ŻEŃ-SZEŃ - autentyczna relacja z cyklu

ba, wiem cos o tym...
po to mamy zenszen zeby kompresować czas dzieki rozszerzonej wydajności
tak bym to wszystko podsumował

Om jak myślisz czy takie nanoroboty mogłyby zwiększyć potencjał intelektualny, żeby wykorzystywać umysł w 100%, żeby się nie uczyć tylko mieć wgrane informacje do umysłu

szczerze ? jestem totalnie przeciwny...
ludzie maja coraz wiecej problemow zwiazanych z mozgiem,
nerwice, depresje itp wynikiem tego jest bezsennosc, agresja i takie tam...

od myslenia beda komputery kwantowe, sieci neuronowe... nie trzeba pakować w czazske maszyny, chyba mnie rozumiesz ?
np uwazasz ze bylby sens pakować taki dzisiejszy zminiaturyzowany komputer w czaszke ? po co ? skoro pomaga Ci z zewnatrz.

uwazam ze powinno to isc w kierunku odciazenia ludzi,
przejecia tych czynnosci przez komputery kwantowe,
a ludzie powinni wzbogacać się wewnętrznie, uczuciowo, zajmować się sztuką, wychowaniem dzieci na dobrych ludzi itp.
czyms totalnie odwrotnym.

Ludzie powinni wlasnie pić zieloną herbate, wcinać tytułowy żenszeń, palić marihuane... powrocic do natury... i tylko kontrolować maszyny.

wizja troche hippisowska ale dosc prawdopodobna,
gdyby to poszlo w kierunku takim jak Ty mowisz, to mamy koniec rasy ludzkiej

Wierze ze madrosc zwyciezy, tak jak zwyciezyla w przypadku broni jądrowej... jest stabilizacja i lepiej zeby tak zostalo.

gorzej tylko z ekstremistami.. bo np jest taki grecki naukowiec, nazwisko na p, ktory gdzies w iranie juz klonuje ludzi..
wiec wiesz
cale szczescie ze ile by heroiny nie puscili na nasz rynek, ilu by haraczy nie wymusili, czegos takiego jak cern nigdy nie zbudują... bo wolą niszczyć.

myslisz ze czemu CERN nie powstał w stanach ani np w rosji ? ;]
a w miejscu dosc neutralnym.

Omek. A powiedz mi, bo ostatnio nie mam czasu na realizację pobocznych zainteresowań, czy ten nowym akcelerator osiągnie energię wystarczającą (teoretycznie) do zaobserwowania grawitronu?

Te sztuczne mięśnie to może być przełom! Nie myślę tu oczywiście o pakerach, tylko dzieciach z chorobami mięśniowymi. Na farmakologię nie mamy bowiem co liczyć, bo to zbyt mała grupa docelowa, więc trudno o materiał badawczy i nie da się na tym zarobić.

no własnie, nanoprotetyka, to jak widac juz nie jakies odległe czasy... ciekawi mnie czy np na olimpiadzie przeswietlaja zawodnikow chociazby x-ray'em.. chociaz jezeli dalibysmy niewiele tych wlokien, to musieli by miec skaner z rozdzielczoscia 1/nano

mnie np ciekawi czy potencjał potrzebny do skurczu jest taki sam, czy trzeba by zrobić 'przeróbke'... bo opor elektryczny takich ładnych rurek nie musi być duży, mniejszy niż ten ktory maja biologiczne miesnie, bo tam impulsy sa przekazywane przez neurony.
ciekawe czy trzeba by dodac cos w stylu rezystorow (na przyczepach, bo mozna by domieszac do miesnia, ale wtedy mialby gorsze parametry dynamiczne)



co do grawitronu to walnąłeś literówke, jak mniemam chodziło o grawiton... moje zdanie - nie, nie tylko z powodu energii, tu juz bysmy chcieli za duzo od LHC... bo genralnie grawiton i pare innych rzeczy to brakuajce puzzle w 'teorii wszystkiego', gdzie caly czas mamy wlasnie takie 'missing links'.

zreszta czasami jak tak sobie mysle, to moze lepiej zeby niektorych rzeczy ludzie nie odkrywali, powod - cos jak przypowiesc o wierzy babel czy cos

Jasne! Cząsteczka elementarna - to grawiton. Grawitron - to futurystyczne urządzenie do ich produkcji.

Jeżeli chodzi natomiast o te syntetyczne włókna mięśniowe, to w sporcie wystarczyłoby chyba nawet ich wszczepienie, bez specjalnego systemu generującego ich aktywne skurcze. Już tylko bierna ich praca prawdopodobnie wzmacniałaby znacznie momenty sił generowane przez mięśnie, tak jak elastyczne kostiumy trójboistów.

tak z ciekawosci, kto Wam robił grafike do opakowania ? bo albo nie umie po chinsku tzn walnął ortografa, albo nie pisze tam 'żeńszeń'
pozatym smiesznie ze wszystko po polsku, zenszen po pseudochinsku a nizej 'korean panax i dalej po angielsku, nie wiem bo zaklejone kodem kreskowym'



Zmieniony przez - om w dniu 2009-12-17 13:23:28

zalaczam screen z mandarynskiej wiki,
bo watpie zeby ktos mial zainstalowane wszystkie chinskie znaki

no chyba ze to jakas pseudoozdobna czcionka;]

Zmieniony przez - om w dniu 2009-12-17 13:31:23

Pewnie to tylko taka wizja artysty.

nie rozrozniam znakow
ale czy przypadkiem nie mamy w Chinach kilku roznych pisowni (jak i w sumie jezykow) ?

Oczywiscie masz racje, tzn tak było dawno temu, gdy jedno słowo mogło mieć kilka rodzajow pisowni... teraz rozroznia sie pismo tradycyjne i uproszczone, to co tu mamy to tradycyjnie zapisane slowa ren shen, a wlasciwie jakas adaptacja, bo słowa sa przekombinowane, to albo jakas bajerancka czcionka albo ktos probował przerysować litery i za bardzo poniosła go wyobraznia.
Jezeli chodzi o chinska pisownie to w pismie pisanym widac kolejnosc stawianych 'kresek' i nawet zla kolejnosc czy kierunek uwaza sie za blad.

jak chce Ci sie bawić to poszukaj jakis pisowni 'ren shen', owszem znaki beda podobne ale skoro wiesz o roznych pisowniach, to wiesz zapewne tez ze chinole mieli fioła na punkcie kaligrafi i coś takiego kiedyś poszło by do kosza.

znam pare pierdół bo udzielałem korepetycji chinolowi, u nas to jest dobry bizness, aczkolwiek trzeba miec nieludzka cierpliwość





Zmieniony przez - om w dniu 2009-12-17 17:48:02