czy bieganie po twardym(ulica, asfalt) jest szkodliwe?

Panowie, pisalem wielokrotnie, pisze jeszcze jeden raz - mam nadzieje ze ostatni.

Czlowiek nie zostal stworzony do biegania po betonie, asfalcie i inne utwardzonej nawierzchni. Jestemy zwierzeciem ktore tysiace lat biegalo po tajgach, tundrach, junglach, borach i lasach. Suchy piach, mokry piach, sciolka lesna itd.

Jako ze kazdy z nas z wyboru i lenistwa stal sie drapieznkiem "zadomowionym" zyjemy w miastach ALE nasz organizm sie do tego nie zaadoptowal, moze nastapi to za 5 pokolen, moze za 20 moze za 50. W tej chwili bieganie po twardej nawierzchi = niszczenie zdrowia.

Kazdy myslacy o bieganiu musi zaopatrzyc sie w buty wyprofilowane do biegania - nie do kosza, nie do tenisa, nie do trojboju - do biegania. Zawsze biegaj po naturalnej nawierzchni, a uzywaj betony tylko i wylacznie gdy taki pas przegradza ci odcinek.

Czlowiek chodzil i biegal zawsze boso, te nedzne pareset lat "minimalnie wyzszej cywilizacji" z punktu widzenia ewolucji stawow gowno znaczy. Nie namawiam do biegania boso, przypominam tylko iz biegajac boso, po okresie adopcji, czlowiek spala o 5-15% mniej kalorii w stosunku do biegania w obuwiu. Czemu ? bo budzi sie funkcjonalnosc ktora jest zapisana w genach - dzialasz jak cie skonstruowala natura na drodze ewolucji.

To ze 1 na 10 nie ma problemow - to nie znaczy ze jeden moze drugi nie. W polsce codziennie umiera kilkunastu narkomanow z przedawkowania. Niedaleko mojego domu meneluje koles ktory wali kompot dobre 20 lat i zyje... to nie znaczy ze jemu to nie szkodzi, to znaczy ze jego to pozniej zabije niz innych.


Zmieniony przez - puma666 w dniu 2009-07-19 22:17:59

Zawsze zastanawiałem się nad tym dlaczego maratony biega się na twardym skoro to szkodliwe a przecież nie o to chodzi w sporcie.

A zastanawiales sie tez dlaczego kulturysci, fighterzy, pilkarze, stosuja doping, zalecany im bezposrednio przez trenerow mimo ze to szkodliwe i czesto takze zakazane? przeciez nie o to chodzi w sporcie.

Jak cie maraton razi to popatrz na chodziarstwo - to dopiero jest zwyrodniala patologia dla niemal wszystkich stawow w ciele czlowieka :)

Zmieniony przez - puma666 w dniu 2009-07-19 23:14:30

Nie mówimy tu o dopingowaniu organizmu, ale o zasadach danej dyscypliny sportowej... Po raz kolejny proponujesz bełkot zamiast racjonalnej odpowiedzi.

Ale maratończycy chyba trenują też na twardym bo gdyby pierwszy raz biegli po asfalcie i to przez ponad dwie godziny to chyba wielu by nie dobiegło skoro niektórym szybko siadają stawy a nie słyszałem żeby jacyś maratończycy przerywali karierę z powodu stawów. Wręcz przeciwnie nieraz pokazują takich w telewizji w wieku np 60 lat i bardzo dobrze się trzymają.
Oczywiście zgadam się z twoją pierwszą wypowiedzią na tej stronie ale trochę mnie to dziwi.

Edek - sportowiec danej dyscypliny jest jej praktykantem dlatego ze spelnia wymagania fizyczne danej dyscypliny. Dyscyplina <> zdrowie, dyscyplina = predyspozycje. Zanim ktos stal sie zawodowym sportowcem, po drodze spotkal 100 kolegow ktorym pokiwal raczka na dowidzenia gdy po koleji odpadali nie dochodzac jeszcze do zadnych osiagniec. Kolejny przyklad - szermierka, sporty asymetryczny, znaczna czesc juniorow odpada w okresie dojrzewania bo lekarze wykrywaja dysproporcje kregowe ktore juz za daleko zaszly. Spora grupa odpada, ale niektorzy zostaja, cwicza, staja sie mistrzami. Na stare lata czesc z nich zaliczy wozek, a czesc nie. Nie trudno zauwazyc ze obraz ten wyglada jak piramida gdzie na szycie sa ci ktorym nic sie nie stalo, a pod nimi cala reszta ktora nie mogla lub zaniemogla.
Sport rekreacyjny to zdrowie jesli wykonywany jest z glowa. Sport wyczynowy ze zdrowiem nie ma nic wspolnego.

Marian: Zmień nastawienie i wróć za 7 dni.

Edit: Bieznie nie sa zrobione z betonu. Do wyboru masz bieganie po kole, lub bieganie po wolnej przestrzeni - co by wybral wiedzac ze bedziesz robil to samo do konca zycia po kilkadziesiat kilometrow per trening ? Chomikowanie po okregu przez kilkadziesiat lat moze sie znudzic...


Zmieniony przez - puma666 w dniu 2009-07-20 00:27:44

Tylko najgorzej jak dookoła domu same chodniki

Wszyscy mamy ten sam problem. Biegam dobre 18-20 lat. Z roku na rok jest coraz gorzej, pseudo piekne osiedla powstaja gdzie tylko znajdzie sie pare tys metrow wolnej ziemi. Czasem oplaca sie wsiasc w samochod, odjechac kilkanascie kilometrow i tam rozpoczac bieganie.

Biegałem parę ładnych lat i też odradzałbym bieganie po asfalcie. A co do powyższego posta - to są właśnie uroki naszych czasów, musisz cisnąć 15km samochodem, żeby móc pobiegać 5 czy 10km w normalnych warunkach