Drifter ma racje. Firmy w USA, wycofuja sie ze sprzedazy rybozy, te firmy to: Kaizen,
Optimum Nutrition, Muscle Link. Obszedlem chyba z dziesiec sklepow GNC i Vitamin World i wszedzie sprzedawcy albo w ogole nie slyszeli o rybozie jako o hicie, albo produkty z ryboza byly na Sale'u, czyli wyprzedazy.
Poza tym, czytalem artykul w ostatnim numerze Ironman'a nt. rybozy, w ktorym opisano badania kliniczne przeprowadzone z wykorzystaniem rybozy na pacjentach z problemami ukladu krwionosnego. W badaniach chodzilo o pobudzanie i normalizowanie pracy wlokien miesnia sercowego poprzez dostrczanie latwoprzyswajalnych substancji wysokoenegetycznych w tym m.in. rybozy. Efetky byly zadowalajace, a i owszem ale w badaniach uzyto jako formy podania, wlew dozylny w ilosci 60g rybozy na dobe! Dalczego wlew dozylny? Bo w postaci doustnej poziom rybozy gwaltownie spada zaraz po podaniu i taka forma podania bylaby bezuzyteczna dla badan. Opisano takze testy, ktore przeprowadzono na grupie sportowcow. Jednej grupie kontrolnej podawano 15 - 20g rybozy na dobe, a drugiej placebo. Grupa spozywajaca ryboze wykazywala nieco lepsze wyniki, szczegolnie w krotkotrwalych wysilkach beztlenowych, jednak nie byly one az tak rewelacyjne, jak mozna to wyczytac w reklamach. Wszystkie te dawki nasuwaja jedno spostrzezenie, ryboza byc moze i dziala, ale w jakich dawkach? Sa one tak duze, ze jest to suplement chyba tylko dla koneserow z zasobnymi portfelami i duza sklonnoscia do wywalania kasy w bloto.
To co pisze pan Ambroziak o rybozie jest w glownej mierze oparte na publikacjach zachodnich, do ktorych malo kto w Polsce ma dostep i jeszcze mniej osob moze je w sposob rzetelny przetlumaczyc, zinterpretowac i opublikowac (na lamach prasy kulturystycznej tym bardziej). Jednak nigdy nie wspomina o rzeczywistych dawkach rybozy jakie sa uzywane w testach.
Dla mnie ryboza to taki sam "scam" jak niegdys OKG.
Moderator