Skórka jabłka CKD.

Kieruje dośc poważne pytanie najlepiej do speców działu ,odżywianie' . Jestem na CKD, jak wiadomo trzeba uważac bardzo na ww ale musi zawierac sporo błonnika. Oprócz otrębów np. źródłem błonnika może byc sama skórka jabłka?w jabłku błonnik znajduje sie w gniazdach nasiennych i skórce, gniazd raczej nie jeść ale skórke chyba mozna? Co wy o tym sądzicie, Czekam tez na inne porpozycje pozyskania błonnika. ;]

Hmmmm, to był oczywiscie zart. Jasne, ze 25g wegli to jest nic...

Mysle, ze zamiast otrebow warto tez pomyslec o siemieniu lnianym...duzo tansze, ma wiecej bialka i tluszczow nienasyconych, wegli bardzo malo. A blonnika prawie 30%.

Mozesz jesc. Tylko ile Dobrym zrodlem blonnika na CKD beda otreby.

Zmieniony przez - domer w dniu 2008-04-08 19:55:38

Ma znaczenie rodzaj blonnika? Bo w owocach to chyba glownie pektyny,nierozpuszcalne w przeciwienstwie do celulozy,ktora jest i w owocach i warzywach.Ale chyba ma.

Mój znajomy jest na CKD i wtrynia otręby, żeby dostarczyć celulozki, także lepiej rób jak mówi Domer - otręby jako źródło błonnika

Dzieki a powiedzcie ile tych otręb? maja ok 20 ww strawnych / 100 g i ponad 40 g błonnika/ 100 g jak bede jeść np. 50 g dziennie to nie wpłynie to negatywnie na przebieg diety lub zdrowie ?

I jeszcze jedno pytanie. Jak te otreby sie je? na sucho? szczerze powiedziawszy jeszcze ich nie próbowałem, nie patrze w sumie na smak potraw głównie na ich role w diecie itp.

warzywa przedewszystkim.

Na warzywa trzeba też uważać. Mysle ze dobra bedzie rzodkiewka 1,2 g ww/ 100 g jakie jeszcze moga być? ogórek tez mało ww ale błonnika tez niewiele.

jak bede jeść np. 50 g dziennie to nie wpłynie to negatywnie na przebieg diety lub zdrowie ?

Zalecane spożycie wynosi od 27 do 40 g/dobę. Zwiększone spożycie włókna pokarmowego ogranicza wchłanianie związków mineralnych, a spożycie nadmierne prowadzi do biegunek.

Chodziło mi o 50g otrębów. Błonnika ilośc mam 30 - 40 g/ dzień

NA bank Ci nie powiem, bo nie mam teraz dostępu do książek i tabel,a el wydaje mi się, że nie powinno nic sie dziać.

Standardy na pewno idą w górę a i firmy są coraz nowocześniejsze, ale pamiętam jak kilka lat temu pani dr na mikrobiologii straszyła dziewczyny jedzące otręby, że robiły jakies badania - posiewy i rodziły się jakieś syfy( nie pamiętam nie słuchałem bo gadałem z kolegą, czy jakies robactwo czy bakterie) i gadała z obrzydzenie. Ja otrębów nie jadam, ale tak jak pisze. Czasy sie zmieniają i normy.