...
Napisał(a)
witam,wtrace taka mała wzmianke,otoz w listopadowym wydaniu "Fighting Fit" w wywiadze Micheal Bisping wytypował siebie jako najlepszego zawodnika ground-and-pound na świecie:)to tak na marginesie pozdrawiam:)
...
Napisał(a)
To nie jest tak drogi Adonisie, że ja Wanda nie cierpię - wręcz przeciwnie. Nie jestem jego wielkim fanem, nie mniej nie raz podkreślałem, iż jest zawodnikiem wybitnym. Kilka lat rządził niepodzielnie w Pride, często wygrywając walki zanim się one w ogóle zaczęły. Mam dla niego ogromny szacunek jako dla fightera. Utrzymał sie na topie długo, jak mało kto.
Ale - mam wrażenie że jego czas jako mistrza minął. Nie lubię powrotów wielkich legeng. Tito dla mnie był słabszy niż kiedykolwiek wcześniej, w ostatniej walce z Forrest'em, Randy już nie daje rady moim zdaniem, CroCop wędkarz, kilku innych również i Wand mi pod tę kategorie podchodzi. Dla samego widowiska - jako kibic, dla dyscypliny jaką jest MMA także chciałbym, żeby taka osobowość ringowa jaką jest Wanderleusz wróciła do swojej topowej dyspozycji. Tyle że już kiedyś pisałem, uważam iż Wand nie da rady po tylu latach bardzo owocnej, lecz i wyczerpującej kariery. Obym się mylił. Jednak dopóki Silva walczy, dopóki wchodzi do octagonu, nie mam dla niego litości oceniając go. Jeśli widzę jakieś mankamenty to o nich mówię.
Teraz odnośnie zlania jak psa :) Nie chodziło mi o to żeby Wanda Bisping poniżył - Bisping nie zasłużył jeszcze na to, żeby kogoś takiego jak Wand zdeklasować. Tym bardziej ja nie odważyłbym się i nie przeszłoby mi przez gardło ( klawiaturę :) ) obrażanie Wanderleusza.
Stwierdzenie "zleje jak psa" istotnie brzmi chamsko, jednak nie o chamstwo mi chodziło, a o zobrazowanie tego jak moim zdaniem będzie wyglądała ta walka. Uważam Bispinga za bardzo mocnego zawodnika na ziemi, gdy jest z góry. Wtedy bardzo mi się podoba, agresywny, nieustepliwy, stwarzający cały czas presję. To miałem na myśli - że będzie obijał bezradnego Wanda i stworzy zdecydowaną, a nawet przygniatającą przewagę.
Użyłem tak kontrowersyjnego stwierdzenia celowo - każdy wie że MMA to nie poezja, nie o piękną polszczyznę tam chodzi. Czasem, opisując hipotetyczną bądź odbytą już walkę, pasuje mi tam prymitywne, chamskie zdanie jak nic innego. Tak było w tym przypadku.
Dodam jeszcze, że znacznie częściej typując przebieg i wynik walki się mylę :) możesz pewnie być spokojny, gdyż im bardziej pewien jestem - a tu jestem, tym mocniej zazwyczaj się mylę :)
Wspomniałeś jeszcze Belfort'a. Ja mam odmienne zdanie i wydaje mi się że Belfort pojechał brzydko mówiąć na kredycie. Kredycie szczęścia. Złożyło mu się kilka fortunnych wypadków jeden po drugim. Największe - Lindland'a trafił i dokończył robotę, a Franklin walczył głupio aż się pisać nie chce... Mam wrażenie że powrót Vitor'a to bańka mydlana. Jest pierwszą ligą w parterze? Może coś przegapiłem :)
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-11-30 00:01:48
Ale - mam wrażenie że jego czas jako mistrza minął. Nie lubię powrotów wielkich legeng. Tito dla mnie był słabszy niż kiedykolwiek wcześniej, w ostatniej walce z Forrest'em, Randy już nie daje rady moim zdaniem, CroCop wędkarz, kilku innych również i Wand mi pod tę kategorie podchodzi. Dla samego widowiska - jako kibic, dla dyscypliny jaką jest MMA także chciałbym, żeby taka osobowość ringowa jaką jest Wanderleusz wróciła do swojej topowej dyspozycji. Tyle że już kiedyś pisałem, uważam iż Wand nie da rady po tylu latach bardzo owocnej, lecz i wyczerpującej kariery. Obym się mylił. Jednak dopóki Silva walczy, dopóki wchodzi do octagonu, nie mam dla niego litości oceniając go. Jeśli widzę jakieś mankamenty to o nich mówię.
Teraz odnośnie zlania jak psa :) Nie chodziło mi o to żeby Wanda Bisping poniżył - Bisping nie zasłużył jeszcze na to, żeby kogoś takiego jak Wand zdeklasować. Tym bardziej ja nie odważyłbym się i nie przeszłoby mi przez gardło ( klawiaturę :) ) obrażanie Wanderleusza.
Stwierdzenie "zleje jak psa" istotnie brzmi chamsko, jednak nie o chamstwo mi chodziło, a o zobrazowanie tego jak moim zdaniem będzie wyglądała ta walka. Uważam Bispinga za bardzo mocnego zawodnika na ziemi, gdy jest z góry. Wtedy bardzo mi się podoba, agresywny, nieustepliwy, stwarzający cały czas presję. To miałem na myśli - że będzie obijał bezradnego Wanda i stworzy zdecydowaną, a nawet przygniatającą przewagę.
Użyłem tak kontrowersyjnego stwierdzenia celowo - każdy wie że MMA to nie poezja, nie o piękną polszczyznę tam chodzi. Czasem, opisując hipotetyczną bądź odbytą już walkę, pasuje mi tam prymitywne, chamskie zdanie jak nic innego. Tak było w tym przypadku.
Dodam jeszcze, że znacznie częściej typując przebieg i wynik walki się mylę :) możesz pewnie być spokojny, gdyż im bardziej pewien jestem - a tu jestem, tym mocniej zazwyczaj się mylę :)
Wspomniałeś jeszcze Belfort'a. Ja mam odmienne zdanie i wydaje mi się że Belfort pojechał brzydko mówiąć na kredycie. Kredycie szczęścia. Złożyło mu się kilka fortunnych wypadków jeden po drugim. Największe - Lindland'a trafił i dokończył robotę, a Franklin walczył głupio aż się pisać nie chce... Mam wrażenie że powrót Vitor'a to bańka mydlana. Jest pierwszą ligą w parterze? Może coś przegapiłem :)
Zmieniony przez - chorazy w dniu 2009-11-30 00:01:48
...
Napisał(a)
Ciekawa sprawa dla mnie jest to,ze sa osoby, ktore juz nie wierza w Crocopa,ze cos pokaze i mozna powiedziec,ze nawet slusznie, bo ostatnio Crocop nie pomaga w tym by w niego jakos wierzyc, ale te same osoby ciagle wierza w Wanda, ktory ostatnio zdecydowana wiekszosc swoich walk przegral ;). Tez uwazam,ze wygra Bisping.
Odnosnie Belforta mysle,ze moze cos byc w tym jego powrocie, i ze to nie do konca szczescie, ale z Andersonem rady nie da.
Odnosnie Belforta mysle,ze moze cos byc w tym jego powrocie, i ze to nie do konca szczescie, ale z Andersonem rady nie da.
...
Napisał(a)
Jacek G jesli o mnie chodzi to w CC juz od jakiegos czasu kompletnie nie wierze to juz na prawde wypalony zawodnik. Jak do mnie bylo to stwierdzenie to przestaje wierzyc w Wanda tez, ale jak mowilem mam nadzieje ,ze sie rozczaruje. Belfort sie ładnie prezentuje ostatnio ale tez obstawialbym Andersona jako zwyciezce.
...
Napisał(a)
Pełniejsza rozpiska UFC 110
Heavyweight Bout: Antonio Rodrigo Nogueira vs Cain Velasquez
Middleweight Bout: Wanderlei Silva vs Michael Bisping
Heavyweight Bout: Mirko Filipović vs Ben Rothwell
Light Heavyweight: Keith Jardine vs Ryan Bader
Light Heavyweight: Stephan Bonnar vs Krzysztof Soszynski
Welterweight Bout: Dong Hyun Kim vs Chris Lytle
Light Heavyweight: James Te-Huna vs Igor Pokrajac
Light Heavyweight: Elvis Sinosic vs Chris Haseman
Fajną galę dostaną Kangury ;)
Heavyweight Bout: Antonio Rodrigo Nogueira vs Cain Velasquez
Middleweight Bout: Wanderlei Silva vs Michael Bisping
Heavyweight Bout: Mirko Filipović vs Ben Rothwell
Light Heavyweight: Keith Jardine vs Ryan Bader
Light Heavyweight: Stephan Bonnar vs Krzysztof Soszynski
Welterweight Bout: Dong Hyun Kim vs Chris Lytle
Light Heavyweight: James Te-Huna vs Igor Pokrajac
Light Heavyweight: Elvis Sinosic vs Chris Haseman
Fajną galę dostaną Kangury ;)
...
Napisał(a)
Wand Forever
zawsze za nim byłem , nigdy inaczej nie będzie,inni go olali że przegrywa i to są cieniasy...
jesteście tylko za tymi co wygrywają
Wand Warrrr KO w pierwszych sekundach walki z angolem
zawsze za nim byłem , nigdy inaczej nie będzie,inni go olali że przegrywa i to są cieniasy...
jesteście tylko za tymi co wygrywają
Wand Warrrr KO w pierwszych sekundach walki z angolem
Jestem Szefem własnego życia
...
Napisał(a)
A ja nie byłem za nim jak wygrywał a teraz mu kibicuje
...
Napisał(a)
Paco... tak czekałem się się włączysz do dyskusji i coś mądrego napiszesz. Ale o dziwo nawet spokojnie jak na Ciebie napisałeś :)
ja Widzisz mniej emocji wkładam, a Wanda po prostu oceniam. Nie mam do niego żalu, napisałem Ci juz kiedyś, że uważam iż Wanderleusz już się skończył jako mistrz. Owszem jest w stanie jeszcze co nieco wygrać, jednak na top juz nie da rady wrócić.
Dla samego widowiska jakim jest MMA – obym sie mylił :)
ja Widzisz mniej emocji wkładam, a Wanda po prostu oceniam. Nie mam do niego żalu, napisałem Ci juz kiedyś, że uważam iż Wanderleusz już się skończył jako mistrz. Owszem jest w stanie jeszcze co nieco wygrać, jednak na top juz nie da rady wrócić.
Dla samego widowiska jakim jest MMA – obym sie mylił :)
...
Napisał(a)
chorazy bo leki biorę na nerwy hehehe łap soga bo ze śmiechu nie mołem
Jestem Szefem własnego życia
Poprzedni temat
Daniel Omielańczuk - wywiad przed KSW XII.
Następny temat
jaki worek treningowy wybrać??
Polecane artykuły