Dla treningu językowego postanowiłem niektórym uczestnikom forum przetłumaczyć przytoczone tu artykuły. Sorki za literówki, wartość merytoryczna powinna raczej być zachowana. Będę tłumaczył częściami, bo nie mam zbyt wiele czasu.
Chociaż praktycznie podobne strukturalnie związki, zaledwie kilka osób uważa je za to samo.Wiedza na temat Nolvadexu i Clomidu to nie tylko powszechnie występujący mit w kręgu osób stosujących doping ale i w środowisku medycznym.To błędne przekonanie pochodzi od zupełnie odmiennego zastosowania tych srodków. Nolvadex jest najbardziej popularnym środkiem w leczeniu raka piersi u kobiet, podczas gdy Clomid ma zastosowanie w leczeniu bezpłodności.W kręgu kulturystów Clomid jest generalnie używany w PCT ( Post Cycle Therapy) natomiast Nolvadex jako antyestrogen.
Ale moim zamiarem jest wykazanie, że te dwa środki to w istocie jest to samo. Uważam, że ten cały mit ma swoje podłoże w tym, że Nolva jest wyraźnie mocniejszym antyestrogenem, a ludzie sprzedający Clomid potrzebowali innej przyczyny, żeby móc sprzedać swój towar i znalazł on zastosowanie w PCT.Jedynie kilka osób rozumie jak naprawdę działa Clomid (i Nolvadex też rzecz jasna) przywracając naturalny poziom testosteronu po zakończeniu cyklu z użyciem androgennych sterydów anabolicznych. Po zakończeniu cyklu poziom androgenów w organiźmie drastycznie się obniża. Ciało ludzkie równoważy nadmierną produkcję estrogenów utrzymujac poziom steroidów .Estrogen także blokuje produkcję naturalnego testosteronu i w okresie między powrotem naturalnej produkcji testosteronu a końcem cyklu duża ilość masy jest tracona. Jest więc rzeczą oczywistą dla wszystkich, aby powrócić do naturalnej produkcji testosteronu jak najszybciej.Clomid i Nolvadex redukują poziom estrogenów tym samym utrzymująć niedobór steroidów , a podwzgórze jest stymulowane do ponownej produkcji endogennego testosteronu. Tak mniej więcej to wszystko działa, nic dodać nic ująć.
Oba związki są strukturalnie podobne sklasyfikowane jako trifenyloaminy. Nolvadex jest wyraźnie mocniejszym związkiem z tych dwóch jako, że może osiągnąć lepsze rezultaty w podnoszeniu całkowitego estrogenu stosując dawki 20-40mg dziennie, natomiast dawka Clomidu to 100-150mg dziennie.Warta zanotowania różnica. Trifenyloaminy uniemożliwiają wiązanie się receptorów z estrogenami.To oznacza, że nie działają tak, że hamują wydzielanie estrogenu jak Proviron czy Arimidex,(te blokują enzym aromatazy) tylko blokując receptory, estrogeny w organiźmie są obojętne, gdyż nie mogą się związać z konkretną tkanką.
Takie działanie ma zarówno zalety jak i wady.Wadą jest to, że kiedy zażywanie jest przerywane poziom estrogenów nadal pozostaje taki sam i problemy mogą wkrótce się pojawić. Zaleta, jest to że działają znacznie szybciej niż
inhibitory aromatazy jak Proviron czy Arimidex. Dlatego są wykorzystywane, jeśli podczas cyklu zacznie pojawiać się np.ginekomastia, wtedy zazwyczaj rozpoczyna się od razu kuraję Nolvadexem w dawce 20mg/dzień lub 100mg/dzień Clomidem w połączeniu z Provironem bądź Arimidexem. Te dwa ostatnie zredukują poziom estrogenu w oragniżmie do minimum i są bardziej zalecane podczas cyklu ażeby zapobiec ewentualnym skutkom ubocznym. Nolvadex lub Clomid rozwiążą problem szybko, kiedy już się pojawi.
Który więc środek powinieneś użyć. Cóż, osobiście uważam, że Nolvadex. Zarówno jako antyestrogen jak i w PCT.
C.D.N.........
Zmieniony przez - tredi2 w dniu 2009-07-21 23:34:40
Zmieniony przez - tredi2 w dniu 2009-07-21 23:35:07