SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Zakony typu Shaolin

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 12839

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
_Knife_ Moderator
Ekspert
Szacuny 204 Napisanych postów 11365 Wiek 42 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 86830
Chodzi mi o "FAQ Style tradycyjne" W punkcie 9 zaliczyłeś Bagua i Xingyi oraz YiQuan do mniej skutecznych - to są jedne z najbardziej skutecznych styli jakie znam - właczając MT czy Bjj!

Idź na BJJ i thaia - zweryfikuj rewelacje

Rzadko tu teraz pisuję, ale nie wytrzymałem.

Największe mity i kłamstwa dotyczące dopingu: https://***********/d0ping
Największe mity medyczne: https://***********/mitologia1 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
"Zgodzę się z Caviorem przecież kto aby trenować jakąś sztukę walki wyjeżdża do Azji z reguły trenuje się w swoim mieście"

Ja wyjechałem by poszukać czegoś czego nie znalazłem w Polsce i wielu jeszcze tak zrobiło oraz wielu tak zrobi. Jest co najmniej kilku co nie tylko wyjechali do Chin porzucając ustatkowane i dostanie życie, aby zacząć wszystko od zera w Azji bez jakiejkolwiek gwarancji i mieszkają tam szczęśliwi że robią to i ćwiczą to co było ich od zawsze marzeniem. Ja mieszkałem w Azji "tylko 3 lata" i co roku wyjeżdżam na miesiąc lub dwa do mojego nauczyciela od wielu lat. robię to tak jak i inni po to by robić to co jest moją pasją i po części sensem życia. Ja to co robię w aspekcie SW traktuję bardzo poważnie, z takim zapałem codziennie ćwiczę i aby tego zapału mi nie brakło muszę mieć pewność, że to co robię ma uzasadnienie i to czego się uczę jest z najlepszego źródła. Nie tylko w Polsce ale i w Europie oryginalne style azjatyckie nie skażone komercją i niedouczonymi trenerami są niesłychaną rzadkością - znalezienie czegoś dla siebie w tym aspekcie jest prawie niemożliwe. Co więcej nawet w Chinach trzeba dobrze szukać by znaleźć coś prawdziwego – komercja kwitnie również tam i o oryginał trudno.
kilka lat szukałem tego co mam teraz, ćwicząc różne rzeczy - dopiero poznając mojego obecnego nauczyciela wiem że to wszystko miało sens i warto było wiele poświęcić aby go znaleźć choćby w Azji.
Dla prawdziwego pasjonata nie ma znaczenia czy jego wymarzona szkoła i nauczyciel mieszka 2 km od niego czy 15 tys km! Zrobi wszystko by urzeczywistnić to marzenie, bo wie że bez tego w jego życiu czegoś będzie brakowało na tyle istotnego, że jeśli tego nie zrobi będzie miał problemy w innych aspektach życia, a co za tym idzie jego życie będzie niepełne i będzie nieszczęśliwy on sam jak i jego rodzina.
Ja sobie nie wyobrażam, że mogłem nie wyjechać i nie znaleźć tego co znalazłem – wiem jedno byłbym niespełniony i nieszczęśliwy!
Zdaję sobie sprawę, ze tacy ludzie nie stanowią większości ćwiczących ale są!
Z mojego punktu widzenia nie jest możliwe zadowolenie się 2 czy 3 kategorią tego co robię – ja muszę mieć najlepsze na ile to możliwe.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
Chodzi mi o "FAQ Style tradycyjne" W punkcie 9 zaliczyłeś Bagua i Xingyi oraz YiQuan do mniej skutecznych - to są jedne z najbardziej skutecznych styli jakie znam - właczając MT czy Bjj!

Idź na BJJ i thaia - zweryfikuj rewelacje

Rzadko tu teraz pisuję, ale nie wytrzymałem.


Ja to już dawno i wielokrotnie zweryfikowałem. Osobiście walczyłem w szkole MT w Tajlandi oraz w Chinach z przedstawicielami Xingyi oraz Bagua - to są różne sposoby walki ale absolutnie nie można stwierdzić że MT jest lepsze od np Baguazang (pprawdziwego oczywiście) bo absolutnie nie jest! Ja także w Polsce sparuję z przedstawicielami różnych SW - jest to niezbędne do tego by to co robię miało sens, by móc porównać i zrozmieć lepiej to co sam ćwiczę oraz odkryć takie aspekty mojego stylu, co były by niewidoczne gdybym się ograniczył tylko do tego co sam ćwiczę. Esencją nauki jednego stylu jest nabranie doświadczeń i sposobów wykożystania jego nauk do tego by móc się zmierzyć z zupełnie innym sposobem walki.

"Też nie wytrzymalem"

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Mimo wszystko-musisz nas zrozumieć. Twoje stwierdzenia brzmią tak pięknie że aż po prostu trudno w nie uwierzyć.

Przedstawiciele tradycyjnego KF we wspolczesnym świecie SW nie zdobyli dotychczas uznania. Próbowali walczyć w Tajlandii-to ich znoszono z ringu-a Chińczycy zamiast posłać następnych-stworzyli sportową Sanda.

Jestem więcej niż pewien, że do takiej walki Chiny wystawiły najlepszych jakich mogli znaleźć (kwestia prestiżu-a dla Azjatów to duuużo znaczy)-a mimo to dostali potworne manto.

Wytłumaczenie które przemawia do "sportowców" (jak i do mnie, bo jak na adepta aikido ja jakiś dziwny jestem) brzmi: "tradycyjne style okazały się tak nieskuteczne, że jedynym wyjściem było stworzenie czegoś zupełnie nowego".

Jeśli potrafisz uzasadnić przeciwną tezę, tzn. "tradycyjni mistrzowie dali popalić nowoczesnym" (fakty, daty, walki, konkrety)-ja osobiście bardzo chętnie poczytam (inni użytkownicy pewnie również).

Owszem, przy stworzeniu Sanda wykorzystano rady mistrzów z Yiquan, którzy mieli najbardziej realną formułę wolnej walki z tych dostępnych-ale po pierwsze, Yiquan jest bardzo nowoczesne, a po drugie-gromić Thaiów pojechały potem nie "Modliszki" "Smoki" i "Żurawie"-tylko ludzie z Sanda-czyli, (w dużym uproszczeniu) kickboxerzy z zapaśnicznym klinczem. Czemu?

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2008-05-21 21:58:02
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1921 Wiek 48 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 14221
Cavior - nie zgadzam się całkowicie! Malo kto wdział w akcji prawdziwego mistrza Tradycyjnego stylu. W Chinach tradycyjne style były napiętnowane, a ich naprawdę wielcy mistrzowie nie są nawet dzisiaj traktowani tak jak na to zasługują! kolejną kwestią jest to że Sanda, nanquan oraz chanquan nie po to zostały stworzone by na prestiżowe zawody wysyłać kogoś, kto reprezentuje pogardzane tradycyjne style! Wysyłali faktycznie najlepszych ale swoich! Kolejną sprawą jest to że do dzisiaj jest wiele szkół hermetycznych, gdzie nie uczy się nikogo z poza klanu lub wioski i nie dba się o rozgłos. Do dobrego nauczyciela do dzisiaj jest się trudno dostać - trzeba najlepiej być poleconym przez innego nauczyciela i jest się sprawdzanym czy warto w ogóle kogoś takiego uczyć! Do takiego Baguazang prawdziwi mistrzowie przyjmują bardzo często na uczniów człowieka co już jest mocno zaawansowany w innej SW, rzadkością jest przyjęcie nowicjusza! Styl jest bardzo wymagający fizycznie i trudny! , ale efekty są niesamowite jeśli się u dobrego nauczyciela ćwiczy. Sam gdybym mógł w Polsce gdzieś ćwiczyć Baguazang u z prawdziwego zdarzenia nauczyciela lub nawet w europie z chęcią bym rozpoczął jego naukę mimo że jestem zadowolony z tego co ćwiczę i u kogo ćwiczę to jednak wyżej cenię Baguazang od mojego stylu (oczywiście na odpowiednim poziomie) i postarał bym się o zgodę mojego nauczyciela na pobieranie nauk u innego , ale nie ma takiej możliwości w Europie!, a spędzenie kolejnych kilku lat w Chinach nie wchodzi z różnych przyczyn w grę. Napiszę jeszcze tylko, że jedna z odmian Baguazang jest podstawowym stylem dla jednostek specjalnych w Pekinie, a jeden z mistrzów tego stylu podczas zakazu nauczania tradycyjnych styli miast pozwolenie na jego nauczanie w tej jednostce specjalnej, oraz został głównym instruktorem tej jednostki.
Ja nie widziałem nigdy przedstawiciela tradycyjnego stylu Kung Fu na żadnych zawodach (z ostatnich 20 lat)! Nie mówiąc żeby przegrał! Ci co startowali to tylko myśleli ze trenują tradycyjny styl i nic więcej!
Jednego nie potraficie zrozumieć : Prawdziwemu mistrzowi KUNG FU nie zależy (w znacznej większości) na popularyzacji swojego stylu, na rozgłosie czy braniu udziału w zawodach jego uczniów, oni często bardzo starannie dobierają garstkę uczniów i tylko ich uczą, A z tej garstki zaledwie jeden lub 2 zna cały system i ma dostęp do całości systemu. Tradycyjnie mistrz pozostaje do końca życia najlepszy.
Podobnie zresztą jest z jj, gdzie kolejne rodzy strzegą swojej odmiany jak oka w głowie i nie uczą nikogo z poza klanu.

bujing yishi bu zhang yi zhi

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
Skąd wiadomo, że ktoś jest mistrzem skutecznego stylu skoro nie walczy i tym samym nie ma porównania z przedstawicielami innych szkół?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Nie musisz używać tylu wykrzykników Dyskutujemy, bo po to jest forum-i czyta nas całkiem sporo ludzi.

Kolejną sprawą jest to że do dzisiaj jest wiele szkół hermetycznych,

To nie jest dowód. Teoretycznie może gdzieś istnieć szkoła aikido, której uczniowie byliby w stanie zmieść w walce elitę MMA. Dopóki jednak się nie ujawnią-równie dobrze mogliby nie istnieć.

Do dobrego nauczyciela do dzisiaj jest się trudno dostać

Szczerze? Tak jest w każdym stylu i w każdym kraju. Zresztą-co ja Ci będę mówił, przecież sam wiesz jak wygląda światek sztuk walki.

Napiszę jeszcze tylko, że jedna z odmian Baguazang jest podstawowym stylem dla jednostek specjalnych w Pekinie

A Aikido Yoshinkan dla policji w Tokyo. Jednak-po pierwsze trening różnych jednostek wojska i policji ma zwykle profil inny niż szkolenie cywilów, po drugie-jeden dobry nauczyciel stylu nie ma sznas wpłynąć na jego światowy całokształt.

Ja nie widziałem nigdy przedstawiciela tradycyjnego stylu Kung Fu na żadnych zawodach (z ostatnich 20 lat)!

Walka z Thaiami o któej pisałem miała miejsce w latach 70ych, czyli prawie 40 lat temu.

Forumowych thaiów pytaj o szczegóły. Ja pamiętam tylko, że było ich pięciu na pięciu Thaiboxerów. W pierwszych walkach Chińczycy przegrali 0:5. Stwierdzili, że przegrali przez tajskie reguły (rękawice). Thaiowie zgodzili się na rewanż bez rękawic-i znów zmietli Chińczyków 5:0, tyle, że tym razem nokałtując ich w pierwszych rundach każdej walki.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 58 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23096
"Przedstawiciele tradycyjnego KF we wspolczesnym świecie SW nie zdobyli dotychczas uznania. Próbowali walczyć w Tajlandii-to ich znoszono z ringu-a Chińczycy zamiast posłać następnych-stworzyli sportową Sanda.

Jestem więcej niż pewien, że do takiej walki Chiny wystawiły najlepszych jakich mogli znaleźć (kwestia prestiżu-a dla Azjatów to duuużo znaczy)-a mimo to dostali potworne manto."


W czasach przed powstaniem sanda, Chiny nikogo na turnieje do Tajlandii nie wysyłały, a tym bardziej przedstawicieli tradycyjnych systemów, wówczas usilnie tępionych. W ogóle od 1957 roku do końca lat 70. (gdy zaczęto tworzyć sportową sandę) uprawianie sztuk/sportów walki (łącznie z boksem) było zabronione (z wyłączeniem konkurencji form sportowych i form ćwiczonych dla zdrowia, chociaż nawet formy były w zasadzie zakazane w latach 1966-1969).

Jakieś pojedynki kung-fu vs. muay thai, to było: hobbyści z Hong Kongu, po pracy rekreacyjnie ćwiczący formy i wmawiający sobie super skuteczność vs. zawodowcy z Tajlandii. Nie miało to nic wspólnego z wystawianiem przez Chiny zawodników przeciwko Tajom.

Powstanie sanda było natomiast zainspirowane głównie tzw. "turniejami wolnej walki Azji Południowo-Wschodniej", które odbywały się pod koniec lat 70. Taka ówczesna formuła konfrontacji "bez reguł" różnych sztuk walki. Startowali przedstawiciele kung-fu, głównie z Hong Kongu i Malezji, systemów malajskich i boksu tajskiego (nie Tajowie). Ale wszyscy amatorzy. No i w takim układzie (tylko amatorzy) wyniki nie wskazywały wcale na muay thai. Dwa razy zwyciężał np. Dan Docherty, policjant z Hong Kongu, przedstawiciel Tai Chi :)

Z każdym rokiem pojawiało się coraz więcej ograniczeń, aż wreszcie zawody przestano organizować. Ale początki sanda to czerpanie doświadczeń stamtąd (bo to było głównie środowisko chińskie z Malezji). Nic to nie miało wspólnego z Tajami.

To tytułem sprostowania.

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Cavior Bushido24.pl
Znawca
Szacuny 26 Napisanych postów 7168 Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 46566
Jakieś pojedynki kung-fu vs. muay thai, to było: hobbyści z Hong Kongu, po pracy rekreacyjnie ćwiczący formy i wmawiający sobie super skuteczność vs. zawodowcy z Tajlandii. Nie miało to nic wspólnego z wystawianiem przez Chiny zawodników przeciwko Tajom.

No, to teraz mamy pełny obraz. I dobrze. Masz jakieś linki? (tylko błagam, nie po chińsku )

"turniejami wolnej walki Azji Południowo-Wschodniej"

Czyli Muay Thai właśnie. Muay Boran czy Muay Thai(Tajlandia), Bokator, Pradal Serey (oba z Kambodży), Lethwei(Birma), Muay Lao(Laos), Tomoi(Malezja)-to niemal jedno i to samo. Jedne mają szerszy zakres dopuszczalnych technik inne węższy, jedne stosują rękawice inne nie-ale na oko ciężko je rozróżnić. Nawet rytuał i strój mają niemal identyczne. Wynika to z historii (w końcu niemal cały obszar półwyspu Indochińskiego był swego czasu jednym królestwem Khmerów-więc pod względem kultury, religii i sztuk walki-tamtejsze państwa wykazują znaczne podobieństwa).

wyniki nie wskazywały wcale na muay thai. Dwa razy zwyciężał np. Dan Docherty, policjant z Hong Kongu, przedstawiciel Tai Chi :)



Zmieniony przez - Cavior w dniu 2008-05-21 23:38:56
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
dacheng Bushido24.pl
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 3266 Wiek 58 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23096
No, to teraz mamy pełny obraz. I dobrze. Masz jakieś linki? (tylko błagam, nie po chińsku )

http://crane.50megs.com/index6d.htm

"turniejami wolnej walki Azji Południowo-Wschodniej"
Czyli Muay Thai właśnie. Muay Boran czy Muay Thai(Tajlandia), Bokator, Pradal Serey (oba z Kambodży), Lethwei(Birma), Muay Lao(Laos), Tomoi(Malezja)-to niemal jedno i to samo. Jedne mają szerszy zakres dopuszczalnych technik inne węższy, jedne stosują rękawice inne nie-ale na oko ciężko je rozróżnić. Nawet rytuał i strój mają niemal identyczne. Wynika to z historii (w końcu niemal cały obszar półwyspu Indochińskiego był swego czasu jednym królestwem Khmerów-więc pod względem kultury, religii i sztuk walki-tamtejsze państwa wykazują znaczne podobieństwa).


Niezupełnie, te akurat turnieje to była inicjatywa środowiska chińskiego (czyli przedstawicieli kung-fu).

Andrzej Kalisz - AKADEMIA YIQUAN http://www.yiquan.pl

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Rękawice bokserskie

Następny temat

rękawice

WHEY premium