Cavior, oczywiscie masz racje ale medal zawsze ma dwie strony. JKD to nie jest to samo co MMA a niestety niektore "sekcje JKD" to tylko sekcje MMA...Po co wiec nazywac to JKD? W JKD sa fundamentalne zalozenia, o ktorych BL jasno mowil. Dla mnie obie drogi maja prawo bytu i maja duzo do zaoferowania ale wiadomo, ze tak naprawde duzo zalezy od trenera i od tego czy wie co robi i dlaczego robi.
Kolejnym problem jest to czy JKD zakwalifikujemy do sportow walki, ktore ma miec uzytek w klatce itd itp czy jako combat (bo z taka intencja zostalo stworzone) a wtedy JFJKD juz nie wydaje sie takim skostnialym stylem bo uczy nieskomplikowanych skutecznych technik typu kopniecia w krocze, kolana, palce w oczy itd. (Czuje, ze zaraz ktos wyskoczy z pewnym paradoksem hihi)
A skoro to 2 to warto dodac ze "realia ulicy" tez sie zmienily od czasow kiedy Bruce, tworzyl JKD (ktore przykladowo ma ogromna teoretyczna przewage nad tradycyjnym karate), dzisiaj mamy niesamowita, rosnaca popularnosc mma...Nikt dzisiaj nie stanie w horse stance z rekom na poziomie cyckow i nie bedzie wyprowadzal ciosow z biodra z kiai na ustach...moze troche przekoloryzowalem
Kolejnym problem jest to czy JKD zakwalifikujemy do sportow walki, ktore ma miec uzytek w klatce itd itp czy jako combat (bo z taka intencja zostalo stworzone) a wtedy JFJKD juz nie wydaje sie takim skostnialym stylem bo uczy nieskomplikowanych skutecznych technik typu kopniecia w krocze, kolana, palce w oczy itd. (Czuje, ze zaraz ktos wyskoczy z pewnym paradoksem hihi)
A skoro to 2 to warto dodac ze "realia ulicy" tez sie zmienily od czasow kiedy Bruce, tworzyl JKD (ktore przykladowo ma ogromna teoretyczna przewage nad tradycyjnym karate), dzisiaj mamy niesamowita, rosnaca popularnosc mma...Nikt dzisiaj nie stanie w horse stance z rekom na poziomie cyckow i nie bedzie wyprowadzal ciosow z biodra z kiai na ustach...moze troche przekoloryzowalem

Cel jest droga. Droga jest celem.