Praca jako instruktor fitness/aerobic?

Witam zastanawiam sie nad otworzeniem własnej działalności i prowadzeniu takich zajęć dla kobiet.
Czy to trzeba mieć skończony jakis kurs instruktorski czy wystarczy być magistrem wychowania fizycznego? W końcu były takie przedmioty na studiach.
Co trzeba jeszcze zrobić żeby moc prowadzić taka działalność?
Jest tu może ktoś taki??

mussiz miec kurs, sa szkoly policealne (instruktor fitness i rekreacji) lub kursy, wiesz wiedze moze masz ale wsyzscy chca widziec papier ktory pokaze im czy jestes instruktorem czy taki tytul nadal ci kolega

ciekawy temat ;>

niby w teorii mozesz prowadzić takie zajęcia...

ALe.....

to zależy od tego czy dana gmina wymaga papiera instryktora do otwarcia działalności gospodarczej ;]
Musisz poprostu przedzwonić i się dowiedzieć.

Bo np. zeby prowadzić w szkole pozalekcyjne zajęcia to raczej musisz miec, ale działalność gospodarczą obowiązują trochę inne prawa ;]

Pozdrawiam.

No ja w szkole juz pracuje 2 lata takze jak to wyglada to wiem. Ale chodzi mi wlasnie o wlasna dzialalnosc. Czyli mowisz ze to w gminie trzeba pytac??
Tak to mam papiery instruktorskie z pilki noznej, kulturytsyki i gimnastyki korekcyjnej.

Ciekawe czy sa tu na forum jakies osoby co prowadza takie zajecia??

ja pracuje i w szpitalu i w fitness clubie.

Jak masz instruktorke z kult. to mysle ze nie bedzie problemu ;]

do prowadzenia zajęć trzeba miec papier, raczej w zadnych fitnesach juz nie zatrudnią nikogo bez papierów, bo mogą zapłacic za to kare jaka sie ktoś przyczepi, w praktyce to róznie wyglada. Jesli chcesz mieć swoja działalnosć to tym bardziej powinienes mieć papier, ale u Ciebie sie pojawia furtka bo masz inst. z kulturystyki i gimnastyke korekcyjna, mógłbyś ten aerobik pod ta gimnastyke korekcyjną podciągnąć - Cwiczenia zdrowotne. to chyba nikt sie nie przyczepi.
pozdrawiam

A ja mam takie pytanie-czy bez skończonych studiów w tym kierunku a robiąc sobie np kurs właśnie mam mniejsze szanse niż ci z wyższym wykształceniem fizycznym? Rozmawiałam z trenerami u mnie na siłowni i wszyscy oni sa po AWFie,czy to może znaczyć że na siłowniach wola kogoś po studiach niż z ukończonym kursem?
Niestety nie jestem w stanie studiować w takim kierunku,chociaż jestem jeszcze młodziutka (zaledwie 20 lat na karku:) ale na AWFie wymagaja testów kwalifikacyjnych na wszystkie kierunki-tak jakieś biegi OK,ale wymagają też pływania a ja tego nie potrafię i nie jestem w stanie się nauczyć bo mam lęk przed wodą:/

na Wrocławskim nie ma pływania ;>

To nie jest kwestia ze nie przyjmują... poprostu na takim kursie przekazywana wiedza jest nieporównywalnie mniejsza niż to co sie uczysz na studiach, pozatym w programie studiow nabywa sie innych umiejetnosci rowniez pedagogicznych i psychologicznych potrzebnych do pracy z ludzmi, juz nie mowiac o tym ze pracodawca wtedy widzi ze sie interesujesz ta dziedzina zycia ;]
W skrócie...tak...maszmniejsze szanse ;P

Inną możliwością ich podwyzszenia, sa poprostu studia łączące się z funkcjonowaniem organizmu człowieka (fizjoterapia, medycyna...) albo sukcesy klasy sportowej...chociaż z tym to różnie bywa ;>

Pozdrawiam

No to na wrocławskim jest w takim razie dużo lepiej ale póki co szansy na wyniesienie się z Krakowa nie widzę i nie chciałabym nawet:p
czyli zatem np dietetyka lub jakaś terapeutyka,coś medycznego też może otworzyć mi drogę?
Myślałam nad takim kursem ale nie wiem czy jest wogóle w takim razie sens poświęcania na to czasu,pieniędzy... :(

powiem Ci tak....
ja właśnie jestem na "czymś" medycznym...dodatkowo zrobiłem kurs instruktora bo sie na tym znam i sie tym interesuje, teraz jako że znam sie i z punktu widzenia medycznego i sportowego o pradze niezłą mam wyjątkowo łatwo ;>
Wiec kwestia jest taka..... czy sie tym interesujesz z racji hobby czy tylko z racji ze mozna by na tym "dorobić"... jesli to drugie to o prace będzie Ci ciężko ;]

Pozdrawiam

To akurat nie problem bo szczerze mówiąc nigdy nie uważałam i nawet nie liczyłam,że jast to zawód na którym "można b się dorobić"...

CalyPsoo a na czym "czymś" medycznym jesteś? cos wartego uwagi?
bo ja sie zastanawiam czy na dietetyke sie nie wybrać?