PUNKTY ATAKU DLA PRAKTYKANTA MMA cz 2

na mostku nie ma takiego punktu,

Jest. Pod mostkiem. To tzw. "splot słoneczny" (nazwa, z medycznego punktu widzenia, jest błędna bo z tego co wiem nie mam tam żadnego splotu nerwów)-uderzenie w niego nawet lekko powoduje, że człowiek nie może złapać oddechu. Wypróbowałem wielokrotnie-lekkie uderzenie, i gość (na treningu) przez kilkanaście-kilkadziesiąt sekund łapie powietrze jak ryba wyrzucona na brzeg. Uderzenie z całej siły, jak sądze, miałoby dużo gorsze skutki. Nie wiem czy jest to efekt działania na pobliskie nerwy, czy efekt "szoku" jakiego doznają płuca po uderzeniu (płuca są dość płytko pod klatką piersiową)-ale jednak działa.

Efekt mozna uzyskać poprzez normalny nacisk na ten punkt (zapomnialem dodac że punkty akupresurowe kazdy ma w tym samym miejscu)

Tu bym się spierał. Ludzie różnią się posturą, sylwetką, muskulaturą, długością kończyn-to może sporo zmienić. Ja przykładowo mam trochę nietypowo ułożone mięśnie na przedramionach-nerw pośrodkowy mam ukryty tak głęboko(mimo, że mam bardzo szczupłe ręce), że ciężko go dosięgnąc, mimo, że u większości ludzi jest dość łatwo dostępny.

nacisk na dany punkt w moim stylu wykonuje się palcem wskazującym dloni ulożonej w dloń modliszki (właściwie to ulożenie nazywa się głową modliszki) - specyficzne zwinięcie palców, gdzie jeden leży na drugim ale nie centralnie tylko na brzegu i te palce zwinięte są do srodka - nie umiem lepiej opisać, w każdym razie ten uklad dloni pozwala uderzać tak jak pięścią tylko jest znacznie więcej technik, oraz palcami.

Widać, każdy styl ma pod tym względem swoją specyfikę. W niektórych używa się palców, w innych-knykci, w jeszcze innych-ucisku różnymi częściami dłoni

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-10-17 23:32:32

Z tym że nie ma chodzilo mi po prostu, że nie ma punktu akupresury w tym miejscu. co do tego co opisujesz - wielokrotnie to widzialem - jest to efektem ucisku na worek osierdziowy i to on coś tam uciska w śrosku - stąd ten efekt (choć nie jestem tego pewny) - gdzieś to przeczytałem.

Tu bym się spierał. Ludzie różnią się posturą, sylwetką, muskulaturą, długością kończyn-to może sporo zmienić. Ja przykładowo mam trochę nietypowo ułożone mięśnie na przedramionach-nerw pośrodkowy mam ukryty tak głęboko(mimo, że mam bardzo szczupłe ręce), że ciężko go dosięgnąc, mimo, że u większości ludzi jest dość łatwo dostępny.

Zatem wyjaśnię dokładnie - proporcjonalnie w tym samym miejscu i nie do konca jest to ucisk na sam nerw.

Widać, każdy styl ma pod tym względem swoją specyfikę. W niektórych używa się palców, w innych-knykci, w jeszcze innych-ucisku różnymi częściami dłoni

Dokładnie.


Zmieniony przez - Yang30 w dniu 2007-10-17 23:39:19

Teraz się w 100% zgodzę Tyle, że wiesz jak jest-różnice w budowie, które "optycznie" zmieniają osobę-potrafią utrudnić celowanie-a w końcu wszyscy celujemy mniej lub bardziej "na oko". Zaś pomyłka nawet na treningu może zaowocować strzałem w dziób.

Dlatego napisałem, że to się do realnej walki raczej do zastosowania nie nadaje. Ryzyko jest znacznie większe i bardziej prawdopodobne niż udana technika i odpowiedni efekt. Nigdy nie próbowałem sparować z kimkolwiek z planem zastosowania jednej z tych technik - ćwicze je wyłacznie na sucho oraz na manekinach - srednio sie do tego przykladam - to znaczy nie często to ćwiczę.

Coś w tym jest. Też bardziej ufam dźwigniom, które muszą zadziałać (bo róznice w ruchliwości stawów są między ludźmi mniejsze niż w rozkładzie wrażliwych punktów-poza tym staw szybciej da się "wyczuć" niż punkt ktorego nie widze pod ubraniem) niż naciskom. W dodatku-przeciągnięta dźwignia daje jednoznaczny efekt-a nacisk na nerw-zależny od osoby.

Zmieniony przez - Cavior w dniu 2007-10-17 23:48:47

Sorry że odświeżyłem ten temat ale po prostu trenuje ninjitsu od dość długiego czasu bo od 6 roku życia i nadal doskonale wszystkie techniki a uciski na nerwy potrafią być wykorzystane w walce nie tylko wtedy gdy przeciwnik leży bo wystarczy jeden błąd i odsłonięcie się przeciwnika by móc zaatakować Cavior wspomniał bodajże o ataku na "splot słoneczny" owszem istnieje taki atak a nawet parę w zależności od siły uderzenia i techniki samego ciosu najgroźniejszym jest "pięść młot" zadając to uderzenie nawet z dość małą siłą jesteśmy wstanie doprowadzić do zatrzymania akcji serca . A jeżeli was uraziłem przepraszam bo nie chciałem bo widzę że dysponujecie niemałą wiedzą na temat sztuk walki ale uwierzcie mi że tego typu ataki idzie wykorzystać w wielu sytuacjach w walce i pozwalają pokonać przeciwnika dużo silniejszego od nas samych co wiem z doświadczenia

w walce nie tylko wtedy gdy przeciwnik leży bo wystarczy jeden błąd i odsłonięcie się przeciwnika by móc zaatakować

Nie kwestionuje tego-ale przeciwnik wytrenowany (zwlaszcza w "uderzanych") nie odsloni sie tak latwo-stad szansa na wykorzystanie takiej techniki w stojce jest niewielka. I nie mowie tego, żeby deprecjonowac ninjutsu. Ninja to mistrzowie pragmatyzmu-widząc, że w stojce sie nie da, tym chetniej sprowadzą gościa na glebe. Pomijajac juz fakt, że nie traciliby energii na walkę wręcz-łatwiej potraktować gościa bronią białą, najlepiej z zasadzki-metoda szybsza i pewniejsza

Czlowieku mialem wczoraj solo i przpiepszylem kolesiowi
w splot sloneczny tzn mostek i myslalem ze koles sie zesra stracil oddech upadl klenkal przedemna i dostal fajne kolano an ryj Dziki ziomus

Nie uderzyłeś ręką młotem-bo niby jak w stójce? A trafić w splot ciosem po prostej trajektorii da się jak najbardziej.