172cm 90kg Help ;)

ps
też miałem biol-chem w lic. i też maturke w tym roku
pozdro

grzechmek naucz sie edytowac posty a nie walisz jeden pod drugim
-500 na sam wjazd ? wedlug mnie za duzo jak na poczatek redukcji niech
da na 0 a jak bedzie mial zastoj to wtedy bedzie ucinal kalorie

Dieta 1000kcal to mało jak nawet dla 50kilogramowej kobiety Posłuchaj akcje typu zakładanie się z siostrą o zrzucenie 20kg(!) lepiej sobie odpuść, bo naprawdę ucierpi na tym przede wszystkim Twoje zdrowie, a nawet jeżeli schudniesz to kg wrócą w postaci efektu jojo ponieważ głodząc swój organizm zakodujesz mu informację, że jest bardzo ciężka sytuacja z pożywieniem i kiedy tylko zaczniesz się odżywiać normalnie(czyt. jeść więcej) to Twój organizm ruszy pełną parą gromadząc jak największe zapasy tłuszczu by zabezpieczyć się przed takimi sytuacjami na przyszłość(niedoborem pokarmu). Pytasz po co Ci białko? Białko jest najbardziej termogenicznym z makroskładników i najbardziej podkręca metabolizm, dlatego jest ono tak ważne na dietach redukcyjnych Kolejnym ważnym makroskładnikiem są węglowodany to głównie z nich czerpiemy energię (zaraz po tłuszczach) są Ci niezbędne do codziennego funkcjonowania a zwłaszcza do podejmowania aktywności fizycznej, chociaż wiadomo, że węgle na redukcji należy ograniczyć, ale to sprawa indywidualna bo jednemu fat będzie leciał w dół na 4g/kg masy drugiemu dopieru po zejściu na 2g/kg, ale w żadnym razie nie należy eliminować węgli w diecie lub ograniczać się jedynie do warzyw. Ostatnim makroskładnikiem są tłuszcze, z nich również czerpiemy energię, należy zachowywać odpowiednie proporcje między tłuszczami nasyconymi, jednonienasyconymi oraz wielonienasyconymi proporcja ta powinna wynosić 1/1/1 odpowiednie proporcje pomogą Ci przy redukcji oraz zadbają o Twoje zdrowie Napisałem Ci tutaj jak ważne są poszczególne składniki naszego pokarmu i dlaczego nie wolno zaniedbywać żadnego z nich, ale pewnie chciałbyś teraz porady co konkretnie zrobić i od czego zacząć: Idź do linków, które podał Ci Szaffek i przeczytaj je dokładnie. Oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne i na razie nie obcinaj kalorii jak radził kolega wyżej, nie czas jeszcze na to bilans ma być na zero i stopniowo co jakieś 2-3 tygodnie będziesz mógł odejmować po 100-200kcal. na podstawie swojego zapotrzebowania, ułóż dietę, w postach podwieszonych znajdziesz jakie produkty są pożądane w diecie, a jakie nie. Wkleisz tu dietę a ktoś Ci ją pomoże poprawić jeżeli będzie taka potrzeba. Jeżeli chodzi jeszcze o suple to olej je, naprawdę one są tylko dodatkiem, dieta i trening to podstawa Możesz sobie zarzucić kwasy tłuszczowe omega-3 i preparat witaminowo-mineralny polecam oba produkty olimpa. Jeszcze jedna rzecz co do diety, może Cię zdziwić na początku ilość pożywienia jaką masz spożywać w stylu "jak to mam jeść aż tyle?! przecież ja chcę schudnąć nie przytyć!" - weź sobie do serca te słowa - jedząc odpowiednią ilość pożywienia składającą się z odpowiednich produktów przy odpowiedniej aktywności fizycznej zapewnia Ci sprawny metabolizm, on chodzi wtedy na pełnych obrotach i nie ma potrzeby odkładania już tłuszczu, rozumiesz? jedząc 1000kcal Ty go głodzisz, zamulasz, zamęczasz. Przemyśl sobie wszystko co Ci napisałem, w razie czego pytaj(kto pyta nie błądzi) i pamiętaj, że fajnej sylwetki nie da się zrobić hop siup trzeba na to ciężko pracować. Zapomnij o tych 20kg i wyznacz sobie bardziej realny cel chociażby te 7 MAX 10kg ale z głową, pamiętaj, że zdrowie jest najważniejsze!

Nasz organizm jest bardziej skomplikowany niż Ci się wydaje. Zasada zjem mniej to szybciej schudne jest owszem skuteczna. Na jakiś miesiąc, potem zaczniesz przybierać z dużą nadwyżką. Dodatkowo na takiej diecie popalisz dużo mięśni, a tego nie chcemy prawda? Człowiek do życia potrzebuje odpowiedniej ilości białka, tłuszczów i węglowodanów. Jedząc 1000kcal dziennie zniszczysz sobie metabolizm. I przestań czytać panią domu, tylko bierz się za czytanie linków, które wkleiłem na poprzedniej stronie.

Ojejku, ludzie dzięki za takie porady. Ale słuchajcie. Mam pytanie.
Czy mogę po prostu przez te dwa miesiące ograniczać się do jedzenia jak najmniej? To znaczy jedzenie samych warzyw i owoców wraz z jajkami kurzymi (bo mam w domu hodowlę kur), jogurtami oraz raz dziennie dość dużą porcją mięsa. (Duża porcja mięsa to przykładowo pół szyjki indyczej, albo sporej wielkości kotlet, który oczywiście będzie ugotowany, a nie zasmażany w panierce)? Tak bym pojechał na tych 2 miesiącach, a potem bym po prostu zaczął się tak odżywiać jak Wy mówicie.
Nie wiem czy mogę już bardziej rozregulować swój metabolizm, chyba już nie.

Ktoś wcześniej mówił, że będę spalał mięśnie... Ale czy czasem mięśni się nie spala dopiero na samym końcu, po glukozie, glikogenie, tłuszczach. Bo białka są spalane przy skrajnych wygłodzeniu, dlatego nie chce mi się w to wierzyć.

Jest tak, że energia jest czerpana z takich składników zależnie od wkładanego wysiłku:
ATP - ułamek sekudny
fosfokreatyna - do 2-4sekund
glukoza - 2-3minut
pirogronian - do kilkunastu minut
glikogen - do 25-40minut
i dopiero po tych 40 minutach zaczynają się spalać tłuszcze. Jest też stwierdzone, że można teoretycznie na tłuszczach pracować do kilkudziesięciu godzin. To czemu nie można praktycznie rzecz biorąc, biegać przez cały dzień paląc maksymalną zawartość tłuszczy w organizmie?

Bo organizm ma to do siebie że odkłada tłuszcze "na czarną godzinę" i spala mięśnie. Taka pozostałość po naszych przodkach.
Tak bym pojechał na tych 2 miesiącach, a potem bym po prostu zaczął się tak odżywiać jak Wy mówicie.

Wtedy masz gwarantowane że to co spaliłeś, wróci do Ciebie z nawiązką. Pamiętaj że w KAŻDYM posiłku powinno się znaleźć pełnowartościowe białko, tłuszcze, oraz węglowodany.

Nie przerobisz wiecej tluszczu niz jest to mozliwe, a ilosc jego jest ograniczona. Za to szybciej rozlozysz spora ilsc miesni... no i z kosci tez sie mozna odchudzic... Powodzenia

Jak będziesz się tak głodził to najpierw zleci z Ciebie woda - ucieszysz się yeah! schudłem, potem polecą mięśnie, bardzo możliwe, że w wyniku niedoboru mikro i makro elementów odwapnisz sobie układ kostny, też waga poleci w dół, do tego w wyniku niedoborów dojdzie zyebane samopoczucie oraz szereg innych skutków ubocznych - tego tak naprawdę chcesz? Na dodatek waga znów wróci do stanu przed "odchudzaniem a'la auschwitz" a problemy zdrowotne zostaną +mięśni tak szybko nie odbudujesz jak tłuszczu, ale wiesz, to Twoje życie podałeś jakiś tam z du.py jadłospis(widać, że się nie wysiliłeś nawet, żeby poczytać posty podwieszone) który z dietą nie ma nic wspólnego i spytałeś czy możesz tak jeść, heh jasne, że możesz jak nie boisz się efektów, które Ci podałem(a to nie wszystkie tak się składa). Jak jesteś rozsądny to zabierz się za sumienne czytanie postów, które Ci tu wymieniono(podano Ci po pod nos...) Dalsza dyskusja nie ma sensu, teraz wszystko zależy od Ciebie i od tego co wybierzesz

tylko małe sprostowanie jeszcze:

"Pamiętaj że w KAŻDYM posiłku powinno się znaleźć pełnowartościowe białko, tłuszcze, oraz węglowodany."

Nie do końca Szaffek, w posiłku przed snem nie powinno się znajdować węgli, daje się co prawda warzywa, ale nie dla ich znikomych zawartości węglowodanów a bardziej dla mikroelementów i błonnika Pzdr.

khark to wiadomo ze przed snem bez ww kolega pewnie sie pomylil
dla autora tematu nie przetlumaczycie juz probowalem , niby ze wie lepiej ;p niech zarzuci te swoje "1000kcal" i pogadamy za 3 miesiace
pzdr

Oki, pogadamy za 2 miesiące, będę królikiem doświadczalnym i albo wymyślę nowy rewolucyjny styl życia, albo będę przestrzegać innych na tym forum, żeby nie popełniali moich błędów :) Tak czy owak, porozmawiamy o efektach za 3 miesiące.
Hmm... Ale rozchodzi mi się o coś innego. Mój znajomy twierdzi, że po zjedzeniu jakiś tam tabletek dostaje napadu energii i nie może usiedzieć w miejscu i ma ochotę na bieganie itp. Według Was jest to głupota?
Aha i dlaczego podczas odchudzania nie można pić wody mineralnej gazowanej? Przecież dzięki temu, że jest nasycona CO2 to jej pH jest zakwaszone, co pozytywnie wpływa na soki trawienne, polepsza pracę żołądka. Poza tym bąbelki gazu bardziej podrażniają kubki języka znajdujące się na jego początku (czyli obok przełyku), dzięki czemu będziemy czuli się bardziej orzeźwieni.