SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

sens zdobywania wyzszych stopni oraz bez sensowny poscig za nimi

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4290

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
dla mnie pasy czy stopnie nie mają żadnego znaczenia - nic są dla mnie nie warte. W dawnych czasach nie ze stopnie miały wartość - co ich w ogóle nie było w żadnej SW! jest to wymysł Karate ostatnich kilkudziesięciu lat przeniesiony pod czasem innymi nazwami do innych SW w tym TKD które z karate się wywodzi.

Natomiast nie mogę sobie wyobrazić by uczeń bez wiedzy nauczyciela (instruktora) i bez jego zgody wyjeżdżał na obozy i zdawał na egzaminy! Niezły burdel macie w waszym klubie Nastic.
Zmam paru instruktorów Karate i nie tylko - do głowyy by mi nie przyszło że takie coś jest możliwe. Jak już są te stopnie bo styl czy organizacja tego wymaga ponieważ jest dużo ćwiczących to chyba jedną z podstawowych zasad powinno być że to trener ćwiczącego wysyła na egzamin (jak sam nie egzaminuje) i to trener decyduje kiedy i gdzie to się odbędzie.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 4405 Wiek 5 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46052
W pełni zgadzam sie z Yangiem, pasy to bzdura (ewentualnie dobre dla dzieci) i co więcej nie mają nic wspólnego z tradycją.

PS>Co do ciekawych sytuacji, ja znam i taką, gdy pewien karateka zdał na wyższy dan u guru stylu za to bez zgody swojego polskiego prezesa Pomimo tego, że egzamin został publicznie zaliczony, obrażony prezes dostał piany i rozpoczął starania o anulowanie stopnia, chyba uwieńczone sukcesem zresztą.

"The wise win before the fight, while the ignorant fight to win."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
jest to wymysł Karate ostatnich kilkudziesięciu lat przeniesiony pod czasem innymi nazwami do innych SW w tym TKD które z karate się wywodzi.

Nie do konca. To wynalazek japonski-ale nie wywodzi sie z karate.

Najpierw zaawansowani judocy zaczeli odrozniac sie od mniej zaawansowanych zakladajac czarne pasy (normalnie uzywalo sie bialych)-bylo to na przelomie XIX i XX wieku.

Potem w karate (lata 30te-40te) Funakoshi nadal niektorym swoim najlepszym uczniom czarne pasy("japonizacja" karate pod wzgledem komend, strojow, pasow itd. byla warunkiem jaki narzucono Funakoshiemu jesli chcial propagowac okinawska sztuke w Japonii). O ile wiem używano 3 kolorow-bialy, brązowy (dla zaawansowanych uczniow) i czarny (dla najlepszych, ktorzy wedlug Funakoshiego opanowali Shotokan na tyle, by moc go nauczac).

Potem, w latach 50tych bodajże Kawaishi, nauczajacy judo/jujutsu w Europie zauwazyl, ze Europejczyk lepiej trenuje gdy moze sobie "wizualizowac" cele-a pasek innego koloru swietnie to zadanie spelnia-i tak powstaly "kolorowe" paski.

W koreanskich stylach(najwazniejsze to taekwondo, tangsoodo i hapkido) pasy pojawily sie ze wzgledu na ich japonskie korzenie (TKD i TSD-karate, HKD- Daito-ryu aikijutsu).

Jesli sie nie myle, stopnie mialy swoje odbicie w ubiorze adepta jeszcze tylko w stylach wietnamskich (pod wplywem judo, ktore mialo wplyw na ksztalt VVD) oraz we francuskim savate (kolor rękawic).

Potem system pasow i stopni zaadaptowala wiekszosc stylow.

A jeszcze pozniej za sprawą różnych "soke", "grandmasterow" i innych "patriarchów" system pasów stal sie maszynka do robienia pieniedzy-i dzis w mało ktorym stylu czarny pas rzeczywiscie cos znaczy.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
Cavior - zgadzam się z tobą - zrobiłem pewien skrót myślowy - chodziło mi głownie o to, że Karate rozpropagowało stopnie i z Karate przeszły one do innych SW min do TKD.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 1933 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 20224
Natomiast nie mogę sobie wyobrazić by uczeń bez wiedzy nauczyciela (instruktora) i bez jego zgody wyjeżdżał na obozy i zdawał na egzaminy! Niezły burdel macie w waszym klubie Nastic .

Bez przesady, na obóz mogę pojechać bez zgody trenera. Co trener ma do tego, czy chcę potrenowac w wakacje??

Yang32
Odnośnie zdawania na obozach, też jestem do tego przeciwna - napisałam kilka wypowiedzi wcześniej. Tu nie chodzi o budrel w klubie, bo u nas, też nie jest tak, ze każdy kto chce może zdawać. A raczej chodziło mi o ten konkretny przykład, że na obozie przed tamtymi trenerami może każdy zdawać. Owszem mogłaby by być taka możliwość, ale tylko dla tych którzy się eybiwnie wyróżniali pracą lub w ogóle. Bo wątpię, żeby ktoś przez 2 tyg. zrobił aż tak duże postępy.

Zmieniony przez - nastic w dniu 2009-10-25 13:32:13

Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
tsailifo Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 678 Wiek 58 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 5210
Może bzdura, a może nie... w dzisiejszych czasach rynek weryfikuje wszystko, a jak widać paski trzymają się nad wyraz dobrze i nic nie wskazuje na to by miało być inaczej.
Każda wersja będzie słuszna, zarówno za jak i przeciw paskom.
Istnieją z dwóch powodów... pierwszy to duże organizacje które w ten sposób "ogarniają" kto ile potrafi z ICH "materiału" i w ICH organizacji (o ile podchodzą do tego poważnie). Drugi to już czysty marketing, laik wybierze "cieniasa" który ma wysoki stopień, a nie fachowca tyle że bez stopnia. Jak w Życiu, magister, magistrowi nierówny. Ktoś kiedyś powiedział że gdyby położyć obok siebie dwa rodzaje cukierków... takie bardzo smaczne ale z wyglądu przeciętne do tego bez opakowania, a tuż obok w pięknych kolorowych papierkach "gó...o" - to większość ludzi wybrała by te drugi właśnie.
Wielu ćwiczących to zwykli "łowcy" kolejnych stopni, kolejnych kata/form... dla nich SW bez stopni nie miały by żadnego sensu, bo po co ćwiczyć kiedy nie można tym zaimponować kolegom. Chociaż można nie ćwiczyć i kupić, będzie jeszcze prościej... byz treningu, bez wysiłku, bez zbędnego "marnowania czasu".

Oczywiście należy o tym mówić, bo im więcej ludzi to zrozumie tym lepiej, jednak wiadomo że będzie nadal tak jak jest :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Ja mam do pasow stosunek bardzo ambiwalentny.

Z jednej strony pas jest mi BARDZO potrzebny-bo jak inaczej zwiążę gi?

W aikido, ktore nie słynie z kontaktowości () pas nie dosc, ze nie definiuje kto jest lepszym "fighterem", to nie definiuje nawet, z kim warto ćwiczyć na sali, bo są ludzie bez stopni od ktorych mozna sie czegos nauczyc-a widzialem na różnych stażach nawet czarne pasy z ktorymi balbym sie cwiczyc, bo niby cos umieja, ale maja takie kompleksy(tak to sobie tlumacze), ze cwiczyc z nimi jest niebezpiecznie, bo na sile beda chcieli zrobic technike-i kontuzja gotowa...

Z drugiej strony-osiagniecie "czarnego pasa" w dobrym klubie to naprawde duzy wysilek-a wysilek... uczy. Uczy pokory, cierpliwosci i odpowiedzialnosci za wspolcwiczacego. Duza czesc znanych mi czarnych pasów, niezaleznie od stylu, to naprawde "równi" ludzie Zdarzaja sie wyjatki-ale wyjątek nie obala reguły na ogół.

Oczywiscie pas nie moze byc celem samym w sobie-i smiech mnie ogarnia jak widze ludzi ktorzy, gdyby zapomnieli wziac swojego czarnego pasa na trening(przy szybkim pakowaniu sie to sie zdarza...), nie uczestniczyliby chyba w zajeciach

Prawdziwi mistrzowie bez żenady zwiążą się nawet sznurkiem, bo pas nie definiuje człowieka, jest tylko symbolem, a symbol jest na dobrą sprawę zbędny.

Widzialem pare razy, jak jeden czy drugi instruktor nie wzial swojego wystrzępionego, wyblakłego od lat praktyki czarnego paska-i bez najmniejszych oporow zwiazywal gi pozyczonym bialym I jakos jego umiejetnosci nie były od tego niższe...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
nastic - nie wyobrażam sobie tego by uczyć się u kogoś innego bez zgody mojego nauczyciela - ćwiczę tradycyjny styl i zgodnie z tradycją kiedy musiałbym uczyć się u kogoś innego to musiał bym poprosić nauczyciela o zgodę - nie było by z tym problemu - natomiast tradycja i kultura to nakazuje by o tym wiedział. Robienie tego bez wiedzy i zgody nauczyciela jest wyrazem tego ze go nie szanujemy. Jeszcze jak ćwiczyłem w Polsce u Wietnamczyka koledzy chcieli pójść na trening KK - podeszli i zapytali się czy mogą - nie było sprzeciwu - sklepali tam kilku z zielonymi i brązowymi pasami na sparingu i trener KK chciał ich przeciągnąć do siebie - zapisał ich nawet na egzaminy przed Drewniakiem - nie trenowali nigdy KK i zdali na 8 albo 7 Kyu chyba , ale stwierdzili że jednak KK nie będą trenować (chcieli jako drugi styl) i wrócili do szkoły bez stopni (to znaczy były paski i zdawało się egzaminy (bezpłatnie i kto chciał) ale one nie miały znaczenia praktycznie żadnego. Każdy chciał się nauczyć walczyć i to go interesowało przede wszystkim.
O moim obecnym nauczycielu to nawet nie wspomnę. Nie wyobrażam sobie żebym mu nie powiedział.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
MarKosTSD Bushido24.pl
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 2368 Wiek 44 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 14133
Pas to kawałek komercyjnej szmatki... potrzebny by organizacja miała jakieś pieniądze - koniec mądrości.

Jest jeszcze druga strona medalu, ale później o tym napiszę.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 1933 Wiek 36 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 20224
Yang32.
Przypadek tego chłopaka mi się nie podoba, to osobna aprawa.
Jednak widzę , ze Twoje i moje pojęcie tradycyjności jest różne.
Ja nie będę się pytała o zgodę mojego trenera, czy mogą isć na trening MT, bo chcę spróbowac czegoś innego. Może to zależy też od róznych SW, które trenujemy, ich charakteru. Ja zaczęłam trenować MT, w ubiegłym sezonie. I wcale nie pytałam się o zgodę mojego trenera. To moja sparawa, czy chcę zobaczyć coś innego, czy nie. Natomast nie uważam to za zdradę, ani coś uwłaczającego. Inna sparaw, że mój trener i tak wiedział, że chodzę na MT. Bo o tym rozmawialiśmy. Ale to wyszło w rozmowie, a nie jako pytanie o zgodę. Ani też tego przed nim nie ukrywałam. W dodatku trener stwierdził, ze często się zdarza u ludzi z moim stażem, że zaczynają mieć lekki "kryzys" szukać czegoś innego. Niczego mi nie miał za złe,a nawet był ciekawy, jak wyglądają takie treningi i czy robię postępy w nauce "podbródkowych". Nie oznacza to jednak, że jeżeli nie zapytałam się o zgodę nie mam szacunku dla mojego trenera, wręcz przeciwnie. Uważam go za dobrego trenera, zarówno pod względem umiejętności, sposobu prowadzenia treningów, przekazywania wiedzy oraz samej osoby. Wiele razy przekonałam się, że nie zależy mu na kasie. Można z nim spokojnie pogadać, nie tylko o treningach

Jednak nie czuję takich relacji typu mistrz - uczeń, które Ty zapewne tak, jak wynika z twojej wypowiedzi. Bardziej coś w stylu trener - adept. Jeżeli czujesz o co mi chodzi

Zmieniony przez - nastic w dniu 2009-10-25 19:03:29

Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jaka sztuke walki wybrac...

Następny temat

Cyniczny żart

WHEY premium