...
NIe mam pytań do tej całej polskiej piłki. ABy były zmiany to nie wystarczy tylko wymienić trenera, ale całe te zapyziałe, skostniałe i pełne układów PZPN! Lato to wogóle chop bez kultury i ogłady - mógł chociaż Beenhakerowi to wprost powiedzieć, a nie przez telewizję. To już nie pierwszy raz kiedy wychodzi na obwiesia.
Poniżej wypowiedź Żewłakowa w onet.pl:
Michał Żewłakow, kapitan reprezentacji Polski, po przegranym w fatalnym stylu meczu eliminacji MŚ ze Słowenią, długo i cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Te rozmowy nie należały do najprzyjemniejszych. Padło dużo gorzkich słów. – Jestem pełen wstydu i pełen bólu – zakończył ostatnią z nich.
- Życie pokazuje, że po takich eliminacjach zawsze przychodzą zmiany. Myślę, że ten dzień, jeszcze pełen emocji, nie pokaże jakie to będą zmiany. Natomiast następne dni, następne tygodnie, ujawnią, co będzie z tą reprezentacją, jak ona będzie wyglądała podczas kolejnych meczów – powiedział Żewłakow.
- Po tym, co pokazujemy od dłuższego czasu myślę , że trzeba się zastanowić i podjąć jakąś decyzję. Natomiast najgorszą decyzją jest brak decyzji. Od dłuższego czasu nie potrafimy zagrać takiego meczu, do jakiego przyzwyczailiśmy w poprzednich eliminacjach. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że po prostu zawodzimy – ocenił kapitan.
- Czy to my zwolniliśmy Beenhakkera? Myślę, że każdy z zawodników, który brał udział w tych nieudanych meczach, musi na siebie wziąć odpowiedzialność. To nie jest tylko błąd trenera. Tak naprawdę, to przecież my jesteśmy na boisku. I zdaję sobie sprawę z tego, że na tych piłkarzach najbardziej doświadczonych ciążyła największa odpowiedzialność. Dlatego ja też odbieram te eliminacje jako moją osobistą porażkę. Jako porażkę kapitana tej reprezentacji, jako zawodnika i jako człowieka – stwierdził dobitnie polski obrońca.
- Nie wiem, czy piąte miejsce, które obecnie zajmujemy w grupie, to jest miejsce właściwe dla naszej reprezentacji. Ale patrząc, z całym szacunkiem, na naszą ligę i na stosunki między PZPN, a kadrą, odnieść można wrażenie, że jest wielki bałagan. Dlatego ma to przełożenie na grę reprezentacji, na stosunek kibiców do związku i wreszcie na to, co ogólnie wszyscy przeżywamy – dodał Żewłakow.
Gdy kapitan reprezentacji Polski dowiedział się, w jakiej formie prezes PZPN zakomunikował, że to było ostatnie spotkanie kadry pod wodzą Leo Beenhakkera, powiedział: - Wydaje mi się, że mężczyźni o poważnych decyzjach i o poważnych sprawach mówią sobie w oczy. W moim osobistym odczuciu, nie jest to forma, którą przyjął prezes. Natomiast ja nie jestem prezesem, ja nie jestem Grzegorzem Latą i nikt tego już nie zmieni.
- Jestem pełen wstydu i pełen bólu. I tak to zakończmy – powiedział Żewłakow ciągnięty wręcz przez Martę Alf do odjeżdżającego już spod stadionu autokaru.
Co do trenera, to pomimo, że szanuję Smudę postawiłbym na Skorżę! To jest trener młodego pokolenia, bardzo utalentowany - on jedyny może wnieść świerzość w tą reprezentację. Co prawda myślę, że Smuda może też dać radę, ale Skorża dla mnie lepszy.
Co najgorsze teraz przez 3 lata P{olska nie będzie grała, żadnego meczu o punkty!!!! Potrzebny jest serio dobry trener!