Szacuny
13
Napisanych postów
16209
Wiek
37 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
131096
przegrywamy, wygrany mecz
szkoda
choc Borucowi coraz czesciej zdarzaja sie takie wpadki
czy to w Celticu czy w reprezentacji
trudno
czekamy do wiosny
i na takie mecze jak z Czechami
Szacuny
0
Napisanych postów
238
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
1831
Naśmiewają sie z Boruca a nawet nie są świadomi z czego sie śmieją
Takie błędy zdarzają się nawet najlepszym
A skoro Boruc gra lipe to co można powiedzieć o naszych ligowych wyjadaczach tj.Przyrowski,Pawełek czy Cabaj
Teraz to nikt nie pamięta jego fenomenalnych interwencji w barwach Celticu ehhh
No ale ten co ma kompleksy to zwykle patrzy na innych
Nic sie nie stało,POlacy nic sie nie stało!!!
Szacuny
12
Napisanych postów
4502
Wiek
35 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
15443
Ja do Boruca pretensji nie mam.. Nadal jesteśmy nie ustabilizowani psychicznie..
Niemcy na naszym miejscu wygrali by ten mecz 3-2
A po drugie trzeba było Słowaków cisnąć o d 1wszych minut, tak jakby był to jakiś finał!!
A jakieś lelum polelum i kopanie się po czołach..
Wniosek taki, że potrafimy grać w meczach o stawkę- gdy przeciwnik dużo lepszy i stawka duża.. (z wyjątkiem turnieju)
Nie było zamiarem autora zawarcie w w/w wyrażeniach związku z celebrowaniem rytuału prokreacyjnego
Szacuny
2
Napisanych postów
7471
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
28473
To, że wprowadzenie Krzynówka wniosło dekoncentrację, to fakt. Leo już nie powinien był go na końcówkę wprowadzać, tylko dograć tym składem do końca meczu
Szacuny
0
Napisanych postów
191
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
2004
Do 85. minuty wydawało się, że Polacy po nienajlepszej grze pokonają Słowaków i wszyscy będziemy szczęśliwie zimować na pierwszym miejscu grupy 3 eliminacji Mistrzostw Świata. Niestety, błąd Artura Boruca sprawił, że straciliśmy bramkę, a potem drugą i w bardzo ciężkim szoku obserwowaliśmy ostatni gwizdek arbitra głównego.
Chwilę po zakończeniu spotkania nie brakowało emocji - zwłaszcza tych negatywnych. Mecz, który wczoraj powinniśmy wygrać - ostatecznie przegraliśmy. Obiektywnie rzecz ujmując, to przegraliśmy przez błąd naszego bramkarza. Ale czy to powód, aby tak ostro (i głównie jego) krytykować po tym pojedynku?
Zrozumiała jest frustracja i złość po takim meczu. Ale czy na pewno skala tak ostrej krytyki wobec Boruca jest adekwatna do tego, co się w rzeczywistości stało? Nie bądźmy naiwni, od lat wiadomo, że golkiper Celtiku Glasgow potrafi świetnie się mobilizować na pojedynki wielkiego kalibru. Doskonale pamiętamy, że w meczach podczas Euro 2008, albo Ligi Mistrzów Boruc był jednym z najlepiej grających piłkarzy. Natomiast wszyscy musimy brać poprawkę na to, że każdemu bramkarzowi zdarzają się "farfocle" w meczach o najwyższą stawkę (patrz: wczorajszy pojedynek ze Słowacją).
Bramkarz nie zawsze jest w stanie naprawiać błędy po swoich kolegach z pola i nie zawsze jest w stanie ustrzec się własnych błędów. Nie zawsze jest bohaterem i osobą, która decyduje o końcowym sukcesie całej drużyny. Dlatego nie warto popadać w skrajność i mieszać człowieka z... tylko dlatego, że tak jest najłatwiej. Zwłaszcza, gdy ten niejednokrotnie chronił i zapewne jeszcze nie raz uchroni nas od blamażu.