hmm nic się tu nie działo pod moją nieobecność
za to ja trochę namieszałam w swoim kolarskim życiu
odeszłam z klubu. Po wyjeździe na MP stwierdziłam, że mam dość tej atmosfery nietrzeźwego zarządu, wkurzyłam się zostawiłam prezesowi całą torbę klubowych rzeczy, rower i pierwszym autobusem do Łodzi wróciłam do domu. Głupie to było, bo trasa wyścigu była rewelacyjna, trudna technicznie, dużo sztywnych podjazdów i szybkich zjazdów z ostrymi zakrętami. Doszło to do mnie dopiero po 2 dniach, że mogłam się przemęczyć z tymi pajacami
tym bardziej że noga "podawała" w dzień w którym miał się odbyć start, no ale trudno. W ubiegłym tygodniu w środę oddałam resztę rzeczy i rowery, kurcze ale mam teraz luzy w garażu
3 rowery mniej.
Na ten rok wracam do poprzedniego klubu MTB Adventure Kenda, niestety sprzęt jest już przydzielony i roweru nie dostanę tylko jakieś drobne rzeczy, opony, dętki, łańcuchy, ciuchy itp, ale lepsze to niż nic
Do końca roku będę się ścigać tylko na maratonach, bo nie mam swojej szosy, wszystkie były klubowe, a na XC mój rowerek się nie nadaje :D
Na przyszły rok planuję mieszać maratony z szosą(mam nadzieję, że jakąś uda mi się zdobyć)
Od 16-06-2009 wszystkie treningi w terenie i na szosie robię na rowerze górskim
Teraz zaległe treningi:
2009-06-08
Rozjazd 2h szoski z kolegami
Vśr 25 dyst 50 hr przepadło gdzieś :)
2009-06-09
Regen/basen
2009-06-10 - 2009-06-13
Treningi na trasie MP z dziewczynami z klubu
2009-06-14
Miały być MP i walka o pierwszą 10, ale niestety nie wyszło
Chyba ze złości zrobiłam długi trening i chyba mi to pomogło
Szosa 6h
Vśr 26 dyst 170 hr 150
2009-06-15
Rozjazd 1h
Vśr 23 hr 120
Reszta dnia zdychanie po niedzieli
2009-06-16
MTB 2h
Dane przepadły
2009-06-17
Trening na rundzie odpowiadającej wyścigowi XC+ dojazd na rundę
2.45h 56km Vśr 20.18 hr 149
2009-06-18
Szosa 2h
2h 50km Vśr25 hr150
2009-06-19
Regen
2009-06-20
MTB
hr147 3h 57.54km Vśr19.18
2009-06-21
MTB
hr143 3h 60.63km Vśr19.53
2009-06-22
Basen
2009-06-23
szosa co 10min 12sek sprintu
hr159 2h 44.25km Vsr24.59
2009-06-24
Trening grzybowy 30min + 2x20km dojazd i powrót
Nie wiem kto go tak nazwał i czemu, ale się kiedyś dowiem
W Łodzi mamy o tego treningu specjalne miejsce, zwane uskokiem trenują tam zjazdowcy, jest to miejsce gdzie można ułożyć rundkę ok 500m z dosyć stromym podjazdem ok 200m następnie techniczny zjazd i 150m wypłaszczenia. Na całej rundzie jedzie się w trupa, celem tego treningu jest wyrabianie techniki w skrajnym zmęczeniu, pierwsze 3-4 zjazdy spoko, ale na ostatnich 2 prawie się przywaliłam w drzewo, a po skończonym treningu nie można opanować drżenia rąk, ale lubię ten trening
Dane z głównej części
Vsr 12.58 6,29km pulsometr umarł
2009-06-24
rano tabata+ rozgrzewka i rozjazd
1h 24.59km
wieczorem będzie basen