nie naleze do osob bardzo szcuplych- nikt mnie o glodowke raczej by nie posadzil
jak moge jesc w odpowiednich ilosciach wszytko- jestem na uczelni od 8 do 14 lub 15 a trudno tam o cos sensownego do ejdzenia wiec biore jogurty
platki owsiane i owoce i to wystarcza.
potem obiad - najjem sie jak zjem 250g piersi z warzywami
potem jakies owoce i jogurt z musli albo 250g sera chudego twarogu
jestem najedzona
wiec co robie zle? nie chce jesc wiecej bo nawet nie mam na to ochoty bo czuje sie syta po tylu posilkach.
czytam watki czytam wszytko co sie da i tam wymieniaja produkty ktore ja jem!!
co mam sie opychac bulkami?? bez sensu
potrzebuje pomocy... na forum sa specjalisci... pomocy... nie mam juz sily siada mi to na psychike ja obsesynie mysle co zjesc
w sumie caly czas mam apetyt rano i jem!
silownia daje odrotny efekt- przytylam i jeszcze w udzie mi 1cm przybyl
chce spalic posladki troche i uda te uda ... grr
wiem ze macie ogromna wiedze ale pisanie rzeczy typu -MASZ BEZNADZIEJNA DIETE TRAGEDIA GLODZISZ SIE ZLE CWICZYSZ- mi nie pomoze.... co robie zle? napiszcie co robie zle a nie oskarzajcie :(:(