Justin Eilers nie żyje

Zresztą co by nie zrobił to i tak ojczulek nie miał prawa strzelac, zresztą w/g tego co pisze na sherdogu to po prostu Eilers nie chciał wyjśc i zaczął się awanturowac w kuchni, obaj wypili, ojczulek się uniósł i strzelił. Został oskarżony o morderstwo 2 stopnia, mam nadzieję, że zgnije pierdlu z ostro przeczyszczonym dupskiem.
Pzdr !

http://www.idahostatesman.com/235/story/617347.html  .Tu jest troche wiecej informacji na temat zdarzenia.Z info jakie znalazlem w wielu wypowiedziach na sherdogu i innych forach ,Justin Eilers po alkoholu zawsze był bardzo agresywny,jesli to sie potwierdzi to raczej Malec dostanie wyrok w zawieszeniu .
Damas a co Ty bys zrobił jesli ponad 100kg pijany,znany z agresywnosci zawodnik MMA powiedział by ze chce z Tobą walczyc i zabije ciebie?

Info z sherdoga ma małe znaczenie dużo ważniejsze są, z wymienionych w tym artykule:

1) Zeznanie pod przysięgą matki Eilersa że po alkoholu robił się agresywny.

2) Zeznanie pod przysięgą jego byłej dziewczyny, z którego wynika iż w przeszłości zabójca powiedział jej że w razie "problemów" z Eilersem w domu go zastrzeli.

Szczerze wątpię w zawiasy, chociaż to Idaho więc może być różnie.

"a co Ty bys zrobił jesli ponad 100kg pijany,znany z agresywnosci zawodnik MMA powiedział by ze chce z Tobą walczyc i zabije ciebie?" - strzelałbym w nogę. Poniżej kolana.

Na tym forum kazdy powtarza "jak trenujesz tak walczysz",to samo dotyczy strzelania.W policji ucza ze trzeba strzelac w najwieksza czesc ciała ,czyli tułów.Tego samego ucza instruktorzy strzelectwa w USA,na róznego rodzaju kursach samoobrony ,itp.Ciezko jest trafic w dłon,reke czy piszczel ruszajacego sie człowieka nawet z 5 metrów.Chyba ze na filmie.Ja miałem mozliwosc strzelac do ruchomych tarcz sylwetkowych i nie jest łatwo trafic w reke.
Jesli ktos by mnie zaatakował strzelał bym w tułow bez zastanowienia.
A pozatym trzeba poczekac na dokładniejsze info ,bo narazie to mozna tylko bawic sie w teorie.

mirek - świetnie, twój wybór. Zabójca Eilersa wybrał podobnie i zapewne będzie z tego powodu poznawał uroki nadstawiania dupy spoconym murzynom pod celą amerykańskiego więzienia przez min. 10 lat.

Na chwilę obecną wszystko w tej jest już właściwie jasne, tzn. po zeznaniach matki, byłej laski oraz postawieniu zarzutów zabójcy, żadnych nowych rewelacji raczej nie będzie.

Edit: Aha, zabójca Eilersa jest byłym funkcjonariuszem służb porządkowych, czyli osobą wytrenowaną w używaniu broni.



Zmieniony przez - mlkv w dniu 2008-12-30 21:25:32

Fakt, poniżej nogi jak ktoś się rusza ciężko jest trafić, w udo prędzej, ale może się wykrwawić...

Do tarcz ruchomych bardzo ciężko się strzela, więc nie byłem w takiej sytuacji, ale rzeczywiście strzelanie w dolne partie nóg może być ciężkie szczególnie kiedy przeciwnik jest kilka metrów od Ciebie i nawet jeśli trafisz może jeszcze jakoś Cię złapać... W teorii wiadomo najlepiej trafić poniżej kolana, ale w praktyce w takiej sytuacji jest to zapewne bardzo trudne i dlatego większość kiedy przeciwnik jest blisko strzela w korpus. Jak można oddać kilka strzałów to tak wtedy w nogi, ale jak jeden czy dwa to zupełnie zmienia postać rzeczy, bo jak typ którego chciałeś nawet postrzelić Cię dorwie to w szamotaninie różnie się to może skończyć

Tak od Siebie tylko wrzucę że amerykańskie prawo jest pod względem obrony koniecznej dużo bardziej sensowne niż nasze i jeśli po przesłuchaniu świadków postawiono strzelcowi zarzut zabójstwa to coś jest raczej na rzeczy.