Gina Carano vs Cris Cyborg

piękna walka piękny sport , carano przegrała ale twarda była

WIĘCEJ DAMSKIEGO MMA NA SFD !!!

sranie w banie a nie żadne mma, tylko dlatego oglądaliśmy te walke bo walczyła niezła dupa z niezłym monstrum (dla mnie ta cyborg zresztą nie jest tak maxfatalna, widziałem gorsze) a wokół walki zrobiono niezły hype

obejrzałem to , przyznaję.. ale BABY DO GARÓW - hasło aktualne

Dla mnie to jest MMA i to na wysokim poziomie. To była dobra walka, tylko trochę chaotyczna momentami.
Trzeba przyznać, że obie mają godne podziwu umiejętności. Nie widzę przeszkód, by i kobiety trenowały sporty walki.

Swoją drogą, gdy Cyborg uśmiechnęła się podczas ważenia, pomyślałem sobie, że całkiem sympatycznie by wyglądała, gdyby ominęły ją cykle, hehe.

Cyborg jest zawodniczką równie ekscytującą, eksplozywną i kompletną, co Wanderlei na przykład. Można powiedzieć, że jest lepsza od wielu facetów - na przykład od takiego Melvina ze względu na umiejętności w parterze

osobiscie nie lubie kobiecego mma, i nie ogladam mma w wykonaniu kobiet, Carano vs Santos, obejrzalem z czystej ciekawosci, i fanem kobiet w mma nigdy nie bede, ale zdecydowanie lepiej oglada sie taka Santos i jej walke niz walki Sappa i podobnych ;P

że jest 'lepsza' to możesz sobie tylko powiedzieć , bo jakbyś chciał to skonfrontować w rzeczywistości, to skońćzyłoby się to błyskawicznie i krwawo

ja wole oglądać walke nawet Sappa niż jakiejś superwalecznej cipki, bo mimo że miałaby ona nawet 100razy lepszą technike od niego, to nie podniesie np 100-kilowego gośćia i nie rzuci nim o ring tak jak robił to grubcio . Walki kobiet oglądam z niesmakiem , aczkolwiek staram się sprawiedliwie doceniać ich techniczne umiejętności

do garów hehe
cyborg prezentuje taki poziom że w walce z wiekszością gości w jej kategorii wagowej, wychodzi i toczy równy pojedynek.
oblukałem jeszcz raz ta walkę i raz jeszcze, i jeszcze. Carano naprawde miała sporo szans. jakby była bardziej agresywna i zdecydowana to mogła nawet to zakończyć. miała cyborga na glebie dwa razy - ra zna początku i dała się złapac za nogę, no a drugi raz miała full mount i zamiast lac w ryja cyborga ile fabryka dała to ja klepała. chyba żeby jej nie wkur..wic za mocno, bo po co innego? eh szkoda
inna sprawa jest taka, że jakby gina fizycznie przygotowała się do takiego poziomu jak cyborg, miała takie proporcje mięcha do tłuszczu, to wazyłaby z 5 kilo mniej...
Jacek - racja z tym sappem i wielu innych jemu podobnych
kultura - wszystko nieprawda :) oprócz tego że cyborg nie taka znowu fatalna :) tak samo jak gina nie taka znowu najładniejsza :)

kultura poza tym sprawiedliwośc w ocenianiu słabo Ci cos wychodzi :)
superwaleczna***** podniesie gościa i ***nie nim o ziemie ale w swoje kategorii wagowej - dokladnie to samo tyczy sie facetów. bj penn nie walnie suplesa mirowi czy nawet komuś z LHW. Ba - st. pierre'owi tez nie walnął, a kazdy wie że penn to legenda mma.

sapp to dopiero porażka, śmiech na sali, całkowicie marketingowy produkt i jestem pewnie że sra w gacie przed każdą walką. to kulturysta( na dodatek słaby) nie fighter. cyborg sportowo bije go na głowe i jak sie znajdzie druga taka albo jak gina troche przypakuje, wyrzeźbi się i zda sobie sprawe że może to wygrać, walka carano vs cyborg II, a raczej cyborg vs carano II będzie dla mnie wartościowsza nieporównywalnie od sapp vs obojętnie kto... ( no może za wyjątkiem sapp vs pudzian :) )

mr_kultura, ale tu przeciez nie chodzi kto kogo pokona a kogo lepiej sie oglada.
Bj Penn i inni wymiatacze z nizszych wag, tez raczej nie porzucaliby goscmi z wagi ciezkiej, a jednak nie mozna im niczego ujac.

Rozumie,ze mozna nie lubiec kobiecego mma, bo tez nie lubie jak juz mowilem, ale po prostu z dwojga zlego, wole kobiece mma na wysokim poziomie, niz freakow w meskim mma.

hehe
jacek dokładnie - tak jak mówisz
na marginesie - ta walka (carano - cyborg) to jedyna w żeńskim mma jaka oglądałem z zaciekawieniem i przyjemnością. i kilka razy. i patrzyłem co się w niej dzieje, co próbują zrobic, gdzie która przewage osiąga, a gdzie robi błędy. nie zaś jak resztę walk - czyli chaotyczne machanie rękami, w każdej chwili grożące łapaniem się za włosy i drapaniem pazurami...

Chorazy, heh niezle sie zgralismy z tymi postami wlasciwie o tym samym czasie, bym zobaczyl to bym juz nie pisal, tylko dal "jw" ;)

To rowniez moja jedyna walka zenskiego mma jaka z przyjemnoscia obejrzalem, fakt faktem nie mam doswiadczenia w ogladaniu zenskiego mma, bo oprocz tej walki widzialem moze dwie inne.