Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
No i czuć - wiotkie mięśnie. A przy doprowadzaniu gościa do uzytku polecam metody japońskie wykorzystywane np. w judo czyli KATSU. Szybkie, bezpieczne i skuteczne.
Szacuny
41
Napisanych postów
4008
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
37791
ale co do duszen to jednak sa w judo wg. mnie dwa niebezpieczne. Mianowicie hadaka-jime i sode-guruma. W obu tych duszeniach sila dwoch rak przypada na powierzchnie guzka kosci promieniowej w nadgarstku, a wiec na bardzo mala powierzchnie. A niestety w tych duszeniach nie zaciska sie tetnic tylko dziala na krtan. Jesli ktos by to zrobil za mocno, przy nieszczesliwym ( lub celowym ) ulozeniu krtani przeciwnika, moga popekac chrzastki w krtani...a wtedy... mmmm niemile. Natomiast wiekszosc trenerow uczy zeby zawsze odklepywac dzwignie, a nigdy duszen. Jak ci ktos wylamie lokiec to juz mozesz nie wrocic do sportu. A jak odplyniesz to ( przynajmniej wszyscy maja taka nadzieje ) po chwili sie ockniesz. A moze sie okazac ze duszenie zbieglo sie z koncem walki i gdybys klepal to przegrasz, a jak nie odklepiesz i wytrzymasz to wygrasz.
Natomiast ze przeciwnik odplywa to widac bardzo wyraznie
Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
I szkoda tylko, że w noc kwietniową, Ciągnąc za sobą smród spalin,
Nie cały Związek poleciał w kosmos, A tylko jeden Gagarin
Szacuny
41
Napisanych postów
4008
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
37791
Autentyczny obrazek z zawodow, bodajze kadetow pare lat temu - kolega dusi swojego przeciwnika, dusi, dusi... patrzy sie glupio na sedziego, bo duszony klepie, ale coraz slabiej, a sedzia nic. No wiec dusi dalej, znowu patrzy sie na sedziego, ktory wreszcie jakby sie ocknal i natychmiast zakonczyl walke. Ten moj kolega wstaje, a jego przeciwnik lezy i sie nie rusza. No to zlapal go za nogi, podniosl do gory, sedziowie tez sie ruszyli i mu pomogli. No i wspolnymi silami jakos go ocucili. A ten sedzia to nie wiem, zamyslil sie czy co...
Ale jak widac metoda cucenia poprzez podniesienie konczyn do gory jest skuteczna
Moderator działów Sporty Ogólnorozwojowe & Dla Zupełnie "Zielonych" & Grappling
I szkoda tylko, że w noc kwietniową, Ciągnąc za sobą smród spalin,
Nie cały Związek poleciał w kosmos, A tylko jeden Gagarin
Szacuny
11148
Napisanych postów
51566
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Mój trener mówił, ze nie zrozumiesz istoty duszenia jeśli go nie poznasz. Więc... musisz zostać zaduszony. I tak dusiliśmy sie na treningach.
Trzyma, trzyma, ciemno... kurde co się stalo.
Jest zabawnie ), polecam a po drugie przełamujesz strach. czasami wytrzymanie duszenia, tak jak napisno wczesniej, może dac zwycięstwo. Dlatego warto umieć psychicznie przełamywac chęc poddania wlaki. A po drugie mozna uczyć się dłuższego wytrzymywania. Oczywiście nikt jnie jest supewmenem ale są sposoby aby wytrzymac calkiem spory czas.
PS Oczywiście warto aby na sali był ktoś kto wie co robić z nieprzytomnym i ma w tym jaki es doświadczenie.
Szacuny
1
Napisanych postów
115
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
798
Pytanko: a zdarzylo sie kiedys ze ktos kogos ukatrupil mimo ze nie mial takiego zamiaru ?
Mysle, ze na bank sie zdarzylo, moze po prostu nikt o tym nie slyszal...