Gotowa by powalczyć o fajną sylwetkę...

Napisz dokładnie jakie masz problemy z tymi kolanami, czy są to bóle ? a może jakieś dziwne dźwięki?

U mnie zgrzyta ale nie boli

Widać trening wyzwala w Tobie mięsożerną bestie

Zamiast glukozaminy kup sobie lepiej paczkę żelków albo zrób sobie galaretkę, to o wiele lepsza metoda, a jeśli chodzi o to co tygrysy lubią najbardziej, to jest to galart na mięchu (świńskie stópki, golonki, kurze łapki, itd. ) , taki co żeluje nawet bez żelatyny.

Oj zelki to super - tylko ze mają full cukru i pewnie by te "misiaczki" prosto w boczki by sobie szły.
Co do moich kolan- czesto slyszałam "zgrzyty", nie towarzyszył im zaden bol.To było w okresie gdy chodziłm duzo na spining. Teraz ze wzgl na kolana bardzo ograniczyłam i to chyba tez dla tego juz nie mam dolegliwosci bolowych . Troche mi dokuczało w zeszlym tyg - za duzo przysiadow bylo i za duzy ciezar.Ale dzis juz było ok.
Zauwazylam ze super pomaga mi sauna - moze to podswiadomosc tez troche ze czlowiek sie tak caly relaskuje i wszystkie bolesci wyparowują.


Zmieniony przez - Czarnula28 w dniu 2009-09-28 23:00:17

Ja się nie mogę oprzeć tym misiaczkom, jak się dopadnę to od razu całą paczkę zjem, jeszcze sobie tłumaczę, że są b.zdrowe, że dobre na stawy i w ogóle są git, hehe.

Sauna dobra rzecz, rozgrzewają się mięśnie oraz stawy, ból znika.

Z innej beczki, jaki jest Twój cel treningowy ?
Rzeźba? Masa ? Czy może projekt PUMA
Jakie masz aktualnie wymiary, wagę ?

Zauważyłem jeszcze, że często powołujesz się na swojego trenera. Czy rzeczywiście jest to osoba kompetentna ? Ostatnio często widuje „trenerów” na tych wszystkich ślicznych siłowniach maszynowych (bez żelastwa ) , zajadają się wypucowanym jabłuszkiem i popijają małą wodą mineralną w wersji lajt, a w MC biorą mniej niż pewnie większość dziewczyn z forum. Wiadomo nie znam Twojego trenera nie chciałbym podważać jego umiejętności i wiedzy, jednak ja bym go sobie skontrolował.

Ostatnio niestety z tym celem kiepsko - nałożyło sie duzo stresow ,problemow i w zasadzie na trening ide glownie zeby rozłdować złe emocje, zapomniec i odstresowac sie. Nie mam jakos na ten moment koncepcji i chyba zapał czasem tez nie taki niestety. Waga bez zmian -55, niby ok ale przydałoby sie troche zredukować. Planuje niebawe rocic znow na m-c na redukcje i przycisnac z dietką.
Co do trenerow na silce- chłopaki dwoja sie i troja, jest ich dwoch na mega duzy klub i wiem ze poprostu nie daja rady zeby przy mnie stac i ze mną trenowac bo na godzine maja ze 4 osoby zapisane i to te poczatkujace ktorym trzeba pokazac co to sztanga. Ja bazuje na sfd i poradach (glownie OBLI ) i poki co jakos leci.

Słaby nastrój ostatnio chyba większość ma, pewnie jest to związane z tą cudną pogodą.
U mnie dziś cały dzień pada deszcz, ale jakoś się trzymam i robię sobie z doskoku MC żeby się rozgrzać

Moje samopoczucie poprawia też fakt, że coraz więcej dziewczyn (tak jak Ty) zaczyna ćwiczyć, bo od pewnego czasu jakoś nie mogę oderwać wzroku od tych wszystkich fitnesek

Jak postępy w treningach ? siła albo kondycja się poprawia ?

oj u mnie na siłowni to tez widze ze panowie oczy na lewo i prawo mają.Czasem sobie mysle jak patrze na siebie po treningu - ze wygladam masakrycznie taka styrana, mokra , wykonczona a jednak chyba Panowie cos w tym widzą...nie wnikam
Ogolnie kondycja - nie narzekam, szczegolnie tak jak pisałam czuje na basenie najbardziej roznice jak teraz te 60 dl idzie lekko. Z siła tez jest progres , chociaz niestety przy przysiadach mam juz zakaz od zwiekszania ;-( ze wzgl na te kolana. Uwielbiam MC, przysiad bulgarski i wykroki ze sztangietami. Ogolnie musze poszukac jakis nowych cwiczonek - cos na uda posladki i boczki... Chyba ze Ty mi cos podpowiesz - bede very dzwieczna

Pewnie załączają się jakieś pierwotne instynkty Ja osobiście mam dość dziewczyn które są chude jak szkielet, pozbawione mięśni, takie, że strach ich nawet dotknąć. Ładnie zarysowana sylwetka to jest to

Szkoda, że nadal bardzo mało dziewczyn/kobiet ćwiczy, no i dodatkowo denerwujący jest ten lekceważący stosunek wielu ludzi do sportowców.



Nogi i pośladki to faktycznie bardzo ważna partia, zwłaszcza u kobiety. Prawdę mówiąc a właściwie pisząc, nigdy nie zagłębiałem się w jakieś specjalne, szczególne ćwiczenia na te mięśnie, zawsze pozostawałem przy sprawdzonym zestawie, MC, przysiady, wykroki. Z tego najlepiej na pośladki wchodzi wg mnie MC i wykroki ale to już pewnie sama doskonale wiesz, ale jeszcze się nad tym zastanowię i może wymyślę coś innego.

Tak czy inaczej MC pozostanie najlepszym ćwiczeniem siłowym.

Zastanowiłem się trochę nad tymi pośladkami i nie wiem czy znasz (chociaż pewnie tak) następujące ćwiczenia:
-Unoszenie ugiętej nogi w górę, polega to na tym, że klękasz na podłodze, opierasz tułów na przedramionach, i unosisz jedną z nóg do góry, aż do momentu napięcia mięśnia.

-Wypychanie bioder do góry, coś w stylu "mostka" tylko że wypychasz biodra. Przypomniałem sobie o tym gdy robiłem takie ćwiczenia na kark, wyglądające jak mostek, z tym, że opieram się w nim na głowie a nie na rękach, czuć wtedy napięcie pośladków.




Zmieniony przez - mac1 w dniu 2009-09-30 21:49:25

oj znam znam te cwiczonka i bardzo lubię - fajnie po nich posladki "palą".
Dzisiaj było git - ciezarki 12 kg byly zajete wiec leciałam 3 serie wykrokow z 14 kg
a potem plie 4 serie i było ok Juz do 12 kg nie wroce
A TY nad czym teraz najmocniej pracujesz?

Zmieniony przez - Czarnula28 w dniu 2009-09-30 22:22:49

Te wykroki z 14 to nawet mi by dały popalić

Ostatnio mam trochę więcej czasu, muszę tylko odebrać dyplom za którym już czekam trzeci miesiąc i będzie pełen luz.
Dlatego też chce się za siebie solidnie zabrać, priorytet poprawa ogólnej sprawności, siły i wytrzymałości, redukcja tłuszczu

Robię sobie codziennie marszo-biegi z psem plus trening siłowy.
Dodatkowo zawsze w trakcie spacerku mam dodatkowe atrakcje, typu goniące stado małych upierdliwych kundli, czy natrętny sąsiad

Rozciągasz się ? Bo ja zacząłem od jakiegoś tygodnia, tak solidnie, bardzo dużo mi to daje.

Teraz sobie pyknę ćwiczenia z jogi

no to miłego rozciąania Joginie