Drugi tydzień ketozy i... nic?

Chodzi o to że nie chcę nałapać fatu jak się już go pozbędę. Zwykła zbilansowana masówka to tony żarcia, strasznie mnie to denerwuje - nie jestem w stanie tego zjeść po prostu, za duże posiłki i tyle.
Tutaj mam komfort, nie wpycham w siebie na chamca tylko jem akurat kiedy jestem głodny i to jak dla mnie bardzo smaczne rzeczy
Rozpiska wyżej może być ciekawa, też myślałem czy ładowanie węglami na końcu tygodnia to nie będzie już czasem za późno. Ale jakby pomyśleć to i tak jest odstęp 7 dni pomiędzy ładowaniami i tak
Z tym że na plan pasowałoby mi HST, tam nie ma przedziału 15-10-5 w ciągu tygodnia. Rozkład powtórzeń zmienia się co 2 tygodnie na mniejszy. Treningi na bazie FBW moim zdaniem działają dużo lepiej bo ostro wydzielają hormony - lepiej przekatować całe ciało słabiej a częściej niż katować do oporu jedną partię w tygodniu. Tak mamy cały czas regeneracje i lepszy poziom hormonów, bo przysiady i martwy są na każdym treningu jako baza.
Gdy do tego dołoży się skoki insuliny to można podejrzewam niezły trening masowy z tego zrobić

Odświeżam temat, bo nie opłaca się zakładać nowego.
Mogę robić tabatę/HIITa w dni aerobów? Normalnie jest 60 min aerobów, mogę zamiast tego walnąć HIIT/Tabatę?
To dla mnie dosyć istotne, bo rok szkolny się zaczął - 60 min na aeroby już ciężko wyłożyć. 4 minutowa tabata byłaby git. Ale jak to się będzie imać do glikogenu w mięśniach? Bo sam trening metaboliczny będzie na pewno lepszy od aerobów.
Wszak metabolizm ++ od wyrzutu insuliny, a teraz jeszcze ++ od tabaty. Chodzi jednak o to aby zdążyć wyjarać glikogen do piątku.
Jestem w stanie fizycznie wytrzymać aeroby i tabatę na jednym treningu, ale aerobów wtedy max 20 min żeby wstępnie podpalić glikogen. Potem chwila przerwy i tabata.

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-09-04 23:24:18

Granathar, nie polecam
jak jesteś na ckd to trzymaj się jego założeń
każda modyfikacja sprawi, że to już nie będzie ckd, tylko coś Twojego
oczywiście można eksperymentować etc ale..

https://www.sfd.pl/Czemu_akurat_CKD_-t501895.html
tutaj toczyła się o tym dyskusja

Hmm, ostatecznie mógłbym dołożyć węgli jak do Low Carba, czyli 100 g dziennie, utargać za to tłuszczy i na trening FBW wysokopowtórzeniowe. W nietreningowe wtedy tabata.
Chwilowo mam jeszcze dosyć duży poziom BFu, więc wielkiej różnicy to nie zrobi.

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-09-06 09:02:11

Znowu odświeżam, bo nie ma sensu zakładać nowego tematu Na daną chwilę mam koło 14% BF, od początku redukcji zeszło już około 4 kilo, jednak chcę zejść do 10%. Wychodzi z tego że muszę zbić jeszcze niecałe 3 kilo fatu. Kupiłem spalacz i od tego tygodnia go stosuję(Dyma Burn), dieta TKD, trening FBW 5 x 5, w nietreningowe tabata.
No i co można zrobić aby te ostatnie cholerne 3 kilo zrzucić w przeciągu 1,5 miesiąca? Trudno mi powiedzieć w danej chwili czy z dupska nadal leci, jednak chciałbym maksymalnie przyśpieszyć ten proces.
Może zmiana posiłków na jakieś inne, bo od 3 miesięcy wpierdzielam to samo właściwie

PS. Tussipect jest teraz na receptę? Ostatnie 2 tygodnie można na efie podjechać, nic się nie ma prawa stać przez tak krótki okres czasu, zważywszy na to że nie mam zamiaru przekraczać 3 tabs dziennie.

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-09-25 22:12:00

Granathar, daj foty przed i teraz :) a tussi jest na receptę, ale jak ładnie poprosisz może dostaniesz ;). Pozdro.

Będzie ciężko z tymi fotami, bo akurat teraz nie mam żadnych sprzętów fotograficznych przy sobie
Jednak wcześniej brzuch lekko wypływał ze spodni, teraz nie wypływa Ale jest jakieś 14%.
Żyły mi jeszcze nie powychodziły. Ale taką już chyba mam genetykę. Nigdy nie widziałem swojej żyły na bicu, lekko mi tylko na barku wychodzi. Wie ktoś jak się wyżyłować?
Od razu mówię że mleka to już od kilku miesięcy nie piję.

Co do Tussi - nie wyglądam jak zdesperowana nastolatka żeby farmaceutka musiała się bać o to że się wykończę Ale z receptami to różnie bywa.

EDIT. Mierzyłem się właśnie - 81 w pasie. O ile się nie mylę przed redu dochodziło do 90 Nie wierzę abym zrzucił aż 9 cm, więc startowałem z pułapu jakichś 87 cm.
Niestety 80% mojego tłuszczu ciała zebrało się w brzuchu. Na górze ciała mam już rzeźbę niemal kulturystyczną przy dobrym świetle, nawet nogi zaczynają się ciąć i moje piękne czworogłowe wychodzą na wierzch. A brzuch? Dalej do kafli dosyć sporo
Ale to jest chyba spowodowane tym, że przez 2 lata na siłowni nigdy nie trenowałem brzucha Dopiero teraz zacząłem. Jakbym miał odpowiednio duże kafle to by wychodziły już powoli.

Zmieniony przez - Granathar w dniu 2009-09-26 08:59:05

Chceta fotki to mata Niestety mój bencol jest jeszcze paskudny i aż żal patrzeć T_T Fotek sprzed nie mam.
Wygląda mi to na 13% fatu na dany moment, sry za gównianą jakość.

*

*