(29 lipca 2008 20:41)
Zostałem wywołany do tablicy, bo kilka osób poprosiło, żebym skomentował sprawę „Świra” i Majdana. Napiszę krótko – w Polsce codziennie ludzie napadają na policję, a policja na ludzi.
Zatrzymano trzy osoby, a mówi się tylko o dwóch, co pokazuje, że w całej sprawie chodzi o to, żeby zgnoić kogoś znanego. Trzeciemu się upiekło, bo nikt go zna... Piotrek oczywiście mocno przesadził, ale być może był prowokowany. To góral, łatwo go z równowagi wyprowadzić, zwłaszcza jak się wejdzie na jego trener. I dał się podpuścić.
Sam mam sprawę ze strażą miejską, która ciągnie się od czterech lat. Straż wezwano do jakichś chłopaczków, co robili hałas na osiedlu. A że ja wraz ze znajomymi wracaliśmy akurat z grilla, to doczepiono się do nas. Jak mnie gość złapał za rękaw, to się wyrwałem. Jak skojarzył, że to ten Kowalczyk, to już kompletnie miałem przewalone. I potem w prasie napisali, że pobiłem strażników oraz że skakałem po ich radiowozie. Tyle jeśli chodzi o media w takich sprawach... Dlatego nie zdaję się na relacje mediów, tylko czekam aż o winie bądź niewinności przesądzi sąd.
Teraz Świerczewskiego i Majdana wdeptano w ziemię a już o tym, że Dariusz Dudka po pijaku rozjechał człowieka i gra w reprezentacji nikt nie wspomina, żeby chłopakowi przykrości nie zrobić. Że się napili gdy mieli wolny dzień? A co, nie można? Już pisałem w swojej książce, że każdy dobry piłkarz pije. Jak ktoś mówi inaczej to albo jest hipokrytą, albo nie ma pojęcia o piłce. Nie ma znanych zawodników, którzy nie zamawiają whisky na imprezach. Piją Polacy, piją Hiszpanie, piją Anglicy. Pije Dudek, pije Żurawski, pije Raul, pije Cristiano Ronaldo. Każdy. Są tylko tacy, którzy się do tego nie przyznają i udają świętoszków. No, czasami zdarzają się też tacy, którzy są tak słabi, że boją się pić – bo jak ktoś ich złapie, to bez żalu wyrzuci. Ale dobry czy nawet średni piłkarz pije. Czy się to komuś podoba, czy nie. Spytajcie Janka Urbana.
A w książce pisałem między innymi tak: „Pije się, na przykład piwo, zawsze, niezależnie czy się wygrało, przegrało, czy zremisowało. Jedyna różnica jest taka, że gdy się wygrywa, to się pije oficjalnie, w hotelowym pubie. A jak się przegrywa, to browary kupuje ktoś na stacji CPN, a pije się w pokoju, by nikt nie widział. Jednak pije się zawsze”. Taka jest po prostu prawda. I nie piszcie, że tak jest tylko w Polsce, bo to bzdura.
Robienie zarzutu Świerczewskiemu i Majdanowi z tego, że siedzieli przy piwie w sobotę wieczorem to jakiś żart. Ewentualne rozwiązanie z nimi kontraktów dlatego, że pili alkohol (słyszałem, że to miałoby być podstawą) – kabaret. Bo gdyby to miała być prawdziwa akcja eliminowania z futbolu każdego, kto się czasem napije, a nie pokazówka, to musielibyśmy rozwiązać całą światową piłkę nożną.
PS. Jak pisałem ostatnio, zaczyna się kabaret. Drzewiecki leci na wczasy do Pekinu oglądać jak Polacy strzelają z łuku. PZPN zdołał już przełożyć zjazd i odwołać ligę. Skrzętnie realizowany jest plan Kononowicza - żeby niczego nie było. Czekam tylko aż zobaczę Michała Listkiewicza w tureckim, kononowiczowym sweterku.
Doradca w dziale ,,Piłka nożna''
Nagrody w Typerze sfd.pl funduje Sklep Kibica http://www.ISS-sport.pl