jestem ponownie i normalnie przezylem dzis zalamke totalna... wszedlem na wage i patrze ze schodlem 3kg k...wa!
jak ptaku pisze to tak samo, oslonki to rapacholin i hepatil(na caly cykl po dwa opakowania) i procz tego liv52(regeneracja watroby) choc musze powiedziec ze nic mi nie jest i przez ostatnich klka dni nie jadlem tych tabletek bo i tak ich za duzo biore, ale od dzis zaczynam ponownie, bo teraz moze nie bolec ale za jakis czas mnie moze powykrecac wiec dmucham na zimne...
yyy wiesz kurde pierwszy tydzien jechalem wogole na jednym tabsie potem 2 i 3 tydz wskoczylem na 2 tabs i w 4 tyg bralem juz 3 na dobe... do kazdego jednego tabsa massdrolu bralem 2 tabl rapacholinu, jak sie skonczyl rapacholin to walilem hepatil, i potem znowu rapacholin i w 4 tyg konczylem juz na hepatilu(z witaminami). pozatym odzywki a mase czyli gainer(typowo weglowodanowa) i bialko serwatkowe(bodujace mase) i to by bylo na tyle.. zadnych specialnych dawek tylko zalecane, zadnych niewiadomo jakich odzywek tez nie mialem wiec moge spokojnie powiedziec ze na samym massdrolu i dobrym treningu jestes wstanie zrobic bardzo duze postepy tylko gorzej z utrzymaniem zdobytego miesa... witaminki to kompleks witamin ktory dostaniesz w kazdej aptece, duzo nie kosztuje a wydaje mi sie ze wystarcza, pozatym kwasy z grupy Omega3(tez bez problemu dostaniesz w aptece) (gdzies nawet wyczytalem ze omega3 dziala jako dodatkowa
oslonka na watrobe...) i bralem witamine b12 w zastrzykach ale po dwoch tygodniach odstapilem znajomemu bo mial problem zdrowotny(wypadek w pracy) a ze b12 jest pomocna w budowniu uszkodzonej takanki to na to co mu sie stalo bylo jak znalazl... i na koncu najtrudniesze, utrzymanie choc czescie tego co sie zdobylo, hehehe nie powiem ze mase jest bardzo ciezko utrzymac, pozatym widac(tzn ja widze) ze ogolna sylwetka maleje, barki, klataka i takie wieksze partie ktore byly najbardziej "nadmuchane" biore kreatyne i stack kreatynowy... jakies badziewia(bostery tescia) no i przedewszystkim Clomid+ Nolva zeby maly byl taki jak wczesniej;D heheh
jesli czegos nie napisalem to wal smialo... pzdr hehe no i ptaku sie zjawil... pewnie ze sie spotkamy tylko ze ja do "real- a" mam jakies 80 km bo w mojej wiosce nie ma takich markietow hahahaha pozdro pakierzy, cwiczcie i rosnijcie hehe