Muay Thai Mam Doła :(

Witam. Od jakiś 2 tygodni chodze na Muay thai, jak narazie wszystko bardzo słabo mi wychodzi przez co mam doła czuje się źle itp. trener co chwile musi mnie poprawiać nie potrafie skręcać tłowia aby cios bym mocniejszy ani kopać low - kicków... :( Klincz i i zwykły prosty jak narazie nie najgorzej mi wychodzi... Co robić w tym kierunku jakoś trace wiare w siebie i swoje możliwości ;/ Jakieś zalecenia rady ?

To chyba jakaś prowokacja
Ej no nie przesadzaj. Co Ty po dwóch tygodniach chcesz już wymiatać?
Każdy na początku ma trudności nie ma się co załamywać. Słuchaj uważnie trenera i się przykładaj a będzie si

j.w

To chyba dobrze, że trener Cię poprawia, wolałbyś, żeby zlewał?Po 2 tygodniach chcesz być Crocopem?Jeszcze za rok będziesz robił błędy, zresztą jak prawie wszyscy. Trochę cierpliwości

To nie jest żadna prowokacja ;/
Uff troche mnie uspokoiliście ale wydaje mi się że są ludzie którzy trenują miesiąc dwa i już dosyć dobrze im to idzie ( w tym sensie że już potrafią w miare dobrze skręacac tułów i kopać lowy )

Nie chce zakładać nowego tematu więc spytam się tutaj co kupic żeby także poćwiczyć sobie czasem proste itp. czy gruszke refleksówka będzie dobra ? bo na worek nie mam miejsca ;/

Zmieniony przez - Dionizy_xD w dniu 2007-09-12 13:31:54

facet, jeżeli chodzisz 3x/tydz, to miałeś zaledwie 6 treningów!!! Dobrze jeżeli się gardę trzymać nauczełeś

wydaje mi się że są ludzie którzy trenują miesiąc dwa i już dosyć dobrze im to idzie ( w tym sensie że już potrafią w miare dobrze skręacac tułów i kopać lowy

Daj spokój, każdy uczy się we własnym tempie, a poza tym niektórzy mogli coś wcześniej trenować i stąd łatwiej im to przychodzi. Poza tym jednemu lepiej idą techniki nożne, inni szybciej łapią ręce. Te parę treningów które miałeś to naprawdę nic, pierwsze podsumowanie (i porównywanie z innymi) możesz sobie najwczesniej za kilka miesięcy zrobić. Na MT naprawdę robi sie szybkie postępy, ale jednak nie w ciagu tygodni

HEHE powiem ci ze normalne jest to co czujesz. Przez 2 tygodnie malo sie nauczysz bo tak juz poprostu jest. Nawet nie zobaczysz kiedy przeskoczysz pewien poziom. Jezeli chcesz naprawde podniesc poziom umiejetnosci to polecam "sparingi" np z kolegami z treningu ale w dni nietreningowe. Ja tak robie od miesiaca i powaznie wiele one daja. Na takich " sparingach " powtarzasz sobie to czego nauczyles sie na treningu. Bajecznie by bylo gdybys mial kolege ktory jest troche bardziej zaawansowany. Wtedy moze nauczyc cie czegos. Wiadomo ze nie chodzi o to zeby sie pozabijac tylko walczyc technicznie a nie silowo. Ja np. sparuje z kolega ktory przez 12 lat cwiczyl karate. Niby MT ma malo wspolnego z karate ale jednak wiele ciosow i technik jest podobnych.
Glowa do gory

No dzięki naprawde mi tego było trzeba :)
mam qmpla z którym razem się zapisałem ale ćwiczy tyle co ja
ale mam też qmpla który tam chodzi sekcji zaawansowanej i ma 3 lata stażu pogadam z nim jak go zobacze :)

Dzięki za wszystkie wypowiedzi ;)

Tez niedlugo zaczynam muay-thai, wczesniej trenowalem boks ok 6 lat.

Ale wracajac do Twojego pytania, to chlopie co ty oczekujesz po kilku treningach? Najpierw naucz sie poruszac na nogach, ciosy uderzaj powoli ze skretem tulowia, odrazu Rzymu tez nie odbudowali. Sa tez tacy ludzie co nie nadaja sie do tego sportu bo nie czuja tego. Np Kaczynscy raczej nie mogliby byc koszykarzami..

Jeżeli głównym kryterium ograniczającym wg. Ciebie kaczorów jest wzrost to przypomnij sobie Spudda Webba (chyba tak sie pisze )

A co do autora tematu. Czym Ty sie przejmujesz? Ja to miałem pecha bo trafiłem do sekcji pod koniec roku i wszyscy mnie tam okładali równo. i po pierwszym treningu wyglądałem tak :

A na poważnie, początki są zawsze trudne, po prostu trenuj, słuchaj uważnie trenera patrz na bardziej doświadczonych. Tyle Ci mogę podpowiedzieć.



Zmieniony przez - MisieXL w dniu 2007-09-12 18:08:01