1-10 test 300-500 mg/week
1-5 meta 20-25mg ed
6-10 npp 100mg e3d
W pierwszym tygodniu po ostatnim strzale testa walnalem HCG - 2x 1500 eod (mialem trzy strzykawy przygotowane ale z jednej wywalilem caly towar niechchacy...za lekko tloczek chodzi przy HCG). Po zapodaniu HCG mialem wrazenie ze poziom testa mi wzrosl...energia jak na cyklu, libido ostro w gore...tak bylo przez kila dni.
W 12 dniu po ostatnim strzale testa zaczalem brac Clomid-najpierw 2 dni po 100mg i teraz lece po 50mg na noc...to chyba juz 6 dzien. No i tu problem. Wogole nic nie czuje. Libido niemal zerowe-od 3 dni zero ochoty na seks...samopoczucie dalekie od "idealnego". Towar napewno dobry bo jeszcze zostal z wczesniejszych zakupow. Pamietam ze wczesniej jak bralem Clomid na odbloku to troche mnie nosilo...czulem jak mi jaja "buzuja" i mialem strasznie geste nasienie i duze libido. A teraz nic...tyle co syfy mi wywalilo na ciele.
Co to moze byc? Robie cos nie tak czy tez moze tak powinno byc po takim cyklu?(wczesniej bralem niejsze dawki). Wydawalo mi sie ze nie przyblokowalo mnie mocno...jajka jak nigdy przy tescie wogole mi nie zmalaly na cyklu....nie wiem co jest. Czekac dalej? Dorzucic Tamo do tego? A moze poprawic HCG jeszcze raz?
POWERED BY ...