SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

jak skutecznie ochronić serce? przed zawałem ?

temat działu:

NUTRIFARM&OLIMP

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 6734

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 87 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 905
Slawku -Oczywiscie ze masz legitymacje,nawet bez Twojego doswiadczenia ktore szanuje i jestem pelen podziwu dla Twojego dorobku naukowego,ale stwierdzenie:"Widzę, że jesteś pod wpływem i wrażeniem jakiejś lektury jakiegoś demagoga dietetyki. Gorąco polecam Ci wnikliwsze zgłębienie zagadnienia, abyś mógł wyciągnąć z tego wszystkiego właściwe wnioski." pokazuje jasno Twoje podejscie do tematu,zakladasz z marszu ze dieta bogata w mieso i tluszcz moze byc niebezpieczna,pomimo faktow ktore mowia cos zupelnie innego,no chyba ze Lutz i jemu podobni klamia i sfabrykowali badania;).Poprostu z faktami sie nie dyskutuje.Nie mam zamiaru Cie obrazac aczkolwiek taka "odpornosc" na fakty przypomina mi troszke Optymalnych Kwasniewskiego:D
Patrzac pod katem przewodu pokarmowego to mozna by powiedziec ze jestesmy bardziej zblizeni do drapiezcow bo mamy resztki klow,swinia tez ma i co z tego?a je wszystko tak jak my.Najlepiej jest przyjac ze jestesmy wszystkozerni i jest si,ale to nie oznacza ze ww sa dla nas dobrym pokarmem,moje wnioski z dotychczasowych skromnych ogledzin tematu sa nastepujace: wszystko zernosc daje nam wieksze szanse na przetrwanie w niesprzyjajacych warunkach,ww sa pokarmem gorszej kategorii ktory pozwala nam przetrwac kiedy nie ma miesa i tluszczu,ale kiedy mamy mozliwosc stosowac diete bogata w mieso i tluszcz powinnismy to robic.
Nie wspomne juz jedzeniu surowego pokarmu,ale sa ludzie ktorzy to robia i czuja sie doskonale i sa okazami zdrowia.

Pozdrawiam

Mowi sie ze jestesmy tym co jemy-i to prawda,aczkolwiek powinnismy sie pogodzic z tym ze musimy jesc to czym jestesmy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Biniu Moderator
Ekspert
Szacuny 251 Napisanych postów 41358 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 126211
swinia tez ma i co z tego


- dlaczego ta swinia ma kly

- bo to nie jest swinia to jest Guziec
- 'Poranek Kojota' dzis 21-40 w TVN

no i udanego Sniadania Wielkanocnego
(obojetnie w wersji modern czy paleo :D)
moje bedzie modern (kielbasa i sernik :D)

Zmieniony przez - Biniu w dniu 2008-03-23 07:36:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ambroziak Farmakolog
Ekspert
Szacuny 128 Napisanych postów 9767 Wiek 3 lata Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 23574
Wszystkim wesołego Alleluja!!!
Pogadamy po świętach, bo temat mnie kręci - chociaż nie mam zbyt wiele czsu - ale to jeden z moich ulubionych.
Pozdrowienia...

S. Ambroziak

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 16 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 662
Gudri: Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale uważasz że jedzenie surowego mięsa jest dobrym rozwiązaniem?

Zwyczajnie mnie zastanawia skąd wziąć mięso dobrej jakości. Przez dobrą jakość rozumiem mięso przebadane przez weterynarza.

Przecież to musi być czasochłonne i kosztowne.

Co prawda mięso, które trafia do sklepów jest badane, ale te badania pozostawiają wiele do życzenie ( z tego co wiem głównie szuka się obecności włośnia krętego (Trichinella spiralis) -przecież to zamało).

Jeśli można wiedzieć to napisz gdzie zaopatrują się ludzie o których wspomniałeś.

ps. Mokrego Śmigusa Dyngusa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Biniu Moderator
Ekspert
Szacuny 251 Napisanych postów 41358 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 126211
jako hodowaca psa wiem ze to kosztowne (dlatego sie nie decyduje na tow zywieniu pupila)
nie wspominajac juz o miesie dla ludzi
aby bawic sie w surowe trzeba faktycznie miec MOCNE zaufanie do dostawcy i z poczatku z pewnoscia MOCNY uklad trawienny :D
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 87 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 905
Astacus-mozna powiedziec ze wdrazam sie w jedzenie surowego pozywienia dlatego moja wiedza na ten temat jest jeszcze slaba ale z tego co mi wiadomo to problemem nie sa patogeny mogace wystepowac w miesie lub innych produktach,problemem moga sie okazac srodki ktore sa uzywane do oczyszczania miesa poniewaz sa toksyczne.
Teoria jedzenia surowego pokarmu zaklada miedzyinnymi zycie w symbiozie z patogenami,ktore chronia nasz organizm przed np:roznymi mutacjami komorek(nowotwor) i takie tam...:)gdzies wyczytalem ze salmonella lub e.coli swietnie radzi sobie z rakiem,w okolo siedem dni w wiekszosci przypadkow komorki rakowe zostaja zniszczone przez naszych malych przyjaciol:)tylko ze odp.zastrzyk kosztowalby 8tys. dolarow.
Ja kupuje zywnosc w markecie i jest ok

Biniu: mowie o zwyklej swini ktora ma pozostalosci po klach;)

Wesolych swiat!!!spoznione ale szczere:D

Mowi sie ze jestesmy tym co jemy-i to prawda,aczkolwiek powinnismy sie pogodzic z tym ze musimy jesc to czym jestesmy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 87 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 905
ciekawostka:

"Bakteriofagi - leki ze ścieków
Pozyskuje się je ze ścieków, brudnych rzek, kałuż, gnijącego mięsa, ropy sączącej się z ran. Bakteriofagi - wirusy atakujące bakterie - wkrótce trafią do aptek. Czy gotowi jesteśmy leczyć się nimi? "Nie mamy innego wyjścia" – przekonuje prof. Andrzej Górski, dyrektor Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu.

"Przed 50 laty wierzono, że za pomocą antybiotyków uda się zwalczyć chorobotwórcze mikroby. Ale bakterie wracają i to znacznie groźniejsze niż dawniej" – uważa prof. Andrzej Górski.

ODKYTE I ZAPOMNIANE

Okoliczności odkrycia bakteriofagów były zaskakujące. W 1896 roku Ernest Hanbury, brytyjski chemik zwalczający epidemię cholery w Indiach, ze zdziwieniem stwierdził, że Hindusi pijący wodę z Gangesu na cholerę nie chorują.

Zagadkę wyjaśnił Félix d'Herelle, kanadyjski mikrobiolog, który w wodzie odkrył wirusy zwalczające bakterie. W 1917 roku zastosował je przy leczeniu czerwonki. Skutecznie. Wkrótce preparaty bakteriofagowe można było łykać, wstrzykiwać, robić z nich lewatywy, smarować skórę.

Czterdzieści lat później prawie cały świat zapomniał o dobroczynnych wirusach. Do niedawna.

ZMIERZCH ANTYBIOTYKÓW

Zadaniem lGrskiego, mieszkańcy Europy, Ameryki Północnej oraz innych wysoko rozwiniętych części świata zdają się nie dostrzegać zagrożenia. Obawiają się wirusowej ptasiej grypy (która zabiła dotąd kilkudziesięciu chorych), SARS (którego ofiarą padło nieco ponad 300 osób) czy też pionowego BSE, zabijającego (prawdopodobnie) od dziesięcioleci równą, epidemiologicznie znikomą liczbę ofiar. Bakterii się nie boją – są przecież antybiotyki!

Tymczasem bakteryjne choroby zakaźne to największy światowy zabójca. W Polsce każdego roku tylko z powodu posocznic umiera ok. 200–250 dzieci. Wśród dorosłych aż 8,5 tys. zgonów spowodowanych jest bakteryjnymi zakażeniami płuc. W sumie, jak wynika z oficjalnych statystyk, z powodu bakterii umiera rocznie ok. 30 tys. Polaków. Dane te jednak są zaniżone.

Choroby zakaźne to częsty czynnik pogłębiający niewydolność krążenia tak, że prowadzi do śmierci. Nierzadko są bezpośrednią przyczyną zgonu osób wyniszczonych chorobami nowotworowymi. Przewlekłe zakażenia osłabiają ogólną kondycję osób starszych i w ten sposób sprzyjają śmierci „ze starości”.
W krajach rozwijających się, z powodu bakterii umierają miliony. Bakteryjne biegunki u dzieci powodują niemal 3 mln zgonów, niewiele mniej ofiar niosą zapalenie płuc i gruźlica.

Medycyna coraz częściej jest bezsilna. Kolejne antybiotyki przestają działać, ponieważ bakterie się na nie uodparniają. W Polsce na przykład już jedna trzecia szczepów dwoinki zapalenia płuc jest odporna na penicylinę, 31 proc. na erytromycynę i 8 proc. na ceftriaxon (jeden z najnowszych antybiotyków z grupy cefalosporyn III generacji). Tetracyklin, dawniej antybiotyków niemal uniwersalnych, dziś w dwoinkowym zapaleniu płuc (najczęstszym) się nie używa. Nie działają.

NADZIEJA W FAGACH

„Każdego roku zgłaszają się do nas setki osób cierpiących na zakażenia, których żadne antybiotyki nie potrafią wyleczyć. Nam się udaje w ponad 80 procentach. Jak? Podajemy bakteriofagi. Mamy to szczęście, że wrocławski Instytut jest jednym z dwóch miejsc na świecie, gdzie zakażenia bakteryjne nadal leczy się wirusami” – nie kryje dumy prof. Górski, dyrektor Instytutu.

Bakteriofagi (zwane inaczej fagami), wirusy atakujące bakterie, zbudowane są z główki, zawierającej materiał genetyczny (DNA lub RNA) oraz ogonka. Pełni on funkcję „strzykawki” - wirus wbija ją w komórkę bakteryjną i przez nią wstrzykuje materiał genetyczny do wnętrza. Od tego momentu w bakteryjnej komórce zachodzą burzliwe przemiany. Cały jej metabolizm „przestawiany” jest tak, by produkowała nowe winiony (cząsteczki wirusa), identyczne z tym, który ją zaatakował. W ciągu 30 – 60 minut wewnątrz komórki gromadzi się ich kilkadziesiąt. Przepełniona, pęka. Z jej wnętrza wydostają się wirusy. Poszukują kolejnej bakterii i cykl się powtarza.

„Niekiedy wystarczy kilkadziesiąt godzin, by osoba od lat cierpiąca na zakażenie uwolniła się od kłopotu. Leczymy nawet infekcje wywołane przez metycylinooporne szczepy gronkowca złocistego – śmiercionośne bakterie, będące największym postrachem oddziałów intensywnej terapii. Niewątpliwą zaletą bakteriofagów jest ich specyficzność gatunkowa. Określony bakteriofag atakuje tylko jeden gatunek bakterii. Terapię możemy zatem tak dobrać, by zniszczyć zarazki chorobotwórcze, a zachować te dobroczynne, np. z wnętrza układu pokarmowego” – wyjaśnia prof. Górski.

Wybiórczość nie zawsze jest jednak zaletą. W przypadku zakażeń groźnych dla życia nie ma czasu na dobieranie bakteriofaga do patogenu. W takich przypadkach podaje się „koktajle” - mieszanki różnych bakteriofagów. Zwykle działają.

Zdaniem lekarza, terapia fagowa zawodzi znacznie rzadziej niż antybiotykoterapia. Bakteriofagami we Wrocławiu leczy się przewlekłe zakażenia układu moczowego, rany i oparzenia. Terapia fagowa jest tańsza od klasycznej. Jej koszt nie przekracza 300 zł. To niewiele w porównaniu z cenami najnowocześniejszych antybiotyków, liczonych w setkach złotych za pojedynczą dawkę leku.

WIRUSA TANIO (NIE) SPRZEDAM

Badania oraz terapię fagową kontynuowały tylko dwa ośrodki: we Wrocławiu, (założony przez Ludwika Hirszfelda) oraz w Tbilisi, wówczas stolicy Gruzińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (założony przez odkrywcę bakteriofagów, komunistę d'Herelle'a). Ich badaniami świat medyczny nie interesował się specjalnie, a same ośrodki nigdy nie podjęły próby jakiejkolwiek współpracy. Stan taki utrzymywał się przez niemal 50 lat. Dopiero w połowie lat 90. zjawisko antybiotykooporności kazało przypomnieć sobie firmom farmaceutycznym o wirusach zwalczających bakterie.

„Zaczęli zgłaszać się do mnie przedstawiciele firm farmaceutycznych, chcący odkupić nasza kolekcję fagów (300 gatunków) oraz wiedzę na temat ich praktycznego wykorzystania. Wszystkich odsyłam. To element naszego naukowego dziedzictwa narodowego. To nasz kraj powinien na tym zarabiać, a nie zachodni koncern farmaceutyczny” – podkreśla prof. Górski.

Obiekcji takich nie mieli jednak Gruzini. Przed kilku laty sprzedali część swoich wirusów amerykańskiemu przedsiębiorstwu, z innym nawiązali współpracę. Amerykanie na całym świecie wyszukują bogatych pacjentów, cierpiących z powodu przewlekłych zakażeń i wysyłają do Tbilisi. Gruzini ich leczą. Komercjalizacja usług sprawiła, że instytut kwitnie. W ostatnich latach wybudował dwa luksusowe środki lecznicze: jeden w Gruzji (dla pacjentów z Europy), drugi – w Meksyku (dla Amerykanów). A we Wrocławiu… bieda.

PRAWO ZABRANIA, PIENIĘDZY BRAK

„Polskich fagów skomercjalizować nie możemy z co najmniej kilku powodów” – wyjaśnia profesor.

Zachodnie koncerny, znając trudną sytuacje finansową polskiej nauki, chciały wykupić wirusy za bezcen. Na to nie można było się zgodzić. Wrocławski Instytut jest placówką badawczą, leczniczą niejako przy okazji. Hierarchia ta musi być zachowana.

Co najważniejsze, terapia fagowa jest na razie eksperymentem medycznym, a tych ani polskie, ani unijne, ani amerykańskie prawo komercjalizować nie pozwala. Nie bez powodu Gruzini otworzyli ośrodek leczniczy w pobliskim Meksyku, nie w USA.

„W tym przypadku można by uznać, że prawo działa na nasza niekorzyść. Nim skomercjalizujemy metodę, musimy ją oficjalnie zarejestrować. Rejestrację poprzedzić muszą wieloośrodkowe badania kliniczne. te zaś kosztują co najmniej kilkadziesiąt milionów euro. Nie stać nas” – przyznaje prof. Górski. – „Są jednak sposoby, by wyjść z tego impasu, ale ... nie uprzedzajmy faktów…” - dodaje.

* * *

Wykład pt. "Bakteriofagi w medycynie – przeszłość i przyszłość" prof. Andrzej Górski wygłosił podczas wrześniowego Festiwalu Nauki w Warszawie."

zrodlo www.biolog.pl



Jak widac BIZNES Amerykanom sie kreci,lek dla bogatych hehe,generalnie nie potrzebujemy lekow z fagami-wystarczy dobra dieta,surowe lub polsurowe potrawy jak nasi przodkowie ktorzy nie chorowali tak jak my.

Mowi sie ze jestesmy tym co jemy-i to prawda,aczkolwiek powinnismy sie pogodzic z tym ze musimy jesc to czym jestesmy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Seewy Piękny Zbyszek
Ekspert
Szacuny 116 Napisanych postów 21032 Wiek 40 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 208598
eeee biniu co widzisz zlego w 1 pkt?
tzn wiem ze jest anciagany i ogolnie powtarzany jakby po wiekszosci damskich czasopism ale...?

FITNESS ACADEMY King Square Kraków


"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Biniu Moderator
Ekspert
Szacuny 251 Napisanych postów 41358 Wiek 52 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 126211
ale to temat na dluga rozmowe
jak mnie kanar kiedys wezmie na soczek pomidorowy to moze wtedy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Seewy Piękny Zbyszek
Ekspert
Szacuny 116 Napisanych postów 21032 Wiek 40 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 208598
wiedzialem, zes lisek-chytrusek
ale zeby az taki ze za soczek sam nie zaplacisz

no ok...w takim razie z mila checia przy okazji :)

FITNESS ACADEMY King Square Kraków


"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Poprawiony smak ProLongatum ?

Następny temat

Marskość wątroby

WHEY premium