W szkolę dostałem zadanie o mniej więcej takiej treści: na podstawie wcześniej sporządzonych analiz, napisz plan treningowy, który poprawi twoją największą 'słabość'.
(Wyżej wymienione analizy są zbiorem notatek na temat dobrych i złych stron moich poprzednich treningów jak i samego siebie, więc wiem co jest moja słabością).
Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy, po przeczytaniu tematu zadania, to moja słaba kondycja. Zacząłem szukać w internecie artykułów na temat kondycji (beztlenowej) i jej efektów na trening siłowy. Nie znalazłem nic klarownego i sam nie mając dużej wiedzy w tym temacie znalazłem się tutaj.
Moim problemem jest to, że nawet na małych ciężarach moje serce zaczyna drastycznie przyśpieszać co przyczynia się do wydłużenia przerw między seriami więc i całego treningu oraz do zmiany mojego samopoczucia (uczucie jakbym szybciej się męczył). Energia do treningu jest ale po każdej takiej zadyszce czuję mniejszego powera.
Zastanawiam się czy jeżeli człowiek który robił mnóstwo interwałów, sprintów (i innych ćwiczeń beztlenowych, pomijając ćwiczenia na siłowni) i ćwiczenia aerobowe, będzie mógł efektywniej (krótsze przerwy, mniejsza zadyszka) ćwiczyć na siłowni niż ja. Bo jeżeli jego systemy beztlenowej i aerobowej energii były wcześniej bardzo obciążone to powinny dobrze się sprawdzić także i na siłowni.
A może inne czynniki maja większe oddziaływanie na moja sprawność jak np.: układ krwionośny.
Moje najważniejsze pytanie brzmi: czy poprzez beztlenowe i tlenowe treningi możemy poprawić sprawność na siłowni?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam, Jakub.