy chirurg stwierdził że nic mi nie jest i przepisał mi tylko jakąs maść ale nic nie pomagało więc udałam się do innego chirurga i kazał mi guza jak najszybciej wyciąć że to może być nowotwór więc tak też zrobiłam, miałam opercje która szczerze mówiąc nic nie pomogła tylko tyle że pozbyłam się guza ale przez 3 lata po operacji noga dochodziła do siebie, zresztą coraz częsciej zaczyna mne cała kość boleć i nie wiem czy mam sie udać z tym do lekarza. Miał już ktoś też taka opercję?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 11
Z tym nowotworem to ten lekarz przesadził lekko.

Ja miałem wycięty ten guz dwa razy i dwa raazy odrósł. Generalnie jak ktoś uprawia sport i zachoruje na Osgood Shlatera to może później zapomnieć o jego uprawianiu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 20 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 205
bez przesady mozesz wrócic do spotu ale jak tego nie zlekceważysz

Pomóżcie : )

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 2 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 7
Najgorsze jest to że moim jedynym sportem było ćwiczenie za wfie ;) a do jakiego lekarza najlepiej się teraz wybrać do chirurga czy ortopedy?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 3 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 11
Zabrzmi to troche śmiesznie ale do chirurga-ortopedy. Z jednej strony będziesz miał opinie pod kątem operacji a z drugiej pod kątem leczenia zapobiegawczego.

co do wypowiedzi do powrortu do sportu. Ja też przez 2 lata po chorobie jak miałem 21 lat ćwiczyłem sporty walki ale w końcu kolano było na tyle przeciążone że nie dawało rady. Uważam że to jest sprawa która prędzej czy później przypomni o sobie i kariery sportowca się już nie zrobi.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 20 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 205
do ortopedy, który powie, ze masz nie uprawiac sportu i zapisze lasery itd przeczytaj to co wyzej napisalem a z tego wyjdziesz ;)

Pomóżcie : )

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 32 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 181
Ja również opiszę swoją historię:
Zaczęło się w 5 klasie podstawówki czyli 11,12 lat tylko w lewym kolanie pani doktor dała mi zwolnienie z ćwiczeń wf na pół roku wskazany tylko basen, nic przez ten czas nie robiłem, następnie znowu na pół roku przez pierwsze pół rocze 6 klasy, później ból ustał zacząłem ćwiczyć wszystko było ok gdy w wakacje między 6 klasą a 1 gimnazjum złamałem nogę nad kostką noga od palcy do kolana w gipsie następnie po sciągnięciu gipsu nic mi nie było aż wkońcu znowu zaczęło boleć znowu zwolnienie na pół roku obecnie mam do końca roku szkolnego, przy czym teraz byłem u pani doktor i pozwoliła mi już powoli kopać piłkę ;))

Nie do uwierzenia jest dla mnie że to może trwać6,7 lat bo jak każdy kocham sport, ta choroba występuje u mnie już 2 lata przy czym miałem już kontakt ze sportem przez ten czas niewiem jak to dalej będzie ale nie miałem żadnej rehabilitacji jak niektórzy mówią.

PS. Temat dodaje do zakładki i będe go uważnie obserwował ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 8
siemka !
Moj problem polega/polegal na tym ze jakis rok temu kiedy wracalem z treningu (byl to 4 trening w jednym tygodniu) poczulem ogromny bol kosci piszczelowej tuz pod kolanem. na poczatku nie przejmowalem sie tym ale po nastepnych treningach bol byl coraz silniejszy lekarz powiedzial mi ze ta choroba moze przejsc z wiekiem.
Bylem dobrej mysli lecz bol nadal nie odpuszczal niedawno w grudniu 2009 roku bol zaczal ustawac . z treningu na trening gralo mi sie coraz lepiej . ten miesiac jest bardzo wazny rozgrywamy wazne mecze i treningi sa coraz intensywniejsze piszczel znow zaczyna bolec lecz nie tak jak kiedys mysle ze ta choroba lub objaw wynika z przemeczenia i najlepszym sposobem na wyleczenie tego jest poprostu odpoczynek
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

pytanie

Następny temat

odstajace uszy :(

Wiecej