SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

technika czy sila ocen sam

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 12238

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Ziemon - ok, trafiłaś z tym koksem. Wynika z tego że Twoje podatki pójdą na Moją wątróbkę

Seba - tak Ci powiem, a wiedzę w tym temacie posiadam praktyczną, że często naprawdę jedyną rzeczą którą możesz zrobić gdy ktoś "chce Cię poszarpać" jest mu wykvrwić w tytę i przysrać z laczka.

Tak piszę bo wydaje Mi się ( moge się mylić ) iż uważasz że w takim przypadku Policja, Sądy i Prokuratura na wyrywki skoczą bronić szarpanego i skazywać szarpiącego.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 1137 Wiek 47 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 42872
Oczywiscie, ze tak nie uwazam.
Nie wiem, jakos nie czuje sie tak zagrozony, aby z tego powodu sie pakowac, koksowac, wyjac kilka h dziennie z zyciorysu. Jezeli trenuje, a trenuje sporo, bo w tygodniu 5 treningow SW + silownia i kondycja, to trenuje dla czysto sportowej przyjemnosci. Pomimo, ze po klubach latam, po miescie latam niejednokrotnie sam i po nocy, 1 niezalezna od siebie powazna sytuacje mialem, a wtedy gdy oberwalem dosyc ciezko, to i Fedor u boku by nie zrobil roznicy. Reszta zagrozen, to byl skutek przebywania z idiotami w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiedniej porze. Nie sadze zebym wygladem jakos specjalnie odstraszal, ziemon mnie widziala, wiec moze potwierdzic. Moi chudzi, nie majacy pojecia o SW znajomi, jakos poobijani nie chodza, nikt rowniez kaleka nie zostal ani nie zginal. I Ci, ktorym bym sie obawial nadepnac na odcisk, to akurat o walce wrecz nie maja zielonego pojecia. Widac poprostu inne doswiadczenia mamy.

Od tego pobicia, to bym sie bardziej zawalu, raka czy wypadku samochodowego obawial.

Zmieniony przez - seba5700 w dniu 2008-07-29 21:40:31

In the warriors code
There's no surrender
[http://www.mypersonality.info/seba5000/]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 1153 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 13378
zgodze sie z seba - znam ludzi ktorzy na silowni nie byli w zyciu ani razu, nocne zycie uprawiaja intensywnie a sytuacji w ktorych mieliby problem polegajacy na fizycznej konfrontacji - nul, zero, ani jednej

z drugiej strony - sa tacy ktorzy bez przerwy maja jakis problem...

“Fighting is essentially a masculine idea; a woman's weapon is her tongue.”

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 1137 Wiek 47 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 42872
Ja zwiedzalem Adrenaliny, Lokomotywy i inne mordownie w Szczecinie. Jedyna sytuacja jaka mialem, miala miejsce stosunkowo niedawno, gdy pod samym domem, d**** wyskoczyl na mnie z lapami, gdy dotknalem jego auto przy parkowaniu (dotknalem w rejstracje). Facet zaczal mnie wyzywac i sie napinac, a ja mu odpowiedzialem co o takich napinaczach mysle, na co ten sprzedal mi strzala, skonczylo sie duszeniem. I prawdopodobnie i tej bijatyki moglem uniknac, uznajac idiote za niewartego konwersacji.

Zmieniony przez - seba5700 w dniu 2008-07-29 22:50:37

In the warriors code
There's no surrender
[http://www.mypersonality.info/seba5000/]

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 37 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 629
mlkv stoje troche ponad dwa ipol roku. fakt jest taki ze walilem ludzi w dziure a raz typa nie docenilem i mialem 23 szwy na twazy i nosie plus rekonstrukcja tego ostatniego. od tego czasu wszystkih traktuje na rowno. jatki nie ma jak w polsce ale u mnie w klubie zdazaja sie. jesli tez w fachu jestes to pogratulowac ci tylko lepszego klubu
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Nie stałem w Uk, choć raz miałem propozycję tylko oczywiście wymagana licencja której nie robiłem ( nie była Mi wcześniej potrzebna - na studiach tam byłem ).

A Tobie na serio radzę poszukać lepszego klubu bo za takie de facto grosze nie ma sensu nosa narażać na drugą rekonstrukcję. W większych miastach w Uk bez problemu można robić door w knajpach gdzie takie przypadki są rzadkie.

Pzdr,

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11151 Napisanych postów 51603 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
No mój brat w Anglii siedzi i się go pytałem czy angole to boruciarze bo on tam po klubach łazi ,to mówił ,że często widział takich co chudzi i mali a do koksów skakali...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 25 Napisanych postów 2687 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 52673
Żadni boruciarze.

Po prostu są przyzwyczajeni do tego że bramkarz w lokalu nie ma prawa ich tknąć i tyle. W UK jest normalnie przyjęte że bramkarz ma wpisane do swojej roboty znoszenie pijackich wybryków klientów do momentu bezpośredniej agresji, a i wtedy często wyrzucanie kolesia nie obejmuje przekopania mu ryja.

Poza tym:

W każdej knajpie jest monitoring.

Na ulicach w centrach miast też jest monitoring.

Klub w którym "zgubi się" kaseta z monitoringu rejestrująca zajście może stracić licencję ( koniec działalności ).

Jakby mieli to samo co w Polsce na codzień ( czytaj w******l za fikanie do bramkarzy ) to by się z "boruciarstwa" szybko wyleczyli

Angielscy bramkarze z którymi gadałem narzekali że nie mogą tłuc kolesi którzy się wybitnie proszą, właśnie przez wspomniany monitoring.

"Real niggers do what they wanna do, bitch niggers do what they can do"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 4 Napisanych postów 412 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 7427
"Jakby mieli to samo co w Polsce na codzień ( czytaj w******l za fikanie do bramkarzy ) to by się z "boruciarstwa" szybko wyleczyli"

Tyle tylko, że bramkarze w naszym kraju są dość często chamscy i lubią nadużywać swoich praw.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2361 Napisanych postów 30621 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270844
no niestety musze się zgodzić z poprzednikiem.
Mimo iż sam nigdy z bramkarzami nie miałem problemów to jednak widziałem na własne oczy jak kilka razy w zupełnie niegroźnych sytuacjach "popisywali" sie kim to oni w lokalu nie są...

Choć...dla odmiany też musze powiedziec ze w ostatni piątek we wrocławskim lokalu "PRL" widziałem bramkarza który okazał wręcz anielską cierpliwosc wobec pijanego klienta który chciał wejsc do środka mimo iż ochroniarz mówił mu że nie wejdzie w takim stanie.

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

[Rekawice] Pomoc w wyborze

Następny temat

Wyjazd do Tajlandii

WHEY premium