Szacuny
3
Napisanych postów
19
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
292
witam, postaram sie opisac moj stan i prosze o szybka odpiwedz i rade.
Mam skonczone 17 lat i co pare miesiecy lapie mnie straszny dól i meka z samym soba. Pierwszy raz takie cos mialem w 2 gimnazjum. Wrociłem ze szkoły dzien jak codzien było fajnie i nagle stracilem chec do zycia, plakalem bo nie wiedzialem co sie dzieje. Rodzice zauwazyli ze cos jest nie tak i pytali czy wszystko dobrze w szkole, czy mam jakies problemy itd. (a tego nie bylo) Wtedy najchetniej bym sie kladl spac i nie wstawal gdyż sie wtedy meczylem, myslalem ze juz tak zawsze bedzie, nigdy mnie nic nie bedzie cieszyc, nie moglem nic jesc, mialem rozwolnienie i lęk. Staralem sie o tym rozmawiac, szukac rady, pytalem kumpli czy tez takei cos mieli bo odrazu zauwazyli ze jestem jakis inny.(niby kazdy takie cos ma ale inny satn i inaczej z tym sobie radzi). Bylem u Psychologa i powiedzial ze musze "przejsc na druga stone rzeki"itd. juz dobrze nie pamietam tego. Po jakims czasie to minelo. Pozniej bylo wsyztsko ok jak zawsze bylem radosnym czlowiekiem, poprostu bylem soba. Pozniej dopadaly mnie doly i gorsze samopoczucie ale bylo mi latwiej to "przepedzic" pozniej milem cos podobnego w 3 gim o ile dobrze pamietam, trwalo to juz ktrocej (ok tygodnia) i tez minelo. Poszedlem do liceum, oczywiscie jestem normlany, towazyski, zaden "mul" ucze sie przecietnie, sporo gram i malo sie ucze. Mam kumpli jestem lubiany itd. (pisze to zeby ktos nie myslal ze jestem jakis inny, skryty albo cichy). Widomo w liceum zaszly zmiany nowe wyzwania, wszystko bylo ok. (wiadomo przychodizla mi ta mysl jak mialem gorszy dzien ze moze mi powrocic ten straszny dol i meczarnia, bo to sie pamieta jak raz sie przezywalo) ale dawalem rade. I teraz ostatnio dzien jak codzien, swieta, imprezki i obijanie sie, pozniej sylwester super imprezka.. i w srode weczorem polozylem sie spac wczesniej bo chcialem sie wyspac do szkoly. Dopadl mnie jakis dół, i niechec (tak jakby ten zly stan wrocil) zaczelem sie obawiac ze to nie minie (pewnie sobie sam zaczelem wmiawiac inne rzeczy) i lezalem meczac sie pare godzin. odrazu dostalem rozwolnienia, staralem sie nie myslec, uspokoic i znasnac ale te "zle" mysli i niechec byla silniejsza. Dostalem gęsiej skorki.. (tego nie da sie opisac, to jest meka z samym soba i cos nieciekawego pewnie nie jedna osoba wie). I po takiej nocy juz mnie to trzyma i nie moge sobie wmowic ze jest dobrze tylko ciagle o tym mysle ze nic sie nie chce, jest zle (nieraz zapominam o tym i jest git, ale to na chwile) nie mam apetytu jak cos zjem zaraz to wydale.. Pewnie zaraz mi to przejdzie i bedzie dobrze wkoncu nie pierwszy raz to mam. (mam taka nadzieje, choc latwo nie jest, a chwilami nie mozna wytrzymac). I moje teraz pytanie czy to jest depresja, apatia, czy poprostu dojzewam? Staram sie nie myslec o przyszlosci a w podswidomosci sie tego obawiam.? A moze poprostu sam sobie nieraz cos wmawiam i przez to doprowadzm sie do takiego stanu.? Prosze o jakies rady i pomoc. Co to moze byc, czym spowodowane? Jesli ktos mysli ze to jest zaden problem to odrazu mowie ze to trzeba przezyc zeby wiedziec jaka to jest meczrania.. Z gory dziekuje i czekam na rady. Pozdrawiam
PS. Dodam ze nie pale i nie palilem, nigdy nie bralem narkotykow, ani zadnych kokxow.
Zmieniony przez - qwert9 w dniu 2008-01-04 15:23:30
Zmieniony przez - qwert9 w dniu 2008-01-04 15:26:19
Zmieniony przez - qwert9 w dniu 2008-01-04 15:27:49
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
117
hmmm... tak po prostu spada Ci samopoczucie? Nie brakuje Ci w życiu czegos? Zazwyczaj jak ma sie doła to ma sie z jakiegos powodu. Brak przyjaciół itd. Rozumiem, że jestes osoba towarzyska rozrywkowa masz full znajomych potrafisz sie dobrze bawic a wracajac z imprezy zlapac po prostu doła? Co wtedy chodzi po Twojej głowie?
Szacuny
3
Napisanych postów
164
Wiek
33 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4237
Jak już jabolcokk wyżej wspomniał znajdź sobie laskę.
Możesz być zmęczony życiem, przyda Ci się jakaś rozrywka, może popadłeś w rutynę. Rusz dupsko sprzed kompa i wyjdź pobiegać.
Szacuny
3
Napisanych postów
19
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
292
W tym rzecz ze raczej nie mialem wiekszych problemow, a te straszne samopoczucie dopada mnie z nienacka( jak juz pisalem jest to cos strasznego, nie wiem co mam robic bo nie moge wtedy wytrzymac) a pozniej z dnia na dzien jes obawa okolejny dzien czy znow bede sie meczyl.. nieraz ciagle spie (bo to mi przynosi ulge) a ostatnio wieczorami jest najgorzej i nie moge zasnac;/ i czesto w ciagu dnia o tym mysle. Moze macie racje ze to rutyna bo zawsze wracalem ze szkoly i gralem, nieraz chodzilem na silownie albo na dwor. Tylko nadal nie wiem jak sobie radzic w tych najgorszych chwilach jak mnie to dopadnie. I zawsze jest ta mysl czemu mnie to spotkalo, jak moglem stracic sens zycia a jeszcze 2 dni temu sie cieszylem jak codzien oraz obawa czy juz zawsze bedzie mi to wracalo.
Szacuny
0
Napisanych postów
15
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
117
jezeli nie masz problemow to mysle ze powinienes udać się do psychologa ponownie. Człowiek popada najczęściej w depresję jeżeli ma do tego jakis konkretniejszy powód. Ty go nie masz. Mysle, ze jezeli jest tak zle to psycholog zastosuje leczenie farmakologiczne...
Uwazam, ze rutyna nie jest powodem az tak zlego samopoczucia...
Szacuny
3
Napisanych postów
19
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
292
Zauważyłem, że jak nie myslę w ogole o tym przez jakis czas to jest wszystko ok. i nieraz zaczne rozmylać przypominać sobie ten zły stan/chwile/miejsca itd. to nagle trace humor/apetyt i albo sie w to pogrąże i złapie doła albo jakoś uda mi sie to przepedzic.. wyjde z domu czy cos i przejdzie:). Tak sie zastanawiam czy kiedyś z tego "wyrosnę" i bede sobie dawał z tym rade zawsze, czy tak bedzie zawsze. Kazdy ma wieksze/mniejsze problemy i sobie inaczej daje z nimi rade, ale może ktoś z was sie spotkał z czymś podobnym?
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Hmmm może dobrze się bawisz ale nie masz celu w życiu? Ludzie jak mają doła (jak ja) to np. robie muzyke, grafike 3D, słucham muzyki.
Muzyka - ważny temat bo czasem może być "lekarstwem" - brak energii - może posłuchaj metalu, rocka. Jak nie to posłuchaj Tranzu - jest to muzyka która powoduje (tak myślę) stan w którym człowiek odbija się i coś lepszego niż "marzy".
Albo zacznij się czegoś bać. Weź wieczorem, w nocy jak cicho połóz się i policz od 100 do 0. Jak będą drgania i zaczniesz się śmiać (ja tak mam ;p ) to nic. Jak nic nie będzie to weź sobie wyobraź te liczby przed oczyma. I licz... Czasem strach / spokojna / energiczna muzyka może zmienić osobowość. Ja lubie horrory ... i jakoś czuje że żyje tylko wieczorami... lubie ciemność i może znajdź swoje środowisko (chodzi o pasje, znalezienie czegoś w czym najlepiej się odnajdujesz).
Szacuny
3
Napisanych postów
431
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
5597
Hmm, stany które opisujesz świadczy o lekkiej depresji, typowe symptomy emocjonalne można by napisać emocjonalne, somatyczne ( jak opisałeś brak apetytu, snu). Moim zdaniem przyczyna leży wewnątrz Ciebie, jak nie myślisz wszystko jest dobrze, cieszysz się itd, ale gdy przypomnisz sobie stan w jakim byłeś czujesz się źle, mam pytanie...czy przez ostatni rok przeżyłeś jakiś silny stres ? np. śmierć kogoś z rodziny ? chyba raczej nie, bo myślę, że byś to napisał. Trudno mi jest napisać coś konkretniejszego, bym musiał z Tobą pogadać w cztery oczy. Najlepiej posłuchaj się kolegów wyżej i idź do psychologa ponownie.
Szacuny
3
Napisanych postów
431
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
5597
Ogólnie to zajmuje się gorszymi przypadkami, więc spokojnie, źle nie będzie :) Trudniej nam jest Ci radzić, jak nie znamy Cię dobrze, większe ''pole do popisu'' będzie miał pedagog, który dużo z Tobą rozmawia. Również nie wykluczone jest to, że w okresie dojrzewania masz takie stany, ale to jak pisałem wyżej bardziej pomoże Ci pedagog.