WRAŻENIA PO CEBULI!!!

od tygodnia smaruje mordkę z tartą cebulą i powiem wam że rewelacja nie to co te gówna przepisane przez dermatologów.

stosuje raz dziennie na wieczór , smaruje i zostawiam na 5-10 min i z dnia na dzień lepiej...

pije do tego herbatę z bratka w aptece za 2,50zł 3 razy dziennie



może ktoś stosował to pucować się jak było?

Zmieniony przez - Alcatraz19 w dniu 2009-07-25 22:49:34

A jakie efekty bo nie napisałeś tylko że rewelacja? ;]

nakładasz taką dokładną "papkę" na każdy centymetr buźki czy raczej bierzesz to w łapki i rozcierasz na twarzy :D ?

p.s z ilu cebul ?

daj fote jak ta twoja twarz wygląda

obierasz cebule z jej kilku warstw, potem ścierasz na tarce jedną czwartą cebuli i smaruje całą twarz , pozostawiam na 5-10 min potem zmywam to mydłem bambino z rana wstaje i buzia gładka jak dupa niemowlęcia ...

efekty - brak bakterii na twarzy , gładka twarz, mniej przebarwień, prawie zero wykwitów ogólnie CEBULA TO MISTRZOWSKA SPRAWA NA TRĄDZIK

Jak masz zdjecia przed i po to możesz dac.

hmm.. więc tak jak chodzi o moje doświadczenia z cebulą. Wywaliło mi trochę syfów po tej maseczce i wyglądam jakbym miał vietnam na mordzie

Być może to jeden z etapów "kuracji". W każdym razie będę ją stosował jeszcze parę dni i opiszę "przeżycia". Jak na razie to mam małe wątpliwość ;)


p.s
radze gotować cebulę bo może Ci buźkę poparzyć

nie gotować bo to wszystkie soki z niej wy***ie , lepiej surową a jak piecze to na krótko ją nakładać...

a że ciebie wysypało to normalne musi wyczyścić z bakterii które u ciebie zalegały!


efekty widać po 3-4 dniach

Pewnie dostane po buźce od modów ale raz się żyje

Obiecałem, że napisze odczucia więc piszę
Cała "cebulowa kuracja" trwała równe 12 dni bez żadnych przerw między dniami.
Na początku 1-3 dzień zacząłem zauważać pozytywne lecz małe skutki "kuracji". W dni od 3 do 8,9 efekt polepszał się ale nie jakoś drastycznie tzn. rozjaśniły się czerwone ślady po dawnych syfkach. Dni od 9-12 nie przyniosły żadnych rezultatów typu rozjaśnianie, co mnie zmartwiło ponieważ "mocniejsze plamy" na lewym policzku nie rozjaśniły się.
Nowe syfki wychodziły i owszem tyle, że były one malutkie i po wyciśnięciu na 2 dzień nie było śladu, że był syfek.

Ostrzec muszę, że nie należy cebuli nakładać na "otwarte rany" czyli nie zagojone miejsca po dawnych syfkach, ja tak zrobiłem i niestety wysypało mi później pół buźki. "Świeże" miejsce najlepiej unikać i poczekać aż, wygoi się.

Jest jeszcze jedna sprawa, jedno miejsce gdzie był syfek wybieliło się tylko w środku pozostawiając czerwoną obwódkę. Być może to indywidualny przypadek.

Podsumowując:

Pozytywy:
-tania,
-"wyrównanie" kolorytu skóry czyli rozjaśnienie syfków,
-nowe syfki nie rosną takie upierdliwe i nie są duże i szybko znikają,

Wady:
-nigdy tyle się nie napłakałem w ciągu 12 dni
-niestety "kuracja" jest tylko czasowa i nie można jej stosować dłużej [przynajmniej na mnie],
-zapach cebuli pozostaje przez jakiś czas, zdarzało się że na drugi dzień myjąc twarz czułem cebulę,
-nie wszyscy ją mogą stosować [czyt. jeżeli ktoś ma cerę naczynkową oraz bardzo wrażliwą].


Co do gotowania cebuli, tu akurat nie było żadnej zauważalnej różnicy między gotowaną a zwykła.


Także ogólnie wychodzi na plus, mogę ją polecić nie są to jakieś mega efekty choć zawsze to coś. Aa.. i "maseczkę" trzymałem przeważnie koło 30 minut. Zmywałem wodą a później mydłem antybakteryjnym.

Zmieniony przez - waania w dniu 2009-08-10 00:12:50

Ciekawa ta kuracja cebulowa... jestem studentką kosmetologii i cos niecoś wiem na temat wyprysków teoretycznie i na własnym przykładzie. odradzam mycie twarzy jakim kolwiek mydłem osobom z takimi problemami, najlepiej stosować do mycia żel który nie będzie podrażniał skóry(odradzam też żele antybakteryjne, za mocno ją wysuszają) od czasu do czasu uzywać peelingów najlepiej enzymatycznych(żeby nie roznieść po całej twarzy wykwitów). Polecam też maski z zielonej glinki i maski ściągające.