Mam 32lata. Całe życie uprawiałem amatorsko jakiś sport (tenis, pływanie, jogging, siataka etc etc). Ostatnio rok przestałem i od razu efekty widac: sylwetka jakaś brzydsza, tłuszcz na brzuchu. Postanmowiłem coś z tym zrobic. A więc plan: 3*w tyg siłownia, 2*basen, 1*sauna.
Cel: nie mam zamiaru robic się teraz na kulturystę i liczyc na jakieś wielkie przyrosty, ale nie ukrywam chciałbym zrobic sobie jakąś masę mięśniową, z tym że przy jednoczesnym zrzuceniu tkanki tłuszczowej, szczególnie z brzucha. Na pierwsze dwa miesiące dostałem trening ogólnorozwojowy. Później trener spytał na czym się skupiamy, odpowiedź: na masie ..... no i dostałem trening na masę który robię od dwóch tygodni i tu zaczęły się wątpliwości! Postanowiłem zacząc stosowac jakąś dietę, no może niezbyt rygorystycznie, ale powiedzmy - odżywiac się z sensem, ale wyczytałem że każda dieta na masę powoduje nieubłaganie niewielki przyrost tkanki tłuszczowej, a ja właśnie chciałbym się też pozbyc tłuszczu. Więc już nie wiem co mam robic: a) czy jest jakaś możliwośc trenowania na masę i takiego odżywiania się żeby mięśnie rosły a tłuszcz spadał, b) czy może powinienem najpierw skupic się na masie i olac tłuszcz, a za jakieś pół roku zacząc się odchudzac i cwiczyc rzeźbę i aeroby ????? Nie ukrywam że wolałbym jakiś sposób w wersji a) ale może to się kłóci... sam nie wiem.... Bardzo proszę o pomoc i poradę.... jeśli to coś pomoże to mam 179cm wzrostu i ważę 78kg. Nie jestem gruby, raczej szczupły ale tłuszcz na brzuchu i wałki po bokach.... oj przeszkadza ) pozdrawiam