"Nie trzeba być większym żeby wygrać, wygrywali mali" :)
...
Napisał(a)
Podobno w karate można frontem na twarz ale właśnie tylko na mistrzostwach świata:) Pozdro
...
Napisał(a)
Ja też nie wiedziałem, że można. I ten biały chłopaczek też chyba nie wiedział. Ale ja mam to na płytce i oglądałem to z 10 razy. A gdybyś zobaczył jak 6-7 letnie dzieci robią kata ( tsuki-no-kata, gekisai-sho i inne zaawansowane) to oczy byś miał jak 5 zł z rybakiem( moneta sprzed 30 lat, średnica 3 cm). Ja myślę, że Japońce szykują nowe pokolenie fighterów, od początku szkolonych w pełnym kontakcie. Musi jakiś plan mają. Postaram się wrzucić gdzieś ten filmik z walką.
...
Napisał(a)
MMA mozesz opisac tą dźwignie albo podać jakiegoś linka do opisu jej
pozdro
pozdro
gg3636284
...
Napisał(a)
Garyu, fajnych zabójców szkolą w Shaolin:p Jak oglądałem filmy z ich treningami to zwątpiłem;p Takiego nie załatwisz kijem bessebolowym bo połamiesz kij na jego głowie;p A palcami połamią Ci kości;)
A tak poza tym to zbieram kasę i na nast wakacje chce jechać na wycieczkę do Chin z całodniowym zwiedzaniem Shaolin;D :P
A tak poza tym to zbieram kasę i na nast wakacje chce jechać na wycieczkę do Chin z całodniowym zwiedzaniem Shaolin;D :P
...
Napisał(a)
No wiesz, Chiny to wielki kraj, i różnych tam spotkasz. Z 1,3 mld ludzi da się coś wybrać. Tylko najbardziej mnie irytują wypowiedzi różnych ludzi, którzy mówią, że kung-fu ma wartość bojową ale teraz to nawet w Chinach już prawdziwych mistrzów nie znajdziesz. Ja osobiście uważam, że poziom jest tam , gdzie jest rywalizacja połączona z ryzykiem, prawdziwym ryzykiem. Jeśli bijesz się bez ryzyka poważnej kontuzji lub kalectwa to tak jak byś nie walczył wcale. Dawni mistrzowie ( jeszcze 40-50 lat temu) ryzykowali życiem w walce ochraniając siebie lub będąc na czyichś usługach, dzisiaj nadstawiasz łeb w walkach w klatce albo na ringu. U mnie trenuje chłopak, który jest silny jak koń. Jego mawashi chudan złamałoby ci ze 3-4 żebra. Ale walczy słabo bo się boi, mimo swojej siły. Ja sam nigdy nie walczyłem na granicy ryzyka (chociaż -złamany nos, złamana ręka, złamany palec, pęknięte żebro) i mam świadomość, że moje karate to rekreacja. Oczywiście laika to można obstukać, ale co jeśli trafi ci się zabijaka z ciemnej bramy? Pomyśl kolego,żeby zostać tam i poćwiczyć trochę, gapienie się nic nie daje.
...
Napisał(a)
No wiesz garyu, ale jakby to na tym polegalo, zeby jechac na zawody i zostac kaleka i nie moc juz wiecej trenowac, a juz nie daj Boze skonczyc na wozku to jabym sie nie podjal trenowania. Przyznam ze ja nie poszedlem na SW by zostac jakims niewiadomo jakim mistrzem. Raczej dla siebie. By uodpornic sie na bol, poznac co to walka, nabrac sily, kondycji, techniki, pewnosci siebie.. Swojego czasu bylem zakompleksionym mikrusem;) Karate zmienilo mnie i moje nastawienie o 360 stopni. A to, ze nie mialem jeszcze zadnej powaznej kontuzji, zadnego zlamania nie znaczy ze sie oszczedzam. Po prostu albo mam mocne kosci albo umiem przyjac pewne techniki;) A nie rajcowalo by mnie wyjscie na zawody z mysla ze jeden zly ruch i skoncze w szpitalu. Choc i takich rzeczy bylem swiadkiem;p
A co do Shaolin, to nawet nie wiesz jak bardzo chcialbym tam choc miesiac zaznac treningow. No ale, nie jestem z tych ktorych na to stac;) Wiec nawet taka wycieczka by zobaczyc jak to wszystko sie odbywa bedzie mnie rajcowac:D
A co do Shaolin, to nawet nie wiesz jak bardzo chcialbym tam choc miesiac zaznac treningow. No ale, nie jestem z tych ktorych na to stac;) Wiec nawet taka wycieczka by zobaczyc jak to wszystko sie odbywa bedzie mnie rajcowac:D
...
Napisał(a)
...zmienilo mnie i moje nastawienie o 360 stopni... - Dwója z geometrii
Poprzedni temat
jaka długość skakanki dla 198 wzrostu?
Następny temat
V GALA KICK BOXINGU
Polecane artykuły