Wrzucam zdjecie zrobione po zadymce w Krakowie, w klubie "Rendgen" z sylwestra ...
Troche nas poobijali, bo mieli przewage liczebna, ale od nich paru kumpli wyszlo z kufelkami rozbitymi na glowie ... (jak juz nie dajesz sobie rady z przeciwnikiem, wspomoz sie czym kolwiek ...)
Urazy cielesne wyszly dopiero na drugi dzien jak juz adrenalinka zeszla ... ;-PP
I prosze sie nie smiac z mojej kilerskiej miny ... (jeszcze adrenalinka dzialala ... ;-PP)
"JameR"