Szacuny
1
Napisanych postów
110
Wiek
32 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1665
Witam. Mam do was pytanie.
Czy można cos zrobic z psychika? chodzi mi o takie cos.
Nie jestem jakis szczypior, mam 183cm wzrostu i waze 91kg i nie jest to tłuszcz bo chodze na siłke itp. i ostatnio miałem taką akcje. Ide sobie i typ, taki szczypiorek zaczał do mnie sapac i ja mialem mu ochote dołozyc ale poprostu miałem straszne zachamowania.
Powiedźcie co mozna z tym zrobić? Błagam pomózcie
Szacuny
77
Napisanych postów
11983
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
79498
Adrenalina zawsze człowiekiem telepie w stresowych sytuacjach(o ile ma czas zauważyć zagrożenie) i jaskiniowym dawnym zwyczajem człowiek ma zakodowane,albo spieprzać,albo walczyć.Co możesz następnym razem zrobić?Przełamać się psychicznie,ale żeby się przełamać,trzeba mieć kontakt częsty z walkami,a kontakt ten możesz znaleźć na treningach sztuk,lub sportów walki.Poza tym jak Oli.Czasem trzeba sobie we łbie przekalkulować,czy warto się wdawać w problemy.Lepiej mieć do siebie pretensje,że mogłem go walnąć tak i tak po czasie i być całym,niż wdać się w niepotrzebną walkę i skończyć połamanym,albo w najgorszym przypadku w grobie.Trzeba wiedzieć kiedy nie ma wyjścia i trzeba walczyć,a kiedy wyluzować.Takie jest moje zdanie.
1
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
poki nie musisz to olewaj czlowieka
jak do mnie skacze jakis suchar to smieje sie z tego bo wystarczy mi poprostu swiadomosc ze jakbym chcial to moglbym go polamac (to jesli chodzi o szczypiorki)
jesli chodzi o powaznych przeciwnikow to tak samo unikaj ile mozesz , jesli cie uderzy ta chamulce same puszcza
ale pamietaj skoro on chcial cie sprowokowac do bojki a mu sie nie udalo to znaczy ze kto wygral? proste... pozdro ;]
Szacuny
2360
Napisanych postów
30611
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270717
z psychiką można zrobić wiele rzeczy.
- Twój strach będzie proporcjonalnie malec do ilosci stoczonych bójek
- Twoja pewnośc siebie będzie proporcjonalnie rosła do ilości wygranych starć
- Twoje umiejętnosci bedę proporcjonalnie rosły do stoczonych sparingów
Tylko po co to wszystko skoro nie lubisz się bić?
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
1
Napisanych postów
110
Wiek
32 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1665
chodzi o to ze ja chcialbym sie bic tylko mam jakas cholernąblokade przed bójką ze nie moge jakos sobie we lbie zakodowac ze jecisz i lejesz. a u mnie w miescie nie ma sw :< to mowicie ze trzeba poprostu staczac wiecej bojek?
Szacuny
3
Napisanych postów
97
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2323
eee, ćwiczyć psychiki pod ulice się nie opłaca, jak za dużo energii masz to do innego miasta na SW, na ulicy lepiej odpuścić, bo jak pewnie wiesz, taka walka do niczego nie prowadzi i zazwyczaj jest nieczysta, a to pałka, a to kamień a to kolega.
Szacuny
0
Napisanych postów
3
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
119
Chłopcze z takim podejściem nawet nie myśl żeby zapisywać się na jakieś SW!!!! Każdy porządny, szanujący się trener powinien cię wywalić na zbity pysk. W sztukach, sportach walki, nawet w cobatach chodzi o doskonalenie samego siebie, jakieś sukcesy w sporcie no i o obronę w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia, ale NA PEWNO nie chodzi o to żeby wytrenować ciało i psychikę na to żeby kozaczyć na mieście, wsi, czy gdzie tam mieszkasz!!! Zrozum to!!
"Nie ma odpornych na ciosy. Są tylko źle trafieni "
Szacuny
1
Napisanych postów
110
Wiek
32 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
1665
co do walki ulicznej to chodzi mi o czystą walke taka solówke. Bo jak sie bije np. banda na bande to wogle nie mam takich zachamowań, nigdy sie nie zatrzymuje, jednak jak chodzi o solówki to juz cięzej