Szacuny
0
Napisanych postów
19
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
457
"tak tak Malaprte
to jest tajemnica ktora wszycy mezczyzni solidarniej skyrwaja
gdyby sie wydalo ze to tlyko sciema kobiety by nami rzadzily
dziewczyno ogarnij sie
jezeli nrpawde wierzysz w to co pizesz to nic tlyko zostalo Ci wspolczuc i tyle"
Jak widać żadna to tajemnica, bo każdy realnie myślący człowiek wie, że kobieta może pokonać faceta, wszystko zależy od okoliczności.
Widzę też, że kolega jakiś niedowartościowany, pewnie koksu za mało...zauważyłam, że część dzisiejszych facetów na tym swoją męskość opiera, bo na pewno nie na umiejętności inteligentnej rozmowy z argumentacją jak widać:/
Szacuny
0
Napisanych postów
19
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
457
Cieszę się, że ktoś jednak zdecydował się na zauważenie tego przypadku. Ja nie mówię że każda kobieta pokona każdego mężczyznę, i nie jestem w stanie powtarzać tego samego w każdym poście żeby jakiś zadufany w sobie facet miał satysfakcję.
Dla wyjaśnienia dodam, że nie jestem feministką, nie mam nic przeciwko facetom, mam za to dużo przeciwko głupocie.
Panowie tu walczą jak o przetrwanie a mi właśnie o ten jeden przypadek chodzi. Tylko niektórzy są tak dziwni, że tego nie zauważają.
A lekceważenie kobiet w sztukach walki to nie wymysł feministek tylko przykra rzeczywistość.
Szacuny
2360
Napisanych postów
30611
Wiek
40 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
270717
ma.
Otóż w C/S ktoś tam niedawno szukał partnera do sparingów,zgłosiłbym Ciebie,zebyś się tylko przekonała jak wygląda mniej wiecej walka nieograniczona regułami SW.
I nie pisze tego po to by udowadniac Ci samczą siłe zdobytą jak to określiłas tonami koksu. Pisze po to żebys zdała sobie z tego sprawe i przyjęła to do świadomosci a nie szukała jednego przypadka na miliard ze kobieta pokona faceta,bo do niczego to nie doprowadzi,poza złudna pewnoscią przyszłej forumowiczki która wejdzie i przeczyta ten temat w nadziei że to moze ona jest tą wybraną jedną na miliard.
aha i jeszcze jedno.
Jak na treningu np judo facet zlekceważy kobiete i wyłapie ippon to przegra walke wkurzy się,ale z pokora bedzie musiał zejsć z maty. Jak gdzieś w ciemnej uliczce facet zlekceważy i wyłapie ippona to wstanie i jak ***nie babke w cymbał to ta zapomni w ogóle co to jest judo.
Widzisz tę subtelną różnicę?
Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2008-11-24 16:37:36
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
119
Napisanych postów
28242
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
125433
Hmmm... Jestem kobietą. Jestem w stanie pokonać mężczyznę. Pod warunkiem,że jest on ode mnie jakieś 7 kg lżejszy i kilka lat młodszy
Taka prawda,że natura tak stworzyła mężczyzn,że są oni silniejsi od kobiet. I nawet jeśli kobieta ma przewagę w technice - to na niewiele się zda,niestety.
Oczywiście,jakiś tam niewielki promil na wygranie walki przez przeciętną kobietę na przeciętnym mężczyźnie jest - ale jest to niewielki promil,jak już wcześniej wspomniałam.