SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

SIła ciosu-Mity i fakty-Bokser o najsilniejszym ciosie...

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 79598

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Andrew3 Berserk Labs
Znawca
Szacuny 33 Napisanych postów 4001 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 46802
Co się tak uczepiłeś tego Tysona, to jest w tym momencie nie istotne, chodzi o samą istotę tej dyskusji.

Ale czyż mocny cios nie powinien być odzwierciedlony w rekordzie danego boksera ? Czy to nie jest dobrym odzwierciedleniem jego dynamitu w łapie ?

Niekoniecznie, jak sam mówiłeś Tyson np. obijał leszczy, więc w jego przypadku rekord nic nie znaczy i tak może być w wielu innych przypadkach co za tym idzie Twoja ww. teoria bierze w łeb.


Andrew,a po czym wnioskujesz iż Mike Tyson jest najlepszym bokserem na świecie ?

Jest moim ulubionym bokserem a wnioskuje to po jego stylu walki. Proste?

Poz

Serdecznie zapraszam na Fight24.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Szkoda Andrew 3,ze ustosunkowałeś się tylko do podpunktów,które mogłeś skontrować i ci pasowały...

Ja natomiast mogę stwierdzić tak jak i specjaliści,ze Tyson był najbardziej widowiskowym bokserem,który miał to coś...Nie czepiam się wcale tysona dlatego,bo ty go lubisz i chcę pokazać,ze ja zmieniam obóz czy coś...Po prostu gdybym miał do wyboru kupić filmik dokumentalny z nokautami i historią jakiegoś boksera to nie wybrałbym Foremana,Alego lecz Tysona.Co wcale nie oznacza iz jego efektowny styl był az tak efektywny...i że był najlepszy.Po prostu w dobie XX wieku i XXI albo nawet wogóle nie było boksera o takim czymś jak Tyson.100% bestia bez jakiegoś babskiego stylu walki jak niektórzy mistrzowie co tańczą(Ali),babskiego wyglądu(Lennox Lewis) był uosobieniem prawdziwego fightera,a nie jakiejś ciotki.Poza tym wielu mistrzów wagi ciężkiej było kopiami poprzednich,a Tyson był oryginałem...Lecz niestety dochodzę do smutnej prawdy...Tyson był gorszy od tych babskich mistrzów,bo miał za mało umiejętności czysto bokserskich....

Po prostu nie wzbudzają takich reakcji Ali i Lewis bo oni byli ogólnie we wszystkim dobrze rozwinięci w boksie(byli czysto bokserscy,a ktoś kto nie zna sie na boksie wybierze Tysona za the Greatset,bo nie będzie wiedzial na czym polega sztuka bokserska) -byli doskonale rozwinieci w we wsztskich punktach oprócz tych wyżyn jak Tyson,Tyson był w niektórych aspektach niedościgniony(styl,uniki,dynamika),ale w pozostałych aspektach,które składaja sie w całość,fatalny...Co z tego,ze Ali i Lewis nie byli tak efektowni,ale byli bardziej efektywni.Jeśli weźmiesz wszystkie podpunkty,które składają sie na boksera wszechczasów to tysona nie ma w pierwszej dziesiątce,jeśli te z których słynął Tyson,to nie ma innych lecz tylko on.

Tyson,nigdy nie będzie THE GREATEST,bo jego styl walki był bronią obosieczną.Jeśli ktoś umial go zneutralizować swoimi umiejetnościami(Holyield,Lewis,Douglas) to Tyson nie istniał i nawet nie chodzi tu o PRIME...po prostu oni mieli to coś co miał Tyson i to wykorzystali.Styl Tysona polegal na unikach,czyli na tym,ze nie przyjmuje ciosów co było bronią obosieczną,bo przez to mial kiepska szczękę,po prostu nie przyzwyczajona do ciosów,gdy ktoś był ogólnierozwinięty w aspektach w,których tyson nie istniał to go pokonywał(Holyfield)...

Cytat-- Ale czyż mocny cios nie powinien być odzwierciedlony w rekordzie danego boksera ? Czy to nie jest dobrym odzwierciedleniem jego dynamitu w łapie ?

Cytat---Niekoniecznie, jak sam mówiłeś Tyson np. obijał leszczy, więc w jego przypadku rekord nic nie znaczy i tak może być w wielu innych przypadkach co za tym idzie Twoja ww. teoria bierze w łeb.

PS.To nie moja teroia lecz specjalistów(glazurników),bokserów(glazurnikó) przedstawiłem ja w moich linkach...Do tego tak niby zupełnym przypadkiem poparta w praktyce procentem nokautów.Shavers 74 zwyciestwa-68 przez nokaut w tym KO 1 nad Nortonem,który pokonał Alego,ale w bezpośredniej walce Ali wypunktował Shaversa...Zbyt duży przypadek...

Andrew 3 dlaczego ustosunkowałeś się tylko do argumentu Shaversa o rekordzie,a nie do całego tekstu,tam jest wyjaśnione dlaczego Shavers oprócz rekordu miał to coś-tak jak mozemy stwierdzić,ze Tyson był bardzo widowiskowy(to łatwo my mozemy stwierdzić bo chodzi o widowisko)tak to ,ze Shavers miał najsilniejszy cios w historii(to juz trudno ,bo jego styl nie był widowiskowy i nie mial umiejętności nawet Tysona czy Foremana,a nokautował lepiej od nich-nie timingiem Foremana nie unikami Tysona i stylem lecz sama siłą ciosu-to daje do myślenia...Dlatego mial najlepszy cios tak jak Tyson najbardziej widowiskowy styl.Jeśli chcesz wyeliminować problem leszczy,to przeczytaj cały mój art o sile ciosu od początku,bo robimy kółko i zataczamy błędne koło...

Ale jeśli Foreman obijal leszczy,Tyson obijal leszczy,Shavers obijal leszczy i najlepiej to pojedyńczymi ciosami robił Shavers to najbardziej prawdopodobne jest,ze on był Hardest Puncher i nhistory.Shavers nie nokautoał tych najlepszych,ale tych najlepszych nie nokautował też Tyson...Foreman znokautował kilku najlepszych,ale juzAlego nie -to znaczy,ze był kiepskim puncherem ??Nie Puncher nigdy nie bedzie tak dobry w boksie jak ogólnorozwiniety technik,który jest mało widowiskowy ,bo boks to nie wejscie jak na ustawkę(jak Tyson)czy walenie cepami(Foreman),ale coż na to poradzić skoro to właśnie ci ,mało boksersy mistrozwie są najbardziej widowiskowi...A iluzja dzial na kogos kto nie jest magikiem,gdy jest wie,ze to tylko sztuczki...

Lewis,Ali,Marciano,Louis,Holyfield byli nie do pokonania przez tysonów,Foremanów,bo mieli coś czego normalny ogladacz glazurników nie dostrzega(byli zbyt malo czytelni dla zwykłych ludzi przez to doskonali).Tyson i Foreman byli czytelni dla każdego ,ale mimo to b.dobrzy,ale ta czytelność sprawia iz dla wybitnych byli bardzo łatwi do rozczytania i do zniszczenia...Bo ci najlepsi byli ogólnierozwinieci we wszystkim...A wybitne wytrenowanie niektórych aspektó(timing i siła u Foremana,dynamika,unik,styl u Tysona,silą ciosu Shaversa) to za malo dla kogoś kto nie jest moze dobry tak w pojedyńczych aspektach,ale za to świetny ogólne...To szczegóły tworzą całość...Tyson,Foreman,Shavers za kiepscy byli w szczegółach składajcyh sie na bokserska calosć.Wielki mistrz to taki,którego maluczcy nie dostrzegaja swoim wzrokiem lecz dostrzegaja to rywale po jego ciosie na deskach...


PS.Wielki mistrz nigdy nie będzie doceniany przez maluczkich.Bo jest nieproporcjonalnie efektywny do mało efektownego stylu i takie szczegóły jak klinchowanie-niby pierd- świetne składaja sie też w całość.




Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:11:01

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:15:28

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:19:41

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:20:28

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:31:50

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:35:37

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:38:08

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:44:02

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:47:20

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 12:49:58

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-04 14:13:38
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Cezi - piszesz b. fajnie, ale z ostatnim postem nie zgodzę się absolutnie. Jak dla mnie to nie kwestia mistrzostwa, lecz psychiki. Ali powalił Foremana bo dał z siebie absolutnie wszystko - postanowił że nie padnie, choćby tamten miał Go zabić. Foreman wrócił na ring po 40stce (co było wtedy chyba niewyobrażalne), ponieważ miał wtedy umysł jak skała, nic nie było w stanie Go wtedy wytrącić z równowagi. Tyson to samo - dawał z siebie wszystko (chociaż MOIM zdaniem był naprawdę niepowstrzymany tylko podczas walkio mistrzostwo i przez następne 3-5 walk. Później była to kwestia talentu, psychologii, i cieniactwa przeciwników - ale brakowało mu np przygotowania. To tylko moje zdanie, ale uważam że podczas tej maksymalnej formy, Tyson był w stanie zwalić absolutnie każdego w historii przez KO i to prawdopodobnie w pierwszej rundzie).
Technika techniką, ale ... najwspanialsze walki są wtedy, kiedy mistrzowie wkładają w to całe serce. I tak powstają legendy.

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Wiem tygrum,że teraz zrobię tutaj offtopic,ale co tam...

Widzisz - poniżej przedstawiam walkę Mike,a Tysona w jego PRIME z Jamesem Smithem z 1987 roku,Mike miał 21 lat z hakiem (PRIME) ,licznik na koncie 28(26 KO)-0-0 i walczył z Jamesem Smithem o rekordzie 19(14)-5(2)-0 o mistrzowskie pasy-już sam fakt,ze zawodnik z takim rekordem dostaje walkę o pasy świadczy ,jakie to były kiepsko obsadzone bokserskie czasy w PRIME Tysona,nie upatrywałbym tego w tym,ze rywale unikali Mike'a ,bo Mike w końcu spotkał się z i tak kiepska czołówka wagi ciężkiej w tamtych czasach ,którą i tak rozjechał.Były to moze gorsze czasy w boksie niz teraz,ale jedynym rodzynkiem tych czasów był niepowtarzalnie walczący Mike Tyson-jak nikt inny.Walka ta jest też przykładem boksera z jakim Mike nawet w PRIME sobie nie radził...Owszem rozbił kilku wyższych,ale naprawdę o kilka klas gorszych bokserów o innym stylu obronnym.

James Smith ma to coś co powoduje,że Mike nie moze go znokautować ten kurevsko wnerwiający styl defensywny i długie łapy .Moim zdaniem walki z Holyfieldem i Douglasem nie były przegrane przez Mike lecz przez ten również, dziwny defensywny styl Douglasa i Holyfielda oraz to iz byli o wiele lepsi boksersko w aspektach w których Mike nie.Teraz dopowiedz sobie jedno, jeśli podobnie walczący do Smitha bokser jak Foreman nie dałby sie znokautować jak Smith,a do tego umie posługiwać sie swoimi łapami i jest o kilka klas lepszym bokserem niż Smith,to jak myślisz co by zrobił z Tysonem ???Prawda jest taka,ze Tyson w swoim PRIME np. w tej walce to był ten sam Tyson co zawsze,a jego brak wygranej przez nokaut nie powoduje tego iż miał gorszy dzień lecz stylu walki Smitha.

Teraz pomyśl tak iż Holyfield,Douglas,Lewis mieli to coś co powodowało iż ich styl był taki iż nie dali sie znokautować tak jak Smith,a na dodatek mieli o wiele lepsze umiejętnosci niż Smith,co dało rezultat taki jaki dało...To był moim zdaniem ten sam Mike co zawsze z Douglasem i Holyfieldem,ale spotkal sie z bokserami o niewygodnym dla niego stylu(jak styl obronny Smitha,ale w innych aspektach) i dobrymi pykaczami i dlatego przegrał,bo był po prostu gorszy.Poza tym Mike w czasach swoich rządów nie spotkał sie z bokserem tej klasy co Holyfield,Lewis czy nawet Tua.

Mam pytanie czy gdyby w czasie rządów panowania Tysona 85r.-90r. Pojawoił by sie taki bokser jak David Tua zamiast Tysona(Tyson hipotetycznie nie istnieje) czy myślisz,ze to on by nie został legendą i nie kosił by tak wszystkich podobnym do Tysona stylem i przedewszystkim umiejętnościami ?













Filmiki te maja na celu pokazanie ,ze nieraz bokserzy kelnerzy nie dawali się tysonowi,bo mieli to cos nie pasującego tysonowi.Wydaje mi sie ,ze to samo mieli Lewis(klinczer) Holyfield(faulujacy) Douglas(pykacz) i nawet w Prime Tysona by sobie z nim poradzili.Jeśli Tyson nie pokonał Smitha przez Ko,a pokonal o wiele lepszego Spinksa przez KO 1 to wynikalo to tylko z niepasującego Spinksowi stylowi Tysona i sraniu w gacie,a nie jego umiejętnościami czysto bokserskimi...bo sorry,ale Spinks,to o wiele lepszy bokser niż James Smith,ale to Smith lepiej się zaprezentową,chodzi tylko o styl...

Wielkosć Muhammada Alego polegala na tym,że poza dwoma wpadkami był bokserem tak uniwersalnym,ze pokonywał bokserów o wszystkich stylach,a jak nie to się świetnie rewanżowal.Dli mike'a po prostu byli bokserzy którzy mu nie leżeli,a żeby być THE GREATEST trzeba być uniwersalnym bokserem na każdego.Nie przemawia do mnie historia o PRIME Tysona do 24 roku życia(za krótko !!) oraz historii o zmianie trenera,bo Mike bez Rooneya walczył przez rok i i tak kosił tak samo.Czasami nie bokser ,lecz styl tworzy walkę(kiepski bokser o nie pasujacym stylu moze pokonać mistrza i wtedy sa niespodzianki)


PS.Tygrym o tych szczegółach skłądających sie w całość sciagnąłem od ciebie

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-05 17:45:06

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-05 17:47:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Marian.B. ZASŁUŻONY
Ekspert
Szacuny 510 Napisanych postów 8840 Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 54407
Wracając do poprzedniej strony dyskuji...
Czy Tyson często BIŁ KONIA? Czy ktoś go na tym przyłapał, że krążą pogłoski o tym, że go znokautował?

Sogów nie odbijam, jak podobała Ci się moja wypowiedź, to wejdź na www.pajacyk.pl !

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
marian B.- Ja nie widziałem czy konia powalał.Biedne zwierzaki,a podobno gosć z Jackassa -Steve-O -skręcił kark i nie żyje po jednym z trików...

PS.Nie upatrywałbym też kiepskiego przygotowania Tysona,bo lata 87 i 88 to jego najlepsze lata.jest tak samo szybki i dynamiczny jak zawsze,ale Smith ma to "coś" i nie daje rozwinąć skrzydeł tysonowi jak Holyfield i Douglas.

James Smith ma to coś co powoduje ,że Mike nie moze wykorzytsać swego stylu,tłumi go,to samo mieli Holyfield i Douglas.Zauważ,ze Mike od razu na początku walki nie mógł przyjac swego stylu bestii z holym i douglasem stłumili to jak Smith...Styl...
Ich styl walki był jak lep na muchy do którego kleił się Tyson i nie mógł nic zrobić,wykorzystac swego dynamicznego ataku.po prostu na styl ataku mieli przeciwstawny styl obronny i lepiej pykali na punkty i mieli cios...I byli dobrzy lepszy niz Smith...



Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-05 18:41:19

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-05 18:42:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 4568 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 34748
Ok, Cezi, na pewno Cię nie pozwę o prawa autorskie
Na pewno lepiej się znasz na boksie niż ja, żadnym znawcą nie jestem, wypowiadam się bo Twoje tematy mnie zainteresowały
Ale..... Hm..... Ta walka jest dziwna jakaś jak dla mnie. Nie za bardzo widzę żeby Smith jakoś tłumił styl Mike'a, co więcej ten drugi rusza się naprawdę.... WOW
Jakbym nic nie wiedział o tych bokserach to po obejrzeniu tej walki bym powiedział że ten mały to cholernie szybki skurczybyk, ale bije jak dziewczynka...
Nic tu nie bedę kontrowersyjnego wymyślał, ale tak to tu widzę.

Witalij Kliczko na prezydenta Ukrainy !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 18 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 321
Ja tu widzę, że Mike ma konkretne pier......cie :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 72 Napisanych postów 4264 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 21651
Ktoś kiedyś powiedział,że w swoim PRIME Mike nie miał sobie równych...Że wszystkich by znokautował KO 1.To jest jego pierwza obrona pasa,walczy z leszczem i jego pierd...nięcie jest takie,ze nie może znokautować,bo tamten ma dziwny styl defensywny dla Mike'a(james Smith mi chodzi).Teraz wyobraź sobie,ze Mike walczy z bokserem,który też ma taki styl; obronny kliczerowy lub faulujacy lub dziwny styl walki,do tego jest lepszym bokserem i lepiej trafia i ma lepszy cios...Naprzykłąd Foreman

Ktoś kiedyś powiedział,ze ALI PRIME vs TYSON PRIME,to Ali nie ma szans...Na pewno ? To przedstawiam walke z PRIME Tysona z Jamesem Tillisem(taki sobie bokser) o stylu tańczącym Alego,ale o o wiele gorszych umiejętnościach,szybkości ,siły timingu i tak dalej długo by wymieniać nędzna podróbka Alego jak Coca Cola i Cola z TESCO...I mike wygrywa na punkty 6-4,6-4,8-2(ta trzecia zła punktacja moim zdaniem) gdyby nie ten knockdouwn mielibysmy 5-5,5-5,7-3 czyli remis i nie było by mitu Mike,a bo to jego PRIME...Po raz pierwsz Tyson czekając na werdykt sra w gacie...A Ali był tak gdzieś 10-razy lepszy od Tillisa..

Tyson,to mit,kolos na glinianych nogach i b.dobry i tak bokser.A to jego PRIME...I te gwizdy na koniec...Noi co na to Andrew3,Tygrum,Jarzynek,Modboy ???To juz pewnie PRIME Tysona nie będziecie brali jako PRIME...
James Buster Douglas też walczył takim troszke stylem na dystans i był lepszym bokserem ogólnie od Tillisa.Tak jak Mike wygrał minimalnie z Tillisem,tak z lepszym od Tillisa Douglasem mógłby przegrać w PRIME,chodź moim zdaniem w walce Z Douglasem Tyson,był w PRIME i taki jak zawsze,ale Douglas walczył ciekawym, stylem i punktował...i nie dał sie trafiać jak Tillis tłumiac styl Mike i wymijając ciosy i dynamikę i wygrał..




















Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 19:54:23

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 19:55:54

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 19:58:11

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 20:00:39

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 20:07:16

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 20:09:10

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 20:14:25

Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2009-06-07 20:16:04
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 187 Wiek 34 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 3334
Chodzi mi o podejście do mocy filozoficzne niż fizyczne naukowe...
Cytat znaleziony na SFD z książki...


Cezi1987 mogłeś chociaż napisać że ja przepisałem ten fragment. A nie że tylko znalazłeś na SFD

Jeśli nauczysz się umierać - wyzwolisz się od tego...

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Trening kickboxera w domu

Następny temat

jaki sprzet

WHEY premium