tommo666 / dziennik / bieg po zdrowie

tommo widze ze miales problemu z nogami - mnie tez co jakis czas pobolewaja kolana lub stawy skokowe. Mozesz mi doradzic jakie aeroby zastosowac? Lepiej 30-40 min marszobieg w terenie czy jakies krotkie interwaly??

Wszystko zależy od tego, co to za uszkodzenie. Ponoć najmniej obciążające są ćwiczenia typu "explosive walking", czyli po prostu bardzo szybkie chodzenie. Jeśli już chcesz biegać, zwróć uwagę na perfekcyjną pracę stawu skokowego - w zasadzie pięta niemal nie powinna dotykać ziemi. Przypuszczam jednak, że jeśli masz jakieś trwałe uszkodzenie stawu, nawet taka ostrożna technika może doprowadzić do pogłębiania kontuzji.

Interwały stanowczo nie, chyba że po dłuższych treningach poczujesz, że już nic nie boli i możesz sobie na to pozwolić.

Jako takiej kontuzji nog nigdy nie mialem.
Jednak jak powiedzmy jestem na nogach z 5 godzin w czasie dnia z małymi przerwami to kolana i skokowe troche bolą.
Tak samo jak pogram w piłke na asfalcie - tez pozniej kilka dni jest ciezko.

W tamtym roku biegałem od kwietnia do wrzesnia to bylo ok - zawsze jakies 7-8 km marszobiegu w czasie 30-40 min (na zmiane bieg i szybki marsz)
Czasami jak zwiekszalem czas do godziny ale dodawalem na koniec 2-3 sprinty po 50 m to tez nogi sie odzywaly na drugi dzien.

Dodam ze mam buty asicsl enduro gel - do biegania w terenie

Buty mające niby amortyzować wstrząsy to największa bzdura, jaką wymyślono. Skocz sobie z 30 cm na proste w kolanach nogi, uderzając piętami - w takich właśnie butach. Mózg Ci uszami od wstrząsu wyskoczy. A skocz z wysokości 1,5 metra, tym razem amortyzując stawami. Nawet nie poczujesz uderzenia.

Najważniejsza jest właściwa technika biegania i tyle. Ale fakt, że wyrobienie takiej techniki może zająć dużo, dużo czasu, co gorsza może znacznie obciążyć staw skokowy.

Zwróciłeś uwagę na te błędy dietetyczne, o których wspominałem - nadmiar białka w diecie etc? Zwróciłeś uwagę na witaminę D?

No wiadomo ze technika to podstawa, ale buty tez nie zaszkodza:)

Kurde troche myslalem o tym bialku ale to chyba nie mozliwe zebym ja przy diecie wegetarianskiej mogl miec nadmiar ???Ostatnio to jem ok 30 g odzywki po kazdym treningu :):).

Wit d suplementowalem przez jakies 3-4 tyg.

A jakimi dawkami suplementowałeś? Kumpela ze Szwecji, gdzie jest mało słońca, jadła przez kilka lat po 2000 IU dziennie, potem zmierzyła sobie poziom - wyszedł jej krytyczny niedobór.

Najlepsza suplementacja to regularne opalanie się, dostajesz po 10-20 tysięcy jednostek dziennie i nie ma możliwości przedawkowania. A co do białka, to nie mój pomysł tylko WHO. Znajomy kolarz, tym razem z UK, zszedł już do 30-40 gram białka dziennie. Zauważył, że wszystko powyżej mocno szkodzi mu na kondycję.

Ja to mam raczej nadmiar a nie niedobór słońca .
Codziennie siedzie po 4-5 godzin praktycznie non stop na słoncu.

Sluchaj jak to bylo z tymi testami? To moze sie wkoncu zmobilizuje.
No kolarzowi moze za duzo bialka nie trzeba, ale jak sie targa żelastwo to pewnie troche wiecej. Zreszta ja nie sadze zeby w moim przypadku to bylo mozliwe.

Jeśli masz aż tyle słońca, które nie jest filtrowane przez szybę, niedobór raczej nie grozi - chyba, że masz jakieś super rzadkie uszkodzenie np nerek czy wątroby. Czepiłem się tej witaminy, bo wege mogą mieć nieco większe niedobory, ale to tylko teoria.

A co do diety, po prostu podaj mi jadłospis z 3 dni to ja policzę, ile tam czego jest i jaki może mieć wpływ.

Na dworzu siedze codziennie praktycznie od 8 do 12:). Tylko w zime glownie w zamknieciu ale tez troche wychodze na swiatlo.

Jadłospis - dzien w dizen praktycznie wyglada tak samo:
9.00
Pol szklanki płatkow owsianych gotowanych na wodzie, plus rodzynki, morele i nasiona slonecznika+lyzka miodu.

12-13
jajecznica z 2 jajek, 2 kromki chleba razowego i 2 kromki bialego z maslem
jakis ogorek konserwowy, teraz bardziej swieze
jakis pomidor
zawsze cebula:)

do tego ketchup, chrzan

16.
-nie cała torebka ryzu\czasami bialy czasami brazowy
-lub makaron\czasami bialy czasami razowy
-lub ziemniaki
sporadycznie jakies pierogi
-i do tego jakies warzywa duszone na patelni czyli glownie brokul, marchew, pieczarki
- lub surowka z kapusty pekinskiej +lyzka oliwy z oliwek i oleju z siemienia
- jako bialkowy dodatek gotowane 4 kotlety z soji - minutki, sojowe ala schabowe itp
- lub kotlety z czerwonej soczewicy lub z cieciorki

20
3-4 kanapki np z zoltym serem, z maslem orzechowym, czasami z dzemem i szklanka mleka, pieczywo roznie

* w dni kiedy cwicze czyli 4 x w tyg bialko ok 30 g
---czasami kolejnosc posilkow jest inna ale tak to zazwyczaj wyglada
** 2 kawy dziennie
*** duzo wody, rozne herbaty owocowe, czasami czarna z cytryna

Zmieniony przez - krawat w dniu 2009-04-19 20:29:40

Zmieniony przez - krawat w dniu 2009-04-19 20:30:05

Przeanalizuję tą dietę jak będę miał chwilę czasu, a póki co odcinek pamiętniczka:

Miałem ostrzej biegać co drugi dzień (co drugi powolny trucht albo kilkanaście km marszu), do czasu aż całkowicie organizm zapomni o kontuzjach i wróci do równowagi, ale dziś jednak robię przerwę. Kontuzja jakby lekko zaczynała się odzywać. Nic to, trzeba będzie jednak zmienić buty.

O czymś innym chciałem napisać. Mam wadę wzroku, minusy na obu oczach. Zawsze chodzę bez okularów, nawet do kompa nie używam. Przez ostatnie lata, jak byłem chory, wada się pogłębiła, doszło do -2,0, -1,5. Ponoć krótkowzroczność jest dość ściśle powiązana z niedoborami witaminy D i wapnia, przez co psuje się równowaga wapniowa w gałce ocznej - czy coś w ten deseń, tak czy tak niedobory i krótkowzroczność idą w parze. Gdzieś kiedyś czytałem o terapiach z witaminą D, wapniem, chromem i jeszcze paroma rzeczami, które ponoć mają leczyć krótkowzroczność. Niespecjalnie dowierzałem, olałem te teksty i żyłem sobie dalej. Ale od pewnego czasu zauważyłem, że po prostu lepiej widzę. Dziś w lesie byłem w małym szoku, ostrość taka, jakbym miał okulary na nosie - słabsze niż te, które powinienem nosić, ale jednak widziałem duuuużo ostrzej niż kiedyś.

No nic, pozostaje dalej regularnie opalać się i pić ten wapń rozpuszczalny. Krótkowzroczność niespecjalnie mi przeszkadza, w końcu monitor mam blisko (hehe), ale zawsze to miła niespodzianka. Bo o tym, że zespół suchego oka mi najzwyczajniej w świecie znikł, chyba już pisałem?

Zmieniony przez - tommo666 w dniu 2009-04-19 22:48:29