Ale nie spierajmy się o drobiazgi bo zrobi się z tego kolejna saga typu "Linia przekazu". Wracam do pytania, które zadał redan-san. Sanchin kata jest ważne w każdym systemie czy to w goju-ryu, czy w kyokushin czy nawet w shorin. Jednak to kata w Uechi-ryu różni się od pozostałych oddychaniem (bardzo krótkie, szybkie wydechy w Uechi-ryu w innych długie z charakterystycznym "charczeniem") umożliwiające utrzymanie mięśni w stałym napięciu. Ma to niebagatelne znaczenie przy utwardzaniu co z kolei w praktyce przekłada się na ciągłą gotowość do obrony i ataku. Co do artykułu mogę wysłać ci wersję "niemagazynową" (każdemu zdarzają sie neologizmy) lub skan. Twojego maila wezmę od ZR.
...
Napisał(a)
Yang32 ja to widzę tak: było Karate, które z Chin przychodziło na Okinawę dużo wcześniej i było filtrowane przez Okinawajczyków i ich to-de a zatem było (brakowało tu słowa - niemalże) antycznym karate.
Ale nie spierajmy się o drobiazgi bo zrobi się z tego kolejna saga typu "Linia przekazu". Wracam do pytania, które zadał redan-san. Sanchin kata jest ważne w każdym systemie czy to w goju-ryu, czy w kyokushin czy nawet w shorin. Jednak to kata w Uechi-ryu różni się od pozostałych oddychaniem (bardzo krótkie, szybkie wydechy w Uechi-ryu w innych długie z charakterystycznym "charczeniem") umożliwiające utrzymanie mięśni w stałym napięciu. Ma to niebagatelne znaczenie przy utwardzaniu co z kolei w praktyce przekłada się na ciągłą gotowość do obrony i ataku. Co do artykułu mogę wysłać ci wersję "niemagazynową" (każdemu zdarzają sie neologizmy) lub skan. Twojego maila wezmę od ZR.
Ale nie spierajmy się o drobiazgi bo zrobi się z tego kolejna saga typu "Linia przekazu". Wracam do pytania, które zadał redan-san. Sanchin kata jest ważne w każdym systemie czy to w goju-ryu, czy w kyokushin czy nawet w shorin. Jednak to kata w Uechi-ryu różni się od pozostałych oddychaniem (bardzo krótkie, szybkie wydechy w Uechi-ryu w innych długie z charakterystycznym "charczeniem") umożliwiające utrzymanie mięśni w stałym napięciu. Ma to niebagatelne znaczenie przy utwardzaniu co z kolei w praktyce przekłada się na ciągłą gotowość do obrony i ataku. Co do artykułu mogę wysłać ci wersję "niemagazynową" (każdemu zdarzają sie neologizmy) lub skan. Twojego maila wezmę od ZR.
...
Napisał(a)
Yang32 ja to widzę tak: było Karate, które z Chin przychodziło na Okinawę dużo wcześniej i było filtrowane przez Okinawajczyków i ich to-de a zatem było (brakowało tu słowa - niemalże) antycznym karate.
Z tym się moge zgodzić i tak faktycznie było. Natomist wpływ na to co bylo wcześniej Kung Fu sprzed 100 lat był tak rewolucyjny i wielki że najwięksi mistrzowie z Okinawy nowo wprowadzone slowo Karate zaczeli pisać znakami TO TE - czyli "Chińska ręka" a nie KU TE "pusta ręka" co zresztą jśli chodzi o klasyczne karate nie jest prawdą - bo w każdym z okinawskich styli jest sporo broni ćwiczonych w mniejszym czy większym stopniu przez poszeczólne szkoły. Co do róznicy w wykonaniu formy - mam kolegę co od lat ćwiczy Karate shotokan i nauczylem się od niego kilku Kata bo chcialem je porownać do tego z Kung Fu. Pewnego razu wpadlem na pomysł by jedno z nich wykonać zgodnie z zasadami Kung fu - bez przerw i akcentowania technik, bez akcentowania przejść itd. Kiedy mu pokazałem stwierdził że to jest "coś" z tego co ja trenuję - kiedy zrobilem kawalek tak jak mi pokazywał - jego zdziwienie nie mało granic i nie mogł sie nadziwić ze nie poznał. Z tego wynika ze nawet niewielka zmaina niekoniecznie techniczna powoduje olbrzymie zmainy.
PS. Chetnie przeczytam.
Z tym się moge zgodzić i tak faktycznie było. Natomist wpływ na to co bylo wcześniej Kung Fu sprzed 100 lat był tak rewolucyjny i wielki że najwięksi mistrzowie z Okinawy nowo wprowadzone slowo Karate zaczeli pisać znakami TO TE - czyli "Chińska ręka" a nie KU TE "pusta ręka" co zresztą jśli chodzi o klasyczne karate nie jest prawdą - bo w każdym z okinawskich styli jest sporo broni ćwiczonych w mniejszym czy większym stopniu przez poszeczólne szkoły. Co do róznicy w wykonaniu formy - mam kolegę co od lat ćwiczy Karate shotokan i nauczylem się od niego kilku Kata bo chcialem je porownać do tego z Kung Fu. Pewnego razu wpadlem na pomysł by jedno z nich wykonać zgodnie z zasadami Kung fu - bez przerw i akcentowania technik, bez akcentowania przejść itd. Kiedy mu pokazałem stwierdził że to jest "coś" z tego co ja trenuję - kiedy zrobilem kawalek tak jak mi pokazywał - jego zdziwienie nie mało granic i nie mogł sie nadziwić ze nie poznał. Z tego wynika ze nawet niewielka zmaina niekoniecznie techniczna powoduje olbrzymie zmainy.
PS. Chetnie przeczytam.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
było Karate, które z Chin przychodziło na Okinawę dużo wcześniej i było filtrowane przez Okinawajczyków i ich to-de a zatem było
I tutaj jest pewna dziwna sprawa, bo ciągle się mówi, o:
- z jednej strony wpływach systemów chińskich,
- z drugiej o pierwotnej ("przedchińskiej") sztuce walki tode.
Tyle tylko, że oryginale to tode (albo w innej transkrypcji tote), zapisuje się właśnie znakami, które oznaczają... chińskie ręce. A dokładnie jest tam użyty znak oznaczający chińską dynastię Tang, co długo było na Okinawie i w Japonii synonimem Chin.
Więc jak to jest, że niby ta oryginalna "sprzed wpływów" chińskich sztuka walki z Okinawy nazywana jest właśnie chińskie ręce?
Najprawdopodobniej cała ta idea o to-de jako nazwie bardziej pierwotnej sztucki walki Okinawańczyków, została błędnie wyspekulowana przez Europejczyków i Amerykanów, którzy nie znali języka ani pisma. Bo, kto potrafi w oryginale odczytać te znaki, to od razu widzi, że tłumaczy się to chińskie ręce, zatem unika takiej pomyłki, która niestety w literaturze zachodniej jest powielana do dziś.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2009-03-09 11:49:02
I tutaj jest pewna dziwna sprawa, bo ciągle się mówi, o:
- z jednej strony wpływach systemów chińskich,
- z drugiej o pierwotnej ("przedchińskiej") sztuce walki tode.
Tyle tylko, że oryginale to tode (albo w innej transkrypcji tote), zapisuje się właśnie znakami, które oznaczają... chińskie ręce. A dokładnie jest tam użyty znak oznaczający chińską dynastię Tang, co długo było na Okinawie i w Japonii synonimem Chin.
Więc jak to jest, że niby ta oryginalna "sprzed wpływów" chińskich sztuka walki z Okinawy nazywana jest właśnie chińskie ręce?
Najprawdopodobniej cała ta idea o to-de jako nazwie bardziej pierwotnej sztucki walki Okinawańczyków, została błędnie wyspekulowana przez Europejczyków i Amerykanów, którzy nie znali języka ani pisma. Bo, kto potrafi w oryginale odczytać te znaki, to od razu widzi, że tłumaczy się to chińskie ręce, zatem unika takiej pomyłki, która niestety w literaturze zachodniej jest powielana do dziś.
Zmieniony przez - dacheng w dniu 2009-03-09 11:49:02
Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl
...
Napisał(a)
Panowie weźcie pod uwagę, że Okinawa była (jest) wyspą łączącą poprzez handel różne wpływy. Chińskie, japońskie, koreańskie, wietnamskie, indyjskie itd. Również europejskie. Według historyków rozwijała się tak jak europejskie państwa miasta - Genua i Wenecja. Podobnie jak w starożytnych Atenach handel miał wpływ na rozwój sztuki, nauki, sposobów walki. Zatem jakiś system samoobrony napewno tam istniał. Ponadto wiadomym jest, iż Okinawajczycy sympatyzowali raczej z Chinami niż z Japonią. Dlatego mówiąc o karate znanym nam dzisiaj wiemy, że opiera się na systemach chińskich. Yang ma rację bo wykonując płynnie kata można odnieść wrażenie jakby wykonywało się formy z chińskiego kung-fu.
...
Napisał(a)
Według historyków rozwijała się tak jak europejskie państwa miasta - Genua i Wenecja.
Jeśli chodzio nazwy to Dacheng ma racje. Jeśli chodzi o że tak powiem poprzedniczki Karate powinno się stosować pierwotne nazwy czyli np 2 glowne : Tomari Te i Shuri Te - pochodzące od nazw miast z których się wywodziły.
Z terminem TO TE się spodkalem w kilku publikacjach zachodnich jako skrótu od TOmari TE - i faktycznie niepoprawnie. Ale to jest mania Japonizacji wszystkiego i zmieniania historii poprzez zmiane znaczenia nazw pierwotnych poprzez ich japonizację.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-03-10 11:49:49
Jeśli chodzio nazwy to Dacheng ma racje. Jeśli chodzi o że tak powiem poprzedniczki Karate powinno się stosować pierwotne nazwy czyli np 2 glowne : Tomari Te i Shuri Te - pochodzące od nazw miast z których się wywodziły.
Z terminem TO TE się spodkalem w kilku publikacjach zachodnich jako skrótu od TOmari TE - i faktycznie niepoprawnie. Ale to jest mania Japonizacji wszystkiego i zmieniania historii poprzez zmiane znaczenia nazw pierwotnych poprzez ich japonizację.
Zmieniony przez - Yang32 w dniu 2009-03-10 11:49:49
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Ni polemizuję na temat nazewnictwa bo zgadzam się z Wami. Dodam, że poza wymienionymi przez ciebie Tomari-te i Shuri-te było jeszcze Naha-te i właśnie (małe odstępstwo) Uechi-ryu. Okiawajczycy to potwierdzają. Te style miały wpływ na kształt dzisiejszego, znanego nam karate. Najlepszy dowód to własnie kata Sanchin. Porównać wystarczy wykonanie z Uechi-ryu z wykonaniem karateków z Goju-ryu (takie samo w Kyokushin) czy Shorin -ryu. W Uechi-ryu jest przejęte w wersji niezmienionej z chińskiego systemu Pan gai noon, który w znacznej mierze oparty był na shaolin kung-fu. Pozostałe szkoły karate modyfikowały to kata dla swoich potrzeb. Ponadto Okinawajczycy sympatyzowali zawsze z Chińczykami. Zatem oczywistym jest, że karate ma rodowód chiński. Pozdrawiam
...
Napisał(a)
Dodam, że poza wymienionymi przez ciebie Tomari-te i Shuri-te było jeszcze Naha-te ....
Masz racje - Naha te jest 3 głownym stylem też wywodzacy sie od miasta Naha.
Masz racje - Naha te jest 3 głownym stylem też wywodzacy sie od miasta Naha.
bujing yishi bu zhang yi zhi
...
Napisał(a)
Człowiek na pierwszych dwóch filmikach to sensei Seiko Toyama. Niestety sensei Toyama zmarł w ostatnich dniach pozostawiając po sobie te krótkie obrazy pozwalające podziwiać kunszt wykonania oraz prawdziwego ducha karate.
Poprzedni temat
Luta Livre w Polsce
Następny temat
bjj w warszawie
Polecane artykuły