co najskuteczniejsze?

brawo dla Alucard'a za wypowiedz. w pełni go popieram bo chłop wie co mówi. szacunek!!!

ja tam nikogo nie bronie ale tez na nikogo nie nalatuje
mozesz byc naprawde dobrym zawodnikiem na macie, ringu bo tam jest sedzia i nic powaznego raczej Ci sie nie stanie
niektorzy ludzie szukaja innych "rozrywek" mocniejszych , ktore ich kreca
mi osobiscie to nie przeszkadza gdy niecierpia osoby postronne
do tego trzeba miec odpowiednia psychike, ktorej brakuje wielu zawodnika i mimo , ze jest niezly na macie w realu na ulicy wobec zagrozenia realnego miekknie
pozdro

Ilion masz racje czasami sie tak zdaża,ale wystarczy że taki zawodnik raz sie przełamie i podejmie walke na ulicy,potem już nie będzie miał żadnych oporów.
MarcinKM-thx,miło wiedzieć że są jeszcze inni normalnie myślący ludzie


"Live to fight,fight to live"

oczywiscie masz racje, ale do tgo przelamania jednak trzeba duzej odwagi bo znam ludzi ktorzy trenowali i dalej trenuja a nawet sa instruktorami
dokladnie chodzi mi o karate oyama ktorzy w obliczy zagrozenia normanie wymiekli. Trnujac juz kilka ladnych lat ten styl majac juz konkretny pas, startujac na zawodach taka rzecz dla mnie nie powinna miec miejsca , a tu nagle wielkie zdziwienie bo po kilku klapsach jest ucieczka bez podjecia walki. I nie jest to przypadek odosobniony
i pytanko
czy przeszkadza Ci to, jak kibole walcza pozastadionami, kiedy nie cierpia osoby postronne???
pozdro

Ilion ma recje wielu bardzo dobrych fajterów w ulicznej walce mięknie a kibole nie muszą być aż tak dobrymi zawodnikami w walkach kibiców liczy sie w 80 % spryt w połączeniu z zjechaną psychą a 20 % to inne umięjętności, ci co są chuliganami to wiedzą o co chodzi !!!

ABY ŻYĆ TRZEBA WALCZYĆ

a ja mam wrażenie ze wszytscy zeszli już z tematu.

Gdyby było tak że naprawde nie cierpią osoby postronne,to by mi to nie przeszkadzało.
Akurat mieszkam tuż obok stadionu(oglądam mecze z okna),a wmoim bloku mieszka dwóch kiboli i wiem że to wcale nie jest tak że osoby postronne nie obrywają.


"Live to fight,fight to live"

Jasne że sie zdaża że postronni czasem oberwią ale ci co to robią nie sa prawdziwymi hools, to zwykli kibole którzy tylko tak umia wyrazic swoja agresje i nie maja odwagi zmierzyć się z równym sobie i sam gardze takimi ludzmi !!! Chuligani zawsze razem !

ABY ŻYĆ TRZEBA WALCZYĆ

to normalne , ze czasem cos sie stanie
ale to nie lata 90 kiedy nagminnie na stadionach i tuz kolo nich byly zadymy
teraz w wiekszosci chuligani nie tocza bitwy na stadionie a umawiaja sie w miejscu x zeby sie sprawdzic
a to chyba nikomu nie przeszkdza bo ida tam ci co chca nie ma przypadkowych osob nikt niekogo nie zmusza
pozdro

"witam, chciałęm sie dowiedzieć jaka sztuka walki jest najskuteczniejsza podczas kiedy przychodzi się nam zmierzyć z kilkoma przeciwnikami na raz tak jak to bywa na stadionach podczas zadymy?"-a teraz mi wmawiacie że już nie ma zadym na stadionach,a ci co jeszcze je robią nie są prawdziwymi chuliganami.Dziki mówi że nimi gardzi.



"Live to fight,fight to live"