FOTORELACJA MISTRZOSTWA ŚWIATA MUAY THAI

Kamiru, w świetle tak modnej teraz globalizacji niestety wyjątki są uznawane co więcej - zachęca sie do nich

właśnie shoo, jak szybko sie człowiek przestawia na inną strefe czasową? długo sie cierpi z powodu jetlagu?

i jak masz jeszcze jakieś inne ciekawe fotki, to przyłączam sie do prośby o zamieszczenie ich

cała podróż była tak męcząca, że raczej nikt nie miał problemów z zaśnięciem po przyjeździe. A jak już człowiek zasnął i spał gdy była noc, to nie było większych problemów z funkcjonowaniem w ciągu dnia. Ja bardziej odczuwałam zmęczenie spowodowane całą podróżą, wrażeniami itd., ale nie było źle. W sumie żeby się tak w miarę przestawić, człowiek potrzebuje 2 dni, my przed walkami tyle mieliśmy, więc było ok. Najbardziej zmęczona byłam pod koniec całej imprezy, bo tryb dnia był dość intensywny. Śniadanie mieliśmy o 8 rano, około 9-10 jechaliśmy na halę, tam spędzaliśmy cały dzień i wracaliśmy w granicach 20 - 22. Niby chciało się pójść spać wcześniej, ale zawsze było coś do zrobienia albo ktoś na korytarzu sobie w tarcze kopał po 11 w nocy hehehe albo komuś waga była potrzebna itd. itd. i czas leciał. W rezultacie chodziło się spać o 12 - 1 i snu było za mało jak na tak intensywny dzień. W dzień albo nie było kiedy odespać albo najzwyczajniej było odsypiać żal.

coś tam jeszcze udało mi się wygrzebać. Mam nadzieję, że te chłopy z wagi ciężkiej mi krzywdy nie zrobią




na zdjęciu Arek Małek i Kuba Jarosz z Targetu Niepołomice/Bochnia. Podoba mi się to zdjęcie





Aśka Jędrzejczyk i kibic z Kazahstanu - zaraz po walce. To zdjęcie też mi się podoba hehe





Leon Pociask - odpoczynek przed walką. Niezłe warunki kwaterowe, nie ? Z tym hotelem pięciogwiazdkowym to ściema była





nasz mały terminator :D Hefalump Asia





Rafał Tomasik - to zdjęcie też mi się podoba





przypadki Janka Błachowicza to się nazywa przyklejony uśmiech





nastrój refleksyjny - klimat na zdjęciu Marcin Tomczyk (Gymnazion Sosnowiec)





na drugim planie (w środku Janek B.) święta trójca, co tak porządek lubi trzymać





Filipińskie klimaty - co poniektórzy bardzo je polubili





grupowo





nawet faceci w spódniczkach byli na zdjęciu Marek Wyciszkiewicz trener Krzyśka Cieciury (Spartan Przedbórz)





sędziowie i jak zwykle uśmiechnięty Darek Zdebel (Triada Piekary Śląskie)





Asia w swoim tajskim śmiesznym wdzianku (reprezentacja Tajlandii miała bardzo podobne dresy)

SUPER RELACJA!

j/w - Shoo, naprawdę super, aż chce się oglądać

Najlepsze to refleksyjne zdjęcie, z panoramą miasta nocą

fajnie że się podoba szkoda że nie mam więcej zdjęć do wklejenia. Może macie jakieś pytania...

Shoo-Ja mam pytanie do Ciebie.Skąd czerpiesz inspirację do swoich komentarzy do fotek?Wczoraj cały dzień za mną chodziło:"Jesteś złym Łebkiem,jesteś złym Łebkiem...".Całą fotorelację śledziłem,fajnie się fotki ogląda,ale wiadomo,że nigdy to nie odda obrazu rzeczywistości.


Teraz pytania na serio.Jak wyglądała sprawa wyjazdu???Chodzi mi o koszta,bo wiadomo,że te nie były małe.Czy zrzeszenie/federacja MT w której barwach występowaliście pokrywała je całkowicie?Czy sponsorowana była przez daną firmę cała reprezentacja MT???Czy w ramach reprezentowania Polski dostaliście jakieś dotacje od naszego państwa??Bo moim zdaniem powinniście dostawać za "godne reprezentowanie Polski",nie tylko za zdobyte na każdej imprezie medale,ale także za promocję naszego kraju.Nie wiem,może gdzieś już taki temat był poruszony,ale nie wszystko czytam w dziale uderzane,dlatego proszę o odpowiedź.Serdeczne pozdrowienia.



Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2008-10-07 19:39:10

wiesz słaby - jestem genialnym d****em jak Forest Gump
swoją drogą Łepek to chyba tych zdjęć jeszcze nie oglądał na pewno się ucieszy hehe

Minimalny koszt całego wyjazdu to niecałe 6000 zł, doliczając do tego przygotowania (odżywki, żarcie, ewentualny sprzęt, jakiś basen czy generalnie odnowę biologiczną itd.) wychodzi pokaźna sumka 8000 - 10000 zł. Całość zawodnicy musieli sami organizować. Części osób pomogły urzędy miasta (czyli generalnie niby państwo) ale zwykle nie dotowali SPORTU, tylko PROMOWALI MIASTO (fundusze promocji miasta) więc w sumie oficjalnie to państwo nie wiele rozwojowi sportu pomogło. Większość znalazła sponsorów przynajmniej na połowę sumy. Ja również część kasiorki jakoś wyżebrałam od sponsorów i instytucji, a część niestety musiałam pożyczyć - teraz trzeba będzie oddać będę wdzięczna jak ktoś zechce mi wysłać trochę jedzenia, chociaż sucharki jakieś
Lepiej nie będzie dopóki w Polsce nie utworzy się związek muay thai.

Shoo-na sucharki ode mnie możesz liczyć.Daj znać i adres

Shoo
Powiedz, bo jestem ciekawy- stres na takiej imprezie musi byc ogromny. Domyslam sie, ze aspekt mentalny byl jakos brany pod uwage w przygotowaniach? Widze, ze stworzyliscie dobrze zgrana, spójną ekipe.