Terroryści porwali Hannę Gronkiewicz-Waltz

mnie właśnie ciekawi aspekt zaskoczenia terrorysty,czy w momencie usłyszenia wybuchu będzie on myślał by tylko zabrac do piekła kogoś ze sobą,czy nim pociągnie za spust adrenalina go zeżre,czy moze zacznie się zastanawiać nad negocjacjami...

W takich momentach przydatny byłby pewnie "PSG1" albo "Wilk"

na negocjacje w momencie wybuchu chyba troche za pozno, wg mnie Jasiu padl by na podloge chociazby ze strachu, a potem otworzylby ogien, polozylby kilku panow wbijajacych oknem, a ich koledzy odwdzieczyli by sie granacikiem i byloby po Armii Wyzwolenia jak rowniez po zakladnikach. jedynym rozsadnym rozwiazaniem byloby odstrzelenie obydwu bohaterow w tym samym momencie bez uprzedzenia ich wybuchem i strzalami w powietrze.

Nie wiem, ale mi się też wydaje, że akcja taka wyglądała by w realu inaczej - grupa strzelców jednocześnie ściąga wszystkich widocznych napastników, a w sekundę po ich strzałach wpada grupa uderzeniowa (nie po to by strzelać, ale raczej dla bezpieczeństwa, gdyby któryś przeżył trafienie snajpera. A tak btw, na dlaczego anty teroryści używają gazów łzawiących, np w tej rosyjskiej szkole, czy bezpieczniejszym scenariuszem nie byłby coś w stylu, jeden antyterrorysta skrada się do autokaru (bądź grupa do jakiegoś większego obiektu) i wpuszcza gaz usypiający z właściwościami narkotycznymi (gostek od razu traci poczucie realności i nie jest świadomy tego że to iż usypia jest czymś nienaturalnym), następnie bezproblemowo policjanci wchodzą, skuwają, a medycy ocucają zakładników.

ta słynna akcja specnazowców w teatrze,co to się tam czeczeńcy zagnieździli polegała właśnie na zarobieniu dymu i wystrzelaniu bojowników...coś im tam jednak nie poszło najlepiej bo użyli dziwnego gazu...

Jak mówił gość na szkoleniu na którym byłem,będący dość blisko z rosyjskimi służbami z powodu ich szkolenia,to błędem powodującym taką ilość ofiar wśród cywili,nie był sam atak gazem,ale brak koordynacji służb atakujących teatr i służb ratowniczych,oraz brak możliwości dostarczenia antidotum na czas z powodu korków,ruchu pojazdów przy Dubrowce i gapiów.Te wszystkie czynniki nałożyły się na siebie i dlatego ofiar nie było mało,choć i tak sukcesem jest uratowanie osób,które cało wyszły z teatru.Dla rodzin ofiar,to marna pociecha,lecz gdyby doszło do wysadzenia MW przez terrorystów,to zginęłiby wszyscy...

Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2009-11-29 08:23:36

"gaz usypiający"

Dlatego że gaz na każdego działa inaczej. Jednego uśpi, drugie zabije, a trzeciemu nic nie będzie.

"gostek od razu traci poczucie realności i nie jest świadomy tego że to iż usypia jest czymś nienaturalnym"

I jak jest wyszkolony to się wysadza się lub daje serie po zakładnikach.

W ten sposób który opisałeś dział tylko brak tlenu powyżej 3000 metrów i dwutlenek węgla.

nie wiem na ile wierzyć mediom w takich sytuacjach ale świadkowie mówili że widać było iż specnazowcom bardziej jak na odbiciu zakładników zależało na zabiciu wszystkich terrorystów.

[quote]"gaz usypiający"

Dlatego że gaz na każdego działa inaczej. Jednego uśpi, drugie zabije, a trzeciemu nic nie będzie.

"gostek od razu traci poczucie realności i nie jest świadomy tego że to iż usypia jest czymś nienaturalnym"

I jak jest wyszkolony to się wysadza się lub daje serie po zakładnikach.

W ten sposób który opisałeś dział tylko brak tlenu powyżej 3000 metrów i dwutlenek węgla.