Jak często moge cwiczyć?

oki postaram sie to zrobic jak najszybciej... naprawde dziekuje sliczie:*

nie no ja chyba nie dam rady:-/w ogole sie w tym nie lapie:-/

Po kolei, co stanowi dla ciebie problem?

Dobra po kolei.... jestem otyla... moge miec problem z dieta bo tak naprawde nie jem duzo... nie jadam obiadow zyje na jakies 5 kanapkach dziennie.. chcialabym cwiczyc w domu najbardziej brzuch i boczki i uda bo tam jst tragedia...

wiele ludzi, ktorzy sa otyli "nie je duzo" , maja spowolniony metabolizm, odchudzaja sie glodowkami i po chwilowym schudnieciu wracaja efektem jojo do wagi wyjsciowej lub dalej i tak sie bujaja cale zycie.
1. oblicz swoj podstawowy bilanas kcal, najczesciej jest on w granicach powiedzmy 1300-1500kcal dziennie zaleznie od wagi i wzrostu
2. dodaj do tej podstawy spalane kcal ktore zuzywasz na ruch w ciagu dnia, od tej sumy odejmij ok. 100kcal jako ujemny bilans na poczatek i zacznij obserwowac co sie dzieje, czy chudniesz ok 1kg w tygodniu.
wszystkie dane potrzebne do wyliczen znajdziesz na forach w linkach podwieszonych
3. uloz sobie diete zgodnie ze wskazowkami gdzie w kazdym osilku uwzgledniasz odpowiednia ilosc bialka,wegli i tluszczu i gdzie w ciagu dnia jesz min. 5 posilkow rozlozonych co 2-3godz
4. zaplanuj jakis wysilek aerobowy 3 razy w tygodniu i do tego 3 razy cwiczenia na wszystkie partie, klatke, plecy, miesnie rak, miesnie nog i brzucha.
wszystkie cwiczenia sa w treningu domatora z przykladowym planem znajdziesz na forum.
Zaloz swoj post w ktorym zaprezentujesz swoje plany i ludzie ci skoryguja ewentualne bledy. Wiesz trudno dla kogos ukladac wszystko, to wymaga duzo czasu, a ty i tak musisz sie dowiedziec wszystkiego by moc efektywnie przeprowadzic swoj plan do konca. wiedza bedzie twoim sprzymierzeńcem w walce z kg.

dzieki wielkie jestes naprawde super:*

mam pytanie czt zjadanie dziennie małej ilości słodyczy bardzo zaszkodzi mojej figurze? sama umiem sie wyrzec tych smakołyków ale moj narzeczony ciagle przynosi jakieś pyszności i jak tu sie nie skusić

sandrulka ja wiem co czujesz ale takie odmawianie sobie roznych rzeczy nie jest dobre bo napada pozniej wielki głod(szczególnie przed okresem kiedy nie da sie powstrzymać. Stajemy sie wtedy marudni i nie znośni i oczywiście nie w humorze. Wiesz co ja proponuje abyś jadła dużo jabłek i pomarańczy wogole ważyw i piła zieloną i czerwona herbate. Wszystko jest możliwe tylko potrzeba silnej woli i powiedzenia sobie że musze. Najgorsze są pierwsze dni ale pozniej jak zobaczy sie efekty to jest super. Powinnaś czesto stawać przed lustrem i patrzeć jak cie ubywa to bardzo pomaga i motywuje:) mam godzinny plan ćwiczeń na talie brzuch i uda. Mnie on strasznie pomogł pozbyłam sie celulitisu i mam smukłe nogi widze to na każdtm kroku. A pozatym wielka role odgrywa ruch wszedzie gdzie tylko możesz to sie ruszaj idz do sklepu na basen na spacer nigdt nie stawiaj sprawy ze ci sie nie chce wiem że tak jest z poczatku ale pozniej to polubisz i zobaczysz ze sprawia ci to wielka przyjemność i bedziesz wiedziała że robisz coś dla siebie. Jesli chodzi o jedzenie to jedz małe porcje a czesto i nie jedz nic po 18-19 nigdy nie najadaj sie do syta jeśli jesteś głodna to zjedz jabłko albo jakieś ważywo. Wszystko to pisze na własnym przykładzie na własnym życiu wiem jaki to jest problem i co sie czuje jeśli jesteś zainteresowana to moge ci przekazać ćwiczenia i co powinnaś jeść a co nie pamietaj jednak że każdy organizm jest inny i naczej reaguje jeśli podajmiesz sie odchudzania to pamiętaj że to nie tylko zmiana na chwile to zmiana swojego sposobu żywienia na zawsze oczywiście nie mówie tu o żadnych głodówkach i katowaniu sie. Nie wierz w żadne cud diety!. Aha po jakimś czasie zobaczysz tak jak ja że twój sposob odżywianai był bezndziejny i przyzwyczaisz sie fajnie z tym wszystkim żyć Pozdrowka czekam na odpis

aga zjedzenie malej ilosci, nie, ale znajac zycie to bardzo latwo jest zaczac przekraczac ta mala ilosc. Jak to jest codziennie to przestaje byc tez mala iloscia. Zobacz dwie czekoladki trufelki to 100kcal, nawet sie tego nie zauwaza, tu skubniesz tam skubniesz a licznik bije.

hey Aga hehe no wiem wiem... zmienilam diametralnie odzywianie heh pije duzo mineralki i jem tylko sniadanie dwie kanapki w pracy i jak worce do domku to kawalek rybki i jablko myslisz ze dobrze?? heh ... i jakos specjalnie nie tesknie za innym jedzonkiem ja wiem ze moge dac rade... tylko najgorzej z cwiczeniami... nie mam kompletnie pojecia jak ulozyc plan cwiczen ile tego ile czasu poswiecic tygodniowo itp.. czasami naprawde nie chce sie ruszyc z domu po pracy bo wychodze o godzinie 7 rano wracam o 17.. moja praca siedzaca nie jest.. caly dzien stoje i chodze.... jak przyjechalam do anglii to na samym wstepie przytylam choc nawykow zywieniowych nie zmienilam.. nie wiem moze to inna zywnosc czy co ale postanowilam sie wziac za siebie.... najgorsze jest to ze u mnie w rodzinie duzo jest osob przy kosci(mama i jej rodzenstwo) zastanawiam sie czy to nie jakos genetycznie.. i boje sie ze moje wysilki poja na marne ale poki co jakos musze sie wziac w garsc... pozdrawiam